Ropiejące oczko u maluszków

Ja Magros To mam dwie akurat lekarki w ośrodku - jedna Stara Panna hurtowo dzieci traktuje i byle raz raz chyba że się trafi na dobry humor lub przyjdzie się z mężem A drugą to starsza już kobietka z 70 parę kto wie czy nie będzie mieć ale jest tak fajnym pediatra ze dzieci ja uwielbiają A matki modlą się by zyla wiecznie; ) nigdy dziecku nie da za dużo leków i nie jest chętna na dawanie antybiotyku chyba że już stan jest Taki ze bez tego ani rusz . I ona właśnie nim zleci szczepienie to najpierw bada szczegółowo A potem prowadzi wywiad czy ktoś jest chory w domu czy dziecko kicha kaszka, ile razy itp. Tak więc jak jest ona to wiem że dziecku krzywdy nie da zrobić.

A na przyszłość dla innych mam - na badaniu przed szczepieniem mówić wszystko co zaobserwowalismy u dziecka by nic nie zataic, kazdy niewinny niby syndrom moze miec powazne skutki … lepiej byc nadgorliwym pod tym katem :wink:

Rodzic zawsze wie więcej o swoim dziecku niż nie jeden lekarz. Trzeba obserwować i faktycznie, gdy coś nam się nie podoba zgłaszać lekarzowi. I nie dać się spławić. Jeśli lekarz traktuje nas jak powietrze i ma gdzieś nasze pytania i wątpliwości warto skonsultować się z innym lekarzem. My mamy lekarkę bardzo nadgorliwą, czasem już wydaje mi się, że przesadza z tą ostrożnością, ale może i lepiej :slight_smile: Synek jest przebadany od A do Z :slight_smile:

Dokładnie to my jako pierwsze zauważymy że dziecko dopada przeziębienie czy ogólnie zaczyna coś się dziać. My znamy nasze dzieci najlepiej i lekarzowi nie jedno może umknąć.

M. Jacek moja też przed szczepieniem bada wszystko co jest możliwe. Ale tak jest lepiej bo możemy być bardziej pewne że nic jej nie umknie.

Kasiu zgadza się :slight_smile: chociaż ja po każdym szczepieniu mam jakieś takie obawy, myślę tylko o tym, aby wszystko było w porządku

M. Jacek bo my mamy już tak chyba mamy że mimo wszystko boimy się jak cholera. Ja też zawsze mam stres a mój mąż podchodzi bardziej na luzie.

to prawda dziewczyny - matki czasem rozdrabniają każdy problem na pojedynczy włos ;))) ale pod kątem szczepień to tak właśnie powinniśmy robić bo ze szczepieniami to nie przelewki bardzo szybko o powikłania gdy zaszczepi się w fazie choroby…ja mam za tydzień i myślę czy nie przesunąć o tydzień bo teraz w domu po kolei każdego rozbiera przeziębienie…u małej na razie czysto ale zawsze się to może zmienić wiadomo…a tym bardziej że teraz będę mieć szczepienie na te pneumokoki a to dziecko ciężej znosi…

Ewcia choroba domowników też wyklucza szczepienie wg ostroznych lekarzy, dodatkowo dopiero tygodniowa poprawa i zdrowie u Was daje zielone światło do wizyty… Przed nia możecie zrobić podstawową morfologię +CRP +mocz i będziesz miała jasność, czy żadna infekcja skrycie się nie toczy :slight_smile:

Ewcia jeśli domownicy wszyscy po kolei chorują to ja bym się wstrzymała ze szczepieniem. Poczekała aż domownicy będą zdrowi i wtedy poszła na szczepienie. A przed wizytą zawsze można zrobić właśnie morfologię i CRP a dodatkowo mocz oczywiście. W tych wynikach najszybciej zobaczysz czy nie ma żadnej infekcji.

Ewcia, dla spokoju przesunęłabym szczepienie. A co do pneumokoków, na pocieszenie powiem, że też się bałam, a córa zniosła je rewelacyjnie, zero gorączki, marudzenia, nic :slight_smile:

Mój młody po pneumokokach też super. Nie było najmniejszej zmiany niż na codzień. Zachowywał się jakby szczepienie w ogóle nie było.

U nas po pneumokokach nic się nie działo. Jedynie co zauważyłam, to synek w dzień szczepienia był bardziej śpiący, nic poza tym. Zawsze lepiej przesunąć szczepienie niż podarować zainfekowanemu organizmowi jeszcze większą dawkę drobnoustrojów, z którymi musi walczyć. Ważne, żeby w końcu zaszczepić, a nie musi to być zrobione idealnie z kalendarzem szczepień.

A widziałyście artykuł “5 szczepionek , które zawierają rakotwórczy glifosat” na wolna-polska.pl ?? no dziś mi koleżanka to przed chwilą podesłała…aż ciarki przechodzą co się dzieje normalnie, ciekawa jestem czy to prawda

Byc może jest to zatkany kanalik łzowy. Moj syn tez to mial. Pani doktor zalecila masaż w kaciku oka i przemywanie oczka naparem ze świetlika

Lekarz pediatra przepisze odpowiednie kropelki , w żadnym wypadku proszę nie stosować okładów z rumianku

Spróbuj mlekiem przetrzeć oczko dziecka. Powinno pomóc na ropiejące oczko. Sama natura bez chemii. Dobrze działa.

Na podobne problemy powinno pomóc parę kropel mleka matki do oczka. Jeśli nie pomoże to
być może ma zatkany kanalik łzowy.
i trzeba jednak skonsultować z lekarzem.

A dlaczego jeśli można wiedzieć nie stosować rumianku do przemywania?

Rumianek może uczulić dziecko, dlatego nie jest zalecany. Chociaż przyznam Ci się szczerze, że mi położna kazała od czasu do czasu tak profilaktycznie przemywać oczka synkowi właśnie rumiankiem i u nas nic się nie działo. Ale każde dziecko jest inne i inaczej reaguje na alergeny, więc to już indywidualna decyzja czy będziesz przemywać rumiankiem czy też nie.

Dokładnie tak rumianku nie powinno się stosować bo może uczulać dziecko. Dlatego lepiej nie przemywać nim oczek. Ja jeśli nic się nie działo z oczami przemywałam solą fizjologiczną a jak ropiało to przemywałam swoim mlekiem właśnie.

Mleko mamy jest najlepszym i naturalnym produktem które możemy podać dziecku i nic się nie stanie. Mleko matki działa cuda. Ma naprawdę wiele zastosowań i sprawdza się świetnie.