Ryzyko zarażenia półpaścem

Ola przechodziła ospę w wieku niemowlęcym i nie było źle. Fakt była bardzo wysypana, ale nie drapała się. Wszystko fajnie się goiło dostała syrop Hascovir bez żadnych maści. I cieszę się  bo temat osoby jest już za mną. Przynajmniej jeśli chodzi o dziewczyn wiadomo czym później się przechodzi ospę tym gorzej. 

Małe dzieci dużo lepiej znoszą ospę, więc naprawdę super jak zachorują tak szybko i mają już to z głowy. U niemowlaka ospa jest trochę niebezpieczna, chociaż też zdarza się, że przebiega łagodnie. W każdym razie wolałabym żeby synek zachorował na nią jak już skończy roczek.

Też bym wolała wcześniej. Jak pierwsza córka się zaraziła to się w sumie cieszyłam, że już bedziemy miały z głowy.

Jak moja starsza przyniosła z przedszkola ospę to już wiedziałam, że Ola też będzie ja przechodzić a jeszcze nawet roczku nie miała.  Ale przeszły i już jest po wszystkim 

Dzieciece choroby jak swinka różyczka czy ospa najlepiej przejść w wieku Dziecięcym wczesnoszkolnym. Szczególnie u mezczyzn te choroby w wieku dorosłym są bardzo niebezpieczne i grożą bezpłodnością. 

Znam jednego faceta który walczył o życie mając ospę w wieku 30lat

Tez mi tak mowili

Znajomy też bardzo źle przechodził ospę. Ma niecałe 30 lat. Sama jako dziecko przechorowałam tylko różyczkę, więc czasem się obawiam co to by było gdybym się zaraziła ospą albo świnką. Największe obawy miałam będąc w ciąży.

My tak samo,będąc w ciąży była u nas znajoma z dwuletnim synkiem. Po trzech dniach zachorował na ospę. Ile się strachu najadłam.. na szczęście mama przypomniała mi  że w dzieciństwie przeszłyśmy z siostrą ospę , stres minął 

Moja corka przeszła i tak w miarę łagodnie. Zaraziła 11 letnią kuzynkę, a ta właśnie ma już trochę gorzej. Krosty nawet w jamie ustnej 

Wiadomo jedno dziecko lepiej zniesie inne gorzej i nie ma na to reguły. 

Wirus ospy i półpaśca to ten sam wirus. Najpierw się przechodzi ospę i wtedy wirus zostaje uśpiony w organizmie i np. jeśli jest osłabiona odporność z jakiegoś powodu- zwykle w starszym wieku może się on uaktywnić. I wtedy nie jest on tak zaraźliwy jak pierwotna infekcja, chyba że ma się kontakt z wydzieliną z pęcherzyków.

Synka już zaszczepiłam na ospę, więc teraz będę miała spokojniejszą głowę w razie gdyby miał kontakt z zarażoną osobą.

Niekoniecznie tak jest. Moja córka zaraziła się półpaścem od znajomego 40latka on teoretycznie miał ospę miesiąc wywowc wszystko pięknie mu zeszło. Pojechała do nich do koleżanki o za dwa dni miała półpaśca. Od nikogo innego nie mogła się w tym czasie zarazić

U nas córeczka ospą zaraziła się z przedszkola, przeszła w sumie dość łagodnie, ale za to po 2 tygodniach okazało się, że ospą zaraziła się mąż, no to już było ostro. Wysoka gorączka, bardzo swędząca wysypka i to u faceta. Okazało się, że mąż nie miał ospy w wieku dziecięcym.

A niby półpasiec taki mało zaraźliwy. Jak widać czasem może wyjść mimo wszystko.

Ja też nie miałam i boję się co by było gdybym teraz przeszła. W dorosłości się bardzo źle to przechodzi niestety :frowning:

No właśnie. i ciekawi mnie jedno czy to że to był facet w dorosłym wieku i przechodził ospę dość mocno było powodem tego że córka się zaraziła. W sensie czy w dorosłym wieku ten wirus jest jakiś mocniejszy.

Nie wydaje mi się żeby był jakiś mocniejszy, tylko organizm gorzej sobie z nim radzi.

No ja właśnie nie wiem bo to dziwne że zaraziła się po takimi czasie.

Z tymi wirusami to różnie bywa. Czasem wystarczy jakiś nagły spadek odporności i już coś się złapie.

1 polubienie