Witam Mamuśki w tym poście chciałabym poruszyć temat często ueażany za kontrowersyjny. Mianowicie chodzi mi o wychowywanie i rozwój dzieci według książek i tabel.
Czy stymulowałyście / stymulujecie swoje maluchy do rozwoju danej czynności w odpowiednim wieku ? Chodzi mi o te ciśnienie i nacisk, że " moje dziecko ma 5 miesięcy i powinno już siedzieć " więc dzień w dzień nakłaniam je mocno do siadania. A może dajecie swoim pociechom rozwijać się w swoim tempie ?
Pytam, bo to wszystko jeszcze przede mną, a że to pierwsze dziecko nie mam pojęcia co o tym myśleć. Pozwalając córce na rozwój w swoim czasie mogę doprowadzić do jej opóźnienia względem innych dzieci ?
Dziekuję za wdzystkie opinie i rady
Z tym siedzenie to był tylko przykład, aczkolwiek mała ma 4 miesiące i podnosi głowę i plecy do siadania wyciągając przy tym rączki żeby mogła podciągnąć się z moją pomocą.
Martwi mnie jednak, że nie za bardzo chce trzymać w rączkach zabawki. Kocyk czy pluszaki owszem, złapie i pcha do buzi jednak grzechotki utrzymać zbyt długo nie potrafi bądź traci nią zainteresowanie. Zastanawiałam się czy może jest dla niej zbyt ciężka ?
Jak dla mnie to takich tabel w ogóle nie powinno być . Dla przykładu, podobno dziecko samo podnosi główkę i potrafi ją utrzymać długo leżąc na brzuchu między 3a4 miesiącem. Mój syn opanował tą umiejętność kiedy miał 1.5miesiąca i z tego co wiem to wiele dzieci przed 2 miesiącem tak potrafi.
Teraz ma 3 miesiące i już od dawna ostro bierze się za siadanie. Czasami sadzamy go na swoich nogach jak na zdjęciu. Ale tylko na chwile.
To tak jak z etykietami na mlekach modyfikowanych. Podają tam tylko orientacyjną ilość dla dziecka w danym miesiącu bo przecież każdo dzieco jest inne.
Nigdy nie powinno patrzeć się na tabele
faktycznie takie tabele niektórzy biorą za powaznie. KAzde dziecko jest inne , kazde sie inaczej rozwija, przykład córa miała 4 mc jak sama siadała syn ma 7 i nie zmuszam go bo po co owszem raz mu usiadł sam ale na tym sie skończyło
Amelia ja zwracała duża uwagę na tabele rozwojowe, ale to prowadziło tylko do tego, że niepotrzebnie się zamartwialam. Mój syn dopiero od kilku dni robi pa pa czy brawo a ja już u niego doszukiwalam się choroby bo wedlug tabel rozwojowych powinien już dawno to robić.
mój nie robi papa i nie bije brawo i szczerze nie wiem od kiedy wg tabeli powinno to robic… potrafi kaszleć jak usłyszy ze ktoś kaszle
Ja na początku trochę się sugerowałam tabelami, aby wiedzieć czy dziecko rozwija się prawidłowo, ale nie miałam parcia na to aby dziecko zmuszać i stymulowac do danych zachowań “bo już powinno to robić”.każde dziecko ma swoje indywidualne tempo rozwoju i nie ma co przyspieszać np siadania czy chodzenia, bo można tylko pogorszyc sprawę.mojej koleżanki córka jest w tym samym wieku co moja, szybciej siedziała niż moja, zaczęła chodzić w 10miesiącu zaś moja e 13miesiącu, natomiast teraz moja córka jest bardziej rozwinięta intelektualnie, duużo więcej mówi i o wiele wyraźniej.Także nie ma co się denerwować i dawać dziecku czas na indywidualny rozwój, jak dziecko będzie gotowe to samo będzie przechodzić poszczególne etapy.
Gdybym patrzyla na te tabele to bym zwariowala bo moja corka pelza po calym pokoju jak szalona, a nie siedzi chociaz ma 6 miesiecy skonczone.
Wyciągając jeden wniosek z Pań wypowiedzi nie warto sugerować się tabelami i naciskać na dziecko. Dziękuję bardzo za pomoc, nieco się uspokoiłam
Chyba nie ma takiego dziecka, które rozwija się książkowo. Każde ma swój czas na osiąganie kolejnych umiejętności. U nas synek zaczął siadać po 5 miesiącu, ale raczkować dopiero ok 9 miesiąca. Bicie brawa czy robienie “pa pa” to bardzo szybko załapał, ale nie potrafi wskazać czegoś palcem co ponoć powinien umieć. Jak na razie czekam cierpliwie
Ze swojego doswiadczenia wiem, ze te tabele tylko stresuja matki ktore i tak wszystkim sie zamartwiaja na poczatku , moj maz powtarza mi ,nie martw sie poko nie stoi w miejscu tylko co jakis czas robi cos nowego uczy sie to znaczy ze dobrze sie rozwija, moja corka usiadla jak miala 8-9miesiecy a raczkowala juz wczesniej , robila brawo ale papa nauczyla sie pozno tak samo jak z tyn palcem dopiero w 12 miesiacu zaczela wskazywac palcem , teraz ma prawie 14 i jeszcze sama nie chodzi , za raczke tsk, przy meblach tak ale puszcza sie i stoi przez pare sekund tylko na lozku , ale powtarzam sobie skoro robi jakoies proby i kroki w rozwoju do przodu to jest w porzadku , ma swoje wolniejsze tempo i nic na sile
Ale co do siedzenia co bylo wlasnie najlepsze to najpierw raczkowala, z tej pozycji pptrafila stanac na nogi a wciaz nie siadala sama chociaz juz jako tako utrzymywala cialko posadzona i jak juz wzmocnila kregoslup tym wstawaniem nagle pewnego dnia usiadla sama :)dodam ze w ogole utrzymywala siad posadzona w wieku 7miesiecy moze bo tak to leciala w pol potem wlasnie zaczal sie okres raczkowania ,wstawania to ten kregoslup sie wzmocnil
Dla każdych umiejętności są określone widełki czasowe i nawet mimo to nie powinno się aż tak tego ściśle trzymać. Tak jak piszą dziewczyny, jeśli dziecko się rozwija to prędzej czy później się nauczy. Powodem do zmartwień może być to że dziecko nie chce robić nic nowego, nie próbuje, nie interesuje go to. Gdzieś już chyba na forum pisałam, że dziecko ma zakodowany wzorzec umiejętności motorycznych i w swoim czasie je osiąga (wyjątek stanowią dzieci chore, przez zaburzenia układu nerwowego). To jest koncepcja Vojty, który stworzył wzorzec rehabilitacji dzieci chorych.
