“Nie ma brzydkich kobiet - sa tylko niezadbane” Też się dziwie takim kobietom, a znam taka - moja kuzynke. Tłuste włosy, obgryzione panokcie, rozciagniety dres, oponka jedna i druga. zero makijazu ani nawet kremu jakiegos matujacego chociaz lekko, odrosty na 5 cm. Wyglada po prostu strasznie ale ona mowi ze jest jej tak dobrze jak jest. Pytanie brzmii co na to jej maz?! Ze ma taka zaniedbana kobiete? Bo nie wierze ze mu to nie przeszkadza…
Dziwi mnie to ze kobietom nie zalezy na atrakcyjnosci - nawet tylko dla siebie, dla poczucia wlasnej wartosci i czucia sie dobrze w swoim ciele.
Rozumiem miec chwilowy kryzys jak sie jest w ciazy czy w pologu ale zeby sie na stałe zapuscic i nic z tym nie robic.
Nie wierze ze czuja sie tak dobrze, mysle ze to na prawde zwykle lenistwo i nic poza tym. Bo nie trzeba miec duzo kasy i niewiadomo jakich kosmetykow czy ciuchow zeby wygladac atrakcyjnie, sexownie i schludnie…
A jesli ktoraś chce zeby jej maz nie zdradzał i nie zostawil to radziłabym sie za siebie wziac, bo facet tylko mowi ze wszystko jest ok zeby nie robic przykrosci ale mysli juz co innego…
Przepraszam jesli kogos uraziłam ale takie jest moje zdanie…
A.Karbowska też się zgadzam z tym m stwierdzeniem - my Polki jesteśmy na prawdę piękne :-))))), ale jest mnóstwo takich własnie niezadbanych kobiet i takich jak to opisałas na swojej kuzynce…ja też osobiście nam kilka takich mam.
Każdej jest ciężko przy dzieciach - nie powiem, bo mi z każdym dniem jest ciężej, młodszy w dzień już teraz o wiele mniej nie śpi, tzn ze 2h w ciągu dnia łacznie, ale tak po pół godzinki (jakieś nieopsałe te moje dzieci - jak starszy był noworodkiem, niemowlakiem, też nie chciał spać… i mam w ciągu dnia na prawdę urwanie głowy, bo jak młodszego nosze to starszyt bywa nieraz zazdrosny, nie zawsze, ale czasami upomnie się,że i on też by chciał…
Tak czy inaczej jak wychodzę na spacer to nie pozwoliłabym sobie wyjść, chociażby bez lekkiego makijażu - nie mówie tu o nie wiadomo jakich cudach na twarzy, ale troche podkładu, tusz, kredka i już jest super :-)))
Paznokcie mam krótkie, bo teraz nie dam rady wychodować długich, ale umalowane i staram się zeby były zadbane.
Kąpiel, a właściwie prysznic -bywa,że zajmuje mi 5minut (dosłownie czasami jak mąż wróci to sobie odbijam, ale nie zawsze mam też czas, ale staram się czy to ogolić, czy zrobić peeling
Wszystko można, ale trzeba chcieć!!
Ja dokładnie dwa tygodnie po porodzie, w niedzielę zaczęłam przymierzać moje sukienki, szczęśliwa, że się mieszczę. Mąż pilnował dzieciątka i się tylko ze mnie śmiał. A ja tego potrzebowałam, potrzebowałam nałożyć sukienkę, obcas i przemaszerować się po mieszkaniu. Zwyczajnie poczuć się kobieco. I mimo że na co dzień w domu ubieram się swobodnie i luźnie, wygodnie. To w niedzielę, dzień wspólny z mężem zawsze ubieram się ładniej. Nie raz słyszę od męża, że dzisiaj ładnie wyglądam. Cieszę się, widać że mu się podobam a i mi chce się chcieć. Chociaż bywa i tak, że ja cała zadowolona przeglądam się w lustrze a słyszę,“zdejmij tę brzydką bluzkę”, ale to już inny temat i inna dyskusja, bo to zwyczajnie męski inny gust.
też się rozleniwiłam siedząc w domu, jedyne co zrobiłam to uszyłam napis nad lóżeczko córki, a miałam tyle planów przed zwolnieniem
HB ma coś takiego jak THALASSO PEELING. Super działa - przynajmniej na moją cerę.
