Różnica pomiędzy szczepionką 5 w 1 a 6 w 1

Dzień Dobry!
Chciałabym dowiedzieć się jaka jest różnica pomiędzy szczepionką 5 w 1 a 6 w 1. Czy jeśli szczepiliśmy dziecko szczepionką ENGERIX w szpitalu to możemy zaszczepić dziecko szczepionką 5 w 1 (+ osobno Engerix)? Czy jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to która jest lepsza? Jakie mają Państwo odczucia po szczepieniu tymi szczepionkami? Bardzo proszę o jakiekolwiek informacje. Dodam, że szczepiliśmy dziecko w szpitalu Engerix. Aktualnie czeka nas 2 szczepienie. Najpierw Pani Doktor przepisała nam szczepionkę 6 w 1, lecz okazało się, że dostępna będzie dopiero w lipcu, więc przepisała nam 5 w 1.
Pozdrawiam

Tak jak piszesz różnica między 5 w 1 a 6 w 1 poległa głównie na ilości wkłuć czyli 2 vs. 1. Przy tym w tej 6 w 1 masz mniej substancji, w której jest zawieszona szczepionka, czyli mniej konserwantów. Jak najbardziej jeżeli szczepiłaś Engerixem w szpitalu, to możesz zaszczepić dziecko 5 w 1 już na pierwszej wizycie szczepiennej. Tak szczegółowo, jeżeli chodzi o szczepionkę pięciowalentną a szczęściowalentną to zależy co Ci przepisał lekarz. Są dwaj producenci szczepionek: Glaxo i Sanofi. Najpopularniejszą 5 w 1 jest Pentaxim (Sanofi) choć jest taka z Glaxo : Infanrix-IPV + Hib. Jeżeli zaś chodzi o szcześciowalentną najpopularniejsza to Infanrix hexa (Glaxo) , mniej się zapisuje Hexacima (Sanofi). Engerix jest produkowany przez Glaxo. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w badaniach naukowych nie ma specjalnej różnicy, Na zachodzie szczepią 6 w 1 bezpłatnie. Osoby, które decydują się na pieciowalenta uzasadniają to obiegową opinią, że ponoć jest mniej działań niepożądanych po tej 5 w 1. Ale tak jak mówię jest to raczej opinia obiegowa, nie naukowa.
Ja osobiście szczepiłam tymi sanepidoskimi, czyli bezpłatnymi (3 wkłucia).

Artan no właśnie ja też - nie ufam szczepionkom skojarzonym …

Myslę, ze mała i tak nie będzie pamiętać - poproszę by ją szczepili gdy będę ją trzymać przy cycu.

Jestem tego samego zdania co wy dziewczyny jeśli się decydować to na pewno nie skojarzone.

Dla mnie temat jest mega kontrowersyjny, choć większość z moich znajomych jednak decyduje się na skojarzone…W naszym przypadku udało nam się trafić na bardzo dobrego neonatologa, który przedstawił nam oczywiście zalety szczepionek skojarzonych, które skupiały się na jednym wkłuciu, nie mówiąc w zasadzie o wadach, jedynie kosztach. Podkreślając jednak, że sama miała stosowane szczepionki zwykłe i nie pamięta jakiegokolwiek bólu. Tym samym zdecydowaliśmy się na zwykłe, z racji tego, że córka jest wcześniakiem nie idziemy zgodnie z kalendarzem, szczepimy ją w dużych odstępach czasu, omawiamy każdą szczepionkę z lekarzem, zdarza nam się wyprzedzić miesiąc i wykonać inną kolejność szczepień.
Czy słyszałyście może, że osoby zachęcające do szczepionek skojarzonych mają z tego jakieś profity?

W uzupełnieniu powyższej wypowiedzi. Szczepiłam sanepidoskimi, czyli bezpłatnymi, ale wcale nie neguję szczepionek skoniugowanych. I gdyby w naszym kraju było tak, że państwowo szczepi 6 w 1 to oczywiście takiemu szczepieniu poddałabym swoje dziecko. W szczepionce 6 w 1 jest np. bezkomórkowy krztusiec, który jest bezpieczniejszy niż ten komórkowy w szczepionce klasycznej.
Poza tym w szczepionce 6 w 1 jak i 5 w 1 jest już inaktywowany poliwirus, który w tradycyjnym schemacie szczepień jest przewidziany do szczepienia w drugiej wizycie, więc ci co się decydują na skoniugowane podają swemu dziecku więcej szczepionki i o wiele wcześniej (ale nie jest to zabronione). Jako że w szczepionce 6 w 1 jest antygen powierzchniowy wirusa zapalenia wątroby typu B dziecko nie musi już być dodatkowo kłute w 6 miesiącu życia (bo wcześniej dostało 3 dawki), ale za to dostaje dodatkową dawkę tego szczepienia na przełomie 16-18 miesiąca.
Mam paru znajomych w środowisku propagującym szczepionki skoniugowane i o specjalnych profitach z tego względu nie słyszałam . Mój kolega miał wcześniejszy dostęp do szczepionki 6 w 1 i za niższą cenę i tą szczepionką zaszczepił swoje dziecko. Tyle.
Ja jak już pisałam szczepiłam normalnie zwykłymi bez jakichkolwiek problemów.

