Ryzyko zarażenia półpaścem

Hej!

Tydzień temu przyjechała do nas kuzynka. Na przywitanie dała buziaka w policzek mojemu czteromiesięcznemu synkowi, ponosiła go też trochę na rękach. Nie miałam nic przeciwko, bo była zdrowa. Przynajmniej tak sądziłam. Wieczorem zapytała nas czy mamy wapno, bo od paru dni ma wysypkę. Ta wysypka była zlokalizowana po jednej stronie pleców. Dość charakterystycznie, więc podejrzewamy, że to półpasiec. Martwię się teraz, że mój synek zarazi się i zachoruje. Myślicie, że przesadzam czy jest czym się martwić? A może wasze maluszki przechorowały ospę w okresie niemowlęcym i podzielicie się tym jak to wygląda u tak małego dziecka?

Myślę że się nie zarazi , mój brat tak miał jak mój synek miał roczek potem dwa latka i nie zanim si dowiedział że to półpasiec to już dawno był po odwiedzinach , synka też nosił na rękach itd a synkowi nic nie było i się nie zaraził. Tak samo mój syn starszy dostał ospy q dzień wcześniej była u nas siostra z córeczką 4mc i byliśmy pewne że się zarazi ale minęło już 2mc i nie zachorowała, ale myślę że to zależy też od odporności dziecka.

Ryzyko zarażenia jest zawsze bo był kontakt. Natomiast z doświadczenia wiem że tak małe dzieci raczej nie chorują tak szybko, dzieci które są na piersi mają zdecydowanie więcej odporności niż inni

Córka miała ospę w wieku 5 miesięcy i była wtedy katmiona piersią. Miała może z 20 krostek, zaraziła się od znajomego który przyjechał do nas 3 tygodnie po półpaścu. W wieku 12 lat córka miała półpaśca ale nie wiem z kad to złapała 

Półpasiec to wirus ospy. Warto zrobić badania (ja czekałam w ciąży 7dni na wynik) i sprawdzić poziom przeciwciał. Będąc w ciąży mąż złapał ospę ale na szczęście miałam na bardzo wysokim poziomie przeciwciała bo w dzieciństwie przechodziłam i ospę i półpaśca. 

Ryzyko zarażenia się ospą od osoby chorej na półpaśca jest mniejsze niż ospą od ospy, aczkolwiek jest. Tym bardziej, że był kontakt. Generalnie im mniejsze dziecko tym łagodniej przechodzi, a wydaje mi się, że i tak się nie uchowa bez zachorowania na ospę (wiek przedszkolny to już niemal 100% pewności, że załapie od nnego dziecka. Nawet gdy zdecydujesz się zaszczepić to nie oznacza, że nie zachoruje, tylko że przebieg będzie łągodniejszy). Nie martw się na zapas. Taki maluch może dostać dosłownie kilka krostek i po wszystkim. Nie przewidzisz wszystkiego..

Polpasccem można zarazić się mając styczność z płynem zawartym w pechrzach. Pierwszym objawem jest swedzaca połowa ciała, następnie powstają jakby "gniazda pryszczy z których powstają pęcherze. Miałam kiedyś;) ospa łatwiej zarazić się jeżeli wcześniej nie miało się ospy. Syn miał mając 1.5 roku i w przedszkolu ostatnio nie zaraził się od innych chorych dzieci. 

Kurczę ja zawsze uważam a i tak mnie wszystkie te dziecięce choroby łapią 😔😳

Akk to na ospę można zachować dwa razy? Zawsze myślałam że jak ktoś był raz chory to potem już nie zachoruje

Posłucham Waszych spostrzeżeń, nigdy nie miałam pfu pfu odpukać, a już wgl jeśli chodzio małe Dzieciątko to lepiej też myślę obserwować ciałko. Ja swoją w policzki, ani w rączki nie chciałam, żeby ktokolwiek całował moją córkę. Też w sumie jakbyśmy widzieli wirusy bakterie to byśmy przed tym uciekali. 