Pamiętajcie, że peeling też trzeba umieć solidnie wykonać. O ile tak zrobicie, to wszystko będzie w porządku.
Druga sprawa to systematyczność. To nie jest tak, że po jedynym peelingu wasza cera będzie idealna…
Nie będzie…
Polecam peeling kokosowy: wiórki kokosowe, cukier i olej kokosowy. jak dla mnie rewelacja
peeling z kawy jest mega np olej kokosowy czy migdałowy i fusy z kawy. osobiście cukru bym nie dodawala bo to dobra pożywka dla bakterii i grzybów.
Aisa ale przecież peeling całkowicie zmywamy z ciała
To ja uwielbiam peeling z kawy. Ale w ciąży nie jest on wskazany. Możemy sobie wtedy zrobić zwykły masaż ze zwykłym kremem lub dobrą oliwką. Dla relaksu mąż może zrobić masaż stup. Można też dla relaksu chodzić na spacery. Można robić w większości to co sprawia nam przyjemność. Wiadomo bez żadnych ekstrymalnych wyskoków.
Kilka razy do peelingu z kawy dodałam cukier, ale także uważam że to zbędny dodatek
W kokosowym świetnie się sprawdza jak mamy ochotę na bardziej “ostry” peeling
Takie to po ciąży. Ja też wole czuć te peelingi niż te bardzo delikatne. To mnie irytuje. To samo jak mi mąż ma plecy masowac robi to tak delikatnie, że szału można dostać. U mnie masaż to musi być mocny, a nie głaskanie po pleckach.
Też lubię konkretny masaż. Mojego męża siostra jest masazystka więc czasem robi masaż całego ciała. Teraz w ciąży niestety takiego robić nie można ale są specjalne dla kobiet w ciąży
To tak jak mój brat.
Też jestem fanką peelingu z kawy, ale przyznam, że dawno już nie robiłam. Cukru nie dodawałam nigdy już. Ale ostatnio dostałam jakiś peeling cukrowy, nie miałam okazji jeszcze wypróbować.
Ja używałam peelingu cukrowego z Rossmanna Wellness&Beauty z olejkiem z mango i kokosa i skóra była po nim super nawilżona i gładka. Po ciąży na pewno kupię ponownie. Jeszcze tutti frutti, ale bardziej polecam ten olejkami.
No niestety ale rówineż to zauwazyłam ( u siebie ale u innych), że siedzenie w domu rozleniwia i wiele kobiet przestaje o siebie dbać. Przestaje się malowac oraz inwestować w pielęgnację. Wiadomo, że opieka nad dzieckiem to bardzo dużo czasu i jest niesamowicie wprost absorbująca, ale jednak dobrze jest znaleźć chociaż chwilę czasu dla siebie.
Polecam zajrzeć sobie do tego sklepu
https://darmarsklep.pl/
Aktualnie mają tam sporo promocji i na pielęgnacje i na makijaż. Poszukajcie tam czegoś dla siebie.
Ja używam fioletowego peelingu do stop, pięknie pachnie. Dostępny jest w rossmannie.
Ten czas ciąży jest świetny, można spacerować, smarować się, wysypiać się do woli, trzeba z niego korzystać
Wysypianie się możemy sobie pozwolić w pierwszej ciąży bo już w kolejnych ciazach to nie zabardzo jak trzeba się zająć starszym dzieckiem, a nie ma kto się zająć. Czasami tak jest, że człowiek jest zdany tylko na siebie i nie ma żadnej pomocy z zewnątrz. Wtedy jest trudniej żeby się wyspać.
To pierwsza ciąża, wiec mam więcej czasu by o siebie zadbać. Staram się wciąż ładnie ubierać (choć nie jest to łatwe), ćwiczyć (w domu na piłce i w klubie dla kobiet w ciąży), do tego moczenie stop, czasem peeling, spacery. Trudniej mi zadbać o siebie intelektualnie. Niestety u mnie pojawił się mózg ciążowy i nie jestem taka lotna jak wcześniej. Ale byłam na szkoleniu z myślenia wizualnego. To gorąco polecam