mojej 3 miesięcznej córeczce od niedzieli ropieje oczko - i nie jest to tak ze to twardnieje i ciężko jej otworzyć oczka tylko raczej taka wydzielinka śluz który osadza się na w rogu oczka lub na rzęskach jak po spaniu…wycieram jej to bo raz że to nie ładnie wygląda a dwa na pewno jej to przeszkadza…już nawet widać że w tym rogu oczka jest jest pełno tej wydzieliny która wychodzi na wierzch…póki co przemywam wacikiem namoczonym w rumianku bo w sumie nie wiem czy coś jeszcze można zrobić ? ? wiem ze dzieci małe tak miewają bo pierwsza też to miała…bo raczej nie ma jakiś przeciwskazań by odwoływać jutrzejsze szczepienia co??
To nie jest przeciwwskazanie do szczepienia, moja córka tez tak miała, została zaszczepiona i na wizycie pediatra przepisała nam antybiotyk do oczka biodacyne, pomogło choć ciężko niemowlakowi zakrapiac oczko
Spokojnie możesz iśc na zaplanowane szczepienie, ropiejące oczka to standard u maluszków. I tak przed szczepieniem lekarz bada dziecko, jeżeli będzie widział jakieś przeciwwskazania to zwyczajnie przełoży termin na inny dzień. Jak przemywasz oczy rumiankiem to pamiętaj o kierunku - od kącika oka na zewnątrz, wtedy to jest najbardziej skuteczne.
Ja dostalam od mojej poloznej na ropiace oczka biodacyne i i masc do oczu neomycinum jelfa i po trzech dniach przeszlo
lepiej przemywać solą fizjologiczną, rumianek może podrażniać oczko. mieliśmy ten problem jak maluszek miał miesiąc, czyli wieki temu, ale pamiętam, że najpierw lekarz kazał przemywać właśnie solą, a jak nie przejdzie to dostaliśmy na zapas receptę na kropelki. po tygodniu kropli oczko wyzdrowiało i problem więcej nie wrócił ![]()
Nam położna poleciła rumianek i w zupełności wystarczył. Ale wiadomo, na każde dziecko działa co innego, czasem trzeba próbować wiele produktów, żeby pomogło.
Możesz przemywać oczko albo solą fizjologiczną (rumianek może uczulać, ale skoro sprawdziłaś że Maluszka nie uczula to możesz też przemywać rumiankiem), możesz też o ile karmisz własnym mlekiem przemywać oczka własnym mlekiem.
Ważny jest oczywiście kierunek i przemywasz oko od zewnątrz do wewnątrz (M.Jacek chyba się pomyliłaś :)) Tylko w tym kierunku nie roznosisz wirusa po całym oczku. Jeśli to nie pomoże to idź do pediatry po jakąś maść z antybiotykiem.
Kasia zgadza się, wkradła sie pomyłka
powinno się myć oczko w kierunku noska maluszka.
I jeszcze jedna ważna zasada - jedno oczko = 1 gazik. Nie myjemy tym samym gazikiem obu oczu! I jeżeli mamy zainfekowane tylko jedno oczko to mycie rozpoczynamy od zdrowego, kończymy na chorym.
Ewcia i jak wygląda sytuacja? Nadal oczka ropieją?
To ja jeszcze dodatkowo polecam masaż kanapka lzowego. Każda dobra położna i pediatra poinstruuje jak prawidłowo wykonać taki masaż. Doskonale oczyszcza kanapki i pomaga szybciej pozbyć się zalegający wydzieliny. U córeczki mojej szwaguerki nie pomagało nic a takie masowanie zgodziło topienie po 2 dniach.
Przebywanie tak jak dziewczyny wspomniała powyżej najlepiej po prostu sterylny sola fizjologiczna a bardzo częsta zmiana gazikow bezpyłowych w kierunku jak opisała Kasia. Ja rumianku również nie stosowalam z obawy przed uczuleniem.
Co do szczepienia, jeśli pediatra szczepi i na raz daje antybiotyk to coś tu nie gra… jesli potrzebne beda leki, antybiotyk czy sterydy które same w sobie zmniejszają odporność i osłabiają organizm to ja na szczepienie nie wyrazilabym zgody, nawet jeśli lekarz przekonywałby mnie inaczej.
Oj tak gaziki bezpyłowe i jeden gaziki jedno oko to podstawa. Nawet jeden ruch bym powiedziała, nie jeździmy kilka razy po oku tym samym gazikiem.
