Ja układająm też rodzajami co było bardzo wygodne no ale zajmuje więcej miejsca
Mój synek się urodził to mial 52cm i wszystkie ubranka były dużo za duże, aż mnie to denerwowało jak go ubierałam. Tym bardziej że większość ubranek była 62. Teraz się zastanawiałam czy nie kupić czegoś w rozm 50. No, ale może przetrwać z t?ymi ubrankami co mamy przez miesiąc się tak po męczymy…
Ja się zastanawiam do jakiego rozmiaru mieć przygotowane ubranka… synek bardzo długo chodził w rozmiarach. I teraz na 2latka nadal znajdzie się ubranka w rozmiarze 9-12 miesięcy/80. I wogole rozmiar 74 nosił prawie rok… zaczynając od jakiegoś pół roku jak zaczęłam mu zakładać jeszcze nieco duże aż do jakiego 1,5 roku gdy w końcu zaczął ie nie mieścić w ten rozmiar…
Koleżanka znowu ma problem w drugą stronę, bo przygotowała wyprawkę do rozmiaru 68, a synek ma 4miesiace i już wyrosł z tego rozmiaru i na szybkiego szuka większych ubranek. Co nadawało się po synku to jej pożyczyłam ale wiele tego nie było, bo ubranka po roku chodzenia troszkę zniszczone były…
Ja mam poukladane tez rodzajami : spiochy body jakies kompleciki itd. Tyle ze ja mam cale pomieszczenie do zagospodarowania dla malutkiej wiec sobie moglam pozwolic;)
Nigdy niewiadomo jakie dzieciatko wyjdzie:) wiec tych pare 56 nie zaszkodzi.
Ja mam cześć ubranek do oddania więc muszę mieć też tak poukładane żeby później mniej więcej wiedzieć co jest do oddania. Jednak przy praniu to i tak nie wiem jak to będzie.
Ja za tydz dostane jeszcze 3 reklamowki ciuszkow od kolezanki mojej siostry ciesze sie bo nie za wiele ich mam i zawsze sie przydadza.
Ja jak najbardziej mam poukładane rodzajami ubranek, wtedy zawsze łatwiej jest wyszukać tego co potrzeba.
Pamela zawsze lepiej mieć więcej ubranek niż później na szybkiego coś dokupować…
A wy macie tak że pożyczone i do oddania później? Jak sobie wtedy z tym radzicie żeby wiedzieć czyje ubranko od kogo?
Nieja juz mam wszystko dla siebie;) nic nie musze oddawac. Iwona tym bardziej ze ta kolezanka oddaje mi te ciuszki calkowicie za darmo;))
Moniko jezeli chcesz oddac tylko te pozyczone to moze jakas osobna szuflada choc nie wyobrazam sobie jak pranie robic??
Chyba ze jezeli bedziesz oddawac rzeczy to tez te co kupilas sama a beda juz za male to mozesz wymieszac. Wszystko zalezy od tego jak sie dogadalas z osoba od ktorej pozyczalas ciuszki.
Ja miałam pożyczone do oddania rozwiązałam to tak że poprostu wzięłam kartkę i banalnie spiralam to co pożyczone typu body:roz 56 firma cool club biało niebieskie paski itp każda sztukę. Trochę roboty jest ale robiłam to przed porodem to miałam czas a dzięki temu wiedziałam co muszę oddać
Jeszcze możesz Monia niezmywalnym markerem zaznaczyc na metkach ktore sa Twoje np;)
Moniko możesz np. poprzecinać metki delikatnie aby wiedzieć, że te ubranka są do oddania a kiedy nie są to te same osoby to jednej poprzecinaj a drugie np. oznacz markerem jak napisała Pamela.
Albo po prostu porób fotki ciuszków do oddania
O fotki to super pomysł szkoda ze sama na to nie wpadłam:-) z tymi metkami to zależy bo w praktyce większość ucinalam bo drażnily skórę maluszka
Ja mam większość metek po bokach w ubrankach więc dlatego napisałam o takim sposobie. Fotki też są dobrym pomysłem…
Jakby nie bylo wszystkie sposoby sa dobre ;))
Ja mam pożyczone ubranka od 3osób i swoich to nie mam żadnych bo nic nie kupowałam. Poprostu pozyczyli mi je do zwrotu bo się mogą jeszcze przydać im. Także trochę problemowe ale przynajmniej kasy nie muszę wydać teraz na ubranka bo mam ważniejsze wydatki.
Monika najłatwiej porobić zdjęcia ale taka propozycja padła. Moja koleżanka tak właśnie zrobiła i nie miała żadnego problemu z oddawaniem komu czego…
Kasia to dobry pomysł z tym zdjęciem. Tylko mąż znowu będzie miał do mnie pretensje…
Czemu ma miec do ciebie pretensje? Jak niby masz zapamietac co i jak?
Sorry Monika, nie zrozum mnie źle, ale jak tak czytam Twoje posty to czasem zastanawiam się, czy naprawdę masz takiego strasznego i czepiającego się o wszystko męża, czy sama stwarzasz sobie takie problemy. Jeśli się faktycznie czepia to nie potrafisz czasem postawić na swoim? Nie wiem czemu ma mieć do Ciebie pretensje, bo nie napisałaś. Ale np. jeżeli aparat macie tylko w telefonie Twojego męża to przecież może Ci porobić foty, wysłać na maila i wyczyścić sobie pamięć.