Jako Pedagog wiem, że można się opierać na tej tabeli… Ale nie sztywno! Każde dziecko się rozwija inaczej… Jedna czynność może robic szybko a druga wolniej… Wiem sama po sobie, że córeczka szybko się przywracala z brzucha na plecy i musiałam ja zbadać neurologiczne bo wydawało się to dziwne… A bylo wszystko ok! Była silna i tyle:) niczego nie przyspieszam
Uważam, ze każde dziecko ma swój czas na wszystko. Jeśli chodzi o siadanie, chodzenie czy cokolwiek, myślę, że nie warto aż tak sztywno trzymać się regół, bo jedno dziecko usiądzie w 5 miesiącu inne w 7. Ale jednocześnie warto tego pilnować, czy nie jest za późno i w razie wątpliwości kontultować się ze specjalistą. Specjalista skieruje w razie czego na rehabilitację a tam już są ćwiczenia wspomagające i stymulujące rozwój w określonym kierunku. Niemniej jednak uważam że nic na siłę i sama z siebie nie zdecydowałabym się przyspiesać rozwoju dziecka.
Ja też uważam, że na tabelach można się wzorować. Ale wszystko z rozsądkiem. To są zazwyczaj statystyczne dane…Ja mam dziecko, które wymaga wspomagania go ćwiczeniami. Chodzimy do Dziennego Odziału Rechabilitacji Dziecięcej, więc wiem, że można wspierać jego rozwój, ale przyspieszyć się nie da. Wszystko w swoim czasie.
Tabela jest takim ogolnikiem. Nie bralabym tego slowo w slowo do siebie bo bym juz osiwiala ze moja corka skonczyla te pol roku a nie siedzi … I nie zapowiada sie ze usiadzie w niedlugim czasie.
Nie wywierałam żadnej presji na córce. Nawet szczególnie się nie zagłębiałam w te wszystkie tabelki. Uważam, że na wszystko przyjdzie czas. Gdyby lekarz mi zasugerował, że jest coś nie tak, to wtedy zaczęłabym się martwić.
Najbardziej cieszy gdy dziecko do wszystkiego dojdzie samo, czy to łapanie przedmiotów czy raczkowanie
Moim zdaniem tabele rozwoju dziecka mają przybliżyć rodzicom/ opiekunom w jakim momencie życia dziecka, dziecko powinno posiąść daną umiejętność. Należy jednak pamiętać, że nie każde dziecko rozwija się w ten sam sposób i osiąga w danym momencie daną umiejętność, zależy to od wielu czynników m. in. od ilości czasu poświęcanego dziecku i sposobu podejścia (nie chodzi mi o to że ktoś się nie zajmuje dzieckiem, albo poświęca mu mało czasu i dlatego wolniej osiąga daną umiejętność). Pisząc to mam na myśli stawianie od najmłodszych lat dziecku wyzwań w miarę jego możliwości i pozwolenie mu na kombinowanie i samodzielne próby rozwiązania problemu, dziecko od pierwszych dni życia uczy się że jeśli będzie płakało mama się nim zainteresuje, zmieni mu pieluchę czy nakarmi go; jeśli mama położy malucha na brzuchu pomimo, iż bardzo tego nie lubi większość dzieci zaczyna płakać (a mama “zołza” nie reaguję i pozwala mu się tak trochę “pomęczyć” ) dziecko będzie szukało innego sposobu rozwiązania problemu czyli przewrócenie się na plecki. Nie jestem za tym, aby sadzać dziecko na siłę, bo według tabeli powinno już siedzieć, zamiast tego radziłabym wpleść większą ilość zabaw mających na celu rozwój mięśni połączony z dobrą zabawą i chęć zdobywania nowych umiejętności przez dziecko.
Tabela to taka średnia. Dla przykładu średnia krajowa wynosi 4500 zł… wkurza co? No właśnie tak samo z tymi średnimi co do dziecka. Lena aktualnie 11 miesięcy. Zaczęła siadać w 8 miesiącu, raczkować w 9 a teraz powoli zaczyna wstawać - gdzie wg książki powinna już sztywno stać bez trzymania i powoli stawiać sama pierwsze kroczki…