Masaż kanalika lzowego mi pokazała położna. Więc potwierdzam można się id położnych ale takich z prawdziwego zdarzenia wiele nauczyć.
Agn masz rację jeśli chodzi o szczepienie jak pediatra daje antybiotyk to na pewno bym nie zaszczepiła. Chociaż ja jestem trochę panikara i jakby nam ropiało oczko wolałabym odczekać tydzień, dwa i pójść już z czystym sumieniem na szczepienie.
zapomniałam z tego wszystkiego o tym wątku tyl emiałam na głowie…teraz wolny wieczór i nadrabiam gdzie mnie nie było…dzięki dziewczyny za porady - na Was zawsze można liczyć ;)))))))
Rumianek wystarczył w moim przypadku
i chwałą…po 3 dniach jego stosowania oczko już było normalne ;)))
Kasia ja też jestem panikara bo niby mówią o tych różnych skutkach ubocznych gdy dziecko nie w porę zaszczepione…mała nie dosyć że miała oczko ropiejące to dwa razy pojawiło się rozwolnienie i apetyt zmalał … mam fajna starszą pediatrę z którą można pogadać o wszystkim i ona zachęciła mnie do tego by jednak odczekać bo mogł być to jakiś wirus, a że była to trzecia doba mieliśmy odczekać czy nie pojawi się jakaś wysypka i wrócić w poniedziałek…na szczęście wszystko potoczyło się ok i dziś wróciliśmy do ośrodka - osłuchowo czystko a więc zaszczepiliśmy ;))))))))
Fajnie, jednak rumianek dał radę
dobrze, że nie rozwinęła się żadna większa infekcja i wizyta szczepienna się odbyła ![]()
Taki lekarz, z którym o wszystkim można porozmawiać i nie nakłania do czegoś na siłę to skarb!
Ewcia ja tez przemywalam rumiankiem albo sola fizjologiczna. Ale tez słyszałam ze mozna puścić na oczko troszkę swojego mleczka z piersi ze pomaga, ja tak sprubowalam na katarek i pomagalo;-)
Ewcia super że tak wszystko się potoczyło:)
Ja z racji naszych przeżyć poszczepiennych śmiem twierdzić że jestem tu największą szczepionkowa panikarą haha więc dla mnie jedynie dziecko przebadane wzdłuż i wszerz, nawet wyglądające na okaz zdrowia ewentualnie dopiero nadaje się do szczepienia ;)) dlatego z niczym o czym napisałaś nie poszlabym na wizytę szczepienną.
Chwała że macie super lekarke i sama z siebie odlozyla szczepienie, tym bardziej jak jeszcze były objawy jakiegoś wirusa, bo czescy lekarzy się po chce szczepic ż różnymi dziwnymi objawami.
No i najważniejsze że problem minąl szybko i bez większych problemów:*
Agn ja też nie poszłabym nawet na wizytę. Chwała Bogu, że masz taką Panią doktor bo często lekarze troszeczkę bagatelizują takie objawy i raczej szczepia…dla mnie gorsze są NOPy niż to że dziecko nie zostanie ma czas zaszczepione. Bo co może się stać jak nie zaszczepimy ma czas? Może nas wezwać sanepid na wyjaśnienie i to wszystko a Już z Nopem może być gorzej.
Oj tak, lepiej zaszczepić później niż mieć do czynienia z NOP
a niestety w takich przypadkach kiedy dziecko ma infekcję, a zostanie zaszczepione ryzyko zwiększa się ;/
to też ja wolałam odczekać…te trzy dni mnie nie zbawiły a mam przynajmniej czyste sumienie, że zaszczepiłam zdrowe dziecko ![]()
No czasem my mamy musimy pilnowac takich rzeczy bo czasem to roznie z tymi lekarzami, zbadac musza przed szczepieniem ale czasem osluchowo jest czystko a mize byc jakiś lekki katarek czy goraczka czy cos innego gdzie tego lekarz nie widzi a do szczepienia wszystko musi byc dobrze.
Widzę,ze sytuacja się wyjaśniła:)
Też bymnieszczepiła, gdyby z oczkiem coś było ![]()
U nas był przytkany kanalik łzowy, groził nam zabieg przetykania pod narkozą… ale na szczęście masaż pomógł ![]()
Pozdrawiam
Ewcia masz rację, poza tym nikt tak dobrze nie zna dziecka jak rodzic, często rodzic pierwszy zauważy że coś jest nie tak, warto mówić o tym i odraczać szczepienia.