My szczepiliśmy synka szczepionkami skojarzonymi i nic złego się nie stało. Synkowi po szczepieniu nic nie było, nie miał nawet temperatury.

Beata, gdyby szczepionka 6 w 1 była finansowana przez Państwo moją małą też bym nią zaszczepiła.

To że jednemu dziecku nic się nie stało po szczepionce nie jest dla mnie argumentem że nikomu po niej nic się nie stanie… Twój synek ma silny organizm i fajnie sobie z tym poradził ale mam znajomych których dziecko jest od 3 miesiąca życia warzywem po szczepionce 5w1… (nie chce tu nikogo wystraszyć) po prostu są różne reakcje organizmu. A NOPy to nie są bajki, takie rzeczy się zdażają

Temat rzeka. Każdy ma inne zdanie, nawet lekarze

Dokładnie dlatego tak ważne jest żeby być pewnym swojej decyzji;)

Tylko bardzo trudno ją podjąć

Ja jestem mocno proszczepionkowa, więc decyzja u mnie prosta : szczepić! Do wyboru 6 w 1, 5 w 1 czy normalnie.

Właśnie o to chodzi, że jest to trudna decyzja. Nadal mam dylemat. Prosiłam o komentarz eksperta. Szkoda, że go nie ma. Zastanawia mnie dlaczego nie można było dostać 6w1, a raczej nie można dostać. Pielęgniarka poinformowała mnie, że ta szczepionka będzie dostępna w lipcu.

Ja szczepiłam obu synków szczepioną skojarzoną 5w1, i nie żałuję. Jestem bardzo zadowolona, ani jeden mi nie gorączkował, nie marudził, a rumień po szczepieniu wystąpił tylko raz. Nie wspomnę już o mniejszym stresie i bólu u dziecka.
Porównywając liczbę wkłuć, przy szczepionkach standardowych dostępnych w ramach NFZ wkłuć przez pierwsze półtorej roku życia dziecka jest 14, przy szczepionce 5w1 liczba zmniejsza się do 7, a szczepionka 6w1 tylko 5 wkłuć - różnica kolosalna.

beti my też zrobiliśmy tak jak Ty i małemu po szczepionkach nic nie było czuł się bardzo dobrze.

Jesli chodzi o szczepionki sanepidowskie to nie słyszałam o nich dobrej opinii. Ale pewnie największym wyznacznikiem jakichkolwiek powikłań jest to jaki organizm ma dziecko.

Magdalena.Mendrych —> zależy na jaką chorobę, ale z reguły szczepionki sanepidowskie mają więcej tiomersalu, aluminium i innych świństw również komórki użyte z płodów po aborcji. W szczepionkach kupnych z reguły jest mniej ale nie zawsze. Ważne żeby dobrze przeczytać ulotki ze szczepionek, a z tego co rozmawiam ze znajomymi to rzadko kto wie że przy szczepionkach jest jakaś ulotka z informacją dla pacjenta (dla lekarzy są bardziej rozbudowane ulotki w których znajziemy jeszcze więcej informacji).

Jeśli chodzi o powikłania to to tak jak napisałaś, największym wyznacznikiem tego jak organizm dziecka zareaguje jest jego odporność.

Przetłumaczona niemiecka książka dr. Martina Hirte, niemieckiego pediatry i alergologa “Szczepienia za & przeciw” jest już dostępna w Polsce, warto do niej zajrzeć. Również jest tam poruszony temat szczepionek skojarzonych.

Ja szczepienia 6w1 generalnie miałam bardzo duży dylemat co do wyboru długo nie wiedziałam co wybrać. W końcu mąż zdecydował i jestem zadowolona. Co prawda po pierwszym córka miała biegunkę wymioty i gorączkę była senna i marudna ale już po drugie zero reakcji poszczepiennej. Z tą liczba wyklucja to raczej komfort dla rodziców przynajmniej dla mnie bo ja przeżywam bardzo