Zazwyczaj na ospę choruje się raz i nabywa odporność. Później ten sam wirus może ewentualnie wywołać półpaśca. Chociaz statystycznie 1 osoba na 500 może przechorować ospę dwa razy, ale ja osobiście nie znam nikogo takiego, nigdy się z tym nie spotkałam.

Danuta raczej nikt przy zdrowych zmysłach z ospą nie wychodzi ale wirusem ospy czyli też półpaścem osoba zaraza nawet 1-2 dni przed pojawieniem się wysypki więc nie wiadomo kto co ma. A jak ma to wystarczy że dotknie dziecko nie koniecznie musi pocałować żeby się zarazić. 

justys021@wp. pl masz rację że półpaścem można zarazić się przez kontakt z płynem ale tylko od osoby z półpaścem. Od osoby z ospą wietrzna można zarazić się półpaścem drogą kropelkową czyli bardzo łatwo 

Kargaw  na spokojnie, domyślam się,że przy zdrowych zmysłach nikt nie wychodzi z domu i nie zaraża.

Mówię,też do tego,że przez taki pocałunek, buziak w policzek czy paluszki może się przenieść opryszczka gdzie dla niemowla jest ona bardzo niebezpieczna oraz mononukleoza zakaźna - mogłam to od razu dodać w poprzednim poście, wtedy wiedziałabyś co mam na myśli.

A no to tak 🙂

:) 

Wczoraj rozpisałam się w odpowiedzi na wasze wiadomości i dopiero teraz zauważyłam, że mój komentarz się nie dodał. Chciałam Wam przede wszystkim bardzo podziękować, bo dodałyście mi otuchy i trochę uspokoilyscie. Kontaktu z płynem nie było, więc mam nadzieję, że nie dojdzie do zakażenia. A co do buziaków to rzeczywiście muszę bardziej pilnować odwiedzających. Co do opryszczki to o tym jak groźna jest dla niemowlaków słyszałam. Sama miałam opryszczkę 2 tygodnie po porodzie i bałam się wtedy bardzo, że przeniosę wirusa na dziecko. Mononukleoza zakaźna to choroba o której nie słyszałam do tej pory zbyt wiele.

O ospie i przechorowaniu 2 krotnym słyszałam od znajomej ponoć w wieku dorosłym przechodzi się ją strasznie ciężko;( może to zależy od przypadku albo organizmu tego nie wiem ;(

Co do ospy i zarażania...  Nie wiem od czego to zależy ale ja z braćmi zaraziłam się w przychodni ;( będąc na jakiejś kontroli po chorobowej;)  starsza córka miała kontakt z dzieckiem chorym na ospę w przedszkolu i nie przyniosła jej do domu;) ale rok później pierwsze dziecko chore na ospę w przedszkolu przed majówką druga chora była moja córka po majówce;) 

u nas w grupie ospa była chyba już 3 razy, ale jeszcze córka nie przyniosła. Teraz jelitówka krąży od dwóch tygodni ;/ ale jakaś ostra forma bo z wysoką gorączką i przed świętami w grupie było 6 dzieci,z czego w sobotę połowa już z objawami była też 

Chorowanie w wieku dorosłym jest rzeczywiście bardzo nieprzyjemne. Znajomy zachorował w zeszłym roku na kilka dni przed Sylwestrem. Mieli z dziewczyną plany wyjazdowe, ale choroba pokrzyżowała im plany. Wysypke miał wszędzie. Nawet w buzi. Masakra. Lepiej jednak przechorować w dzieciństwie, wtedy przebieg jest dużo łagodniejszy.

Znajomy przechodzil ospę w wieku 35 lat. Krostek miał niedużo ale za to czuł się źle. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale chyba dużo mocniej zarażał bo córka była u nich chyba z miesiąc po jego chorobie i przyniosła półpaśca