też nad tym główkuję
Ja tam trzeciego nie wykluczam ale dopiero za jakies 5 lat jak sie wyspie na zapas i zapomne o tym ile to roboty z malymi dziecmi:P
Witam! Ja jestem w pierwszej ciązy i będziemy mieli synka ale oczywiście za jakieś 3 latka chcemy mieć następne dziecko
Ja nie wyobrażam sobie żeby synek nie miał rodzeństwa. Ja mam rodzeństwo i zawsze mi z tym było dobrze. W szkole miałam koleżankę, która była jedynaczką i zawsze wszystkim zazdrościła rodzeństwa. Wspólnie z mężem planujemy za jakiś czas rodzeństwo, bo oboje tego bardzo chcemy. Czy będzie kiedyś trzecie… czas pokaże.
Ciążę przechodziłam bardzo ciężko,więc na razie nie myślę o rodzeństwie dla małej,a kto wie co będzie kiedyś.
Pewnie potrzebujesz jeszcze czasu żeby zapomnieć o tym co przeżyłaś. To tak potężne przeżycie i u niektórych kobiet tak duzy ból, ze na samą myśl przechodzą nam po ciele ciarki. Znam kilka kobiet, które też tak uważały i po upływie 2-3 lat zdecydowały się na kolejne dziecko i są z tego powodu bardzo zadowolone. Zawsze trzeba być dobrej myśli, ze kolejny poród będzie mniej bolesny.
Agrafko,ja akurat miałam cc,więc nie przeżyłam porodu sn. Miałam problemy z wątrobą i dodatkowo pojawiły mi się kamienie,które wywoływały okropne bóle przy których nie dało się prawie oddychać.
To prawda,potrzebuje jeszcze czasu,żeby to zapomnieć. Mam nadzieję,że jeśli zdecydujemy się na drugie dziecko to ciąża druga będzie lekka
To teraz już rozumiem Twoje obawy. Sam ból porodowy szybko się zapomina (przynajmniej ja zapomniałam o nim w pierwszych dniach po porodzie), ale problemy z własnym zdrowiem powodują, ze się blokujemy i długo rozważamy podjęcie tak ważnej decyzji. Oby Tobie się udało. Trzymam kciuki.
Nie dziękuję:) Na razie dojdę sama do siebie,mała podrośnie i może kiedyś,kiedyś z mężem zaszalejemy
Moj M chce jeszcze syna a ja jak na razie to nie chce i nie wiem czy się w ogóle zdecyduje po tym co ja przechodzilam przez cala ciąże sam poród i pierwsze dni po porodzie
Sylwia ja najpierw się zarzekałam, ze nie będę mieć dzieci, ale w końcu zdecydowałam się na córkę. 8 lat zajęła mi zmiana decyzji… To dlugo, ale to najlepsze, co mogłam zrobić dla swojej rodziny czas zaciera wspomnienia, choć im bliżej kolejnego porodu tym strach coraz większy
Jak n razie mój synek ma 3 miesiące, ale czasem z mężem rozmawiamy o tym, czy zdecydujemy się na kolejne dziecko. W tej chwili chyba jeszcze jesteśmy w szoku poporodowym (obydwoje bo tatuś był przy porodzie) i sami nie wiemy. Jednak z drugiej strony, wiemy z doświadczenia w rodzinie, że rodzeństwo się całkiem inaczej wychowuje niż jedynaka i w przyszłości Szymek dorobi się pewnie braciszka lub siostrzyczki
Angi ja wiem tam gdzieś w podświadomości ze chciała bym drugiego dzidziusia ale się do tego nie przyznaje
Osobiście chciałabym, aby mój synek miał rodzeństwo, jednak nie w tej chwili. Według mnie najlepsza różnica między dziećmi to 2-3 lata. Nasze państwo namawia nas, do tego, aby dzieci było więcej, jednak szkoda, że warunki do tego, aby je mieć nie są za bardzo sprzyjające, a polityka państwa w tej kwestii nie szybko się zmieni.
Zgadzam się z toba Justynko na państwo na pewno nie mamy co liczyć bo raczej nie pomogą tylko cale życie kłody pod nogi ładują no ale co zrobić takie juz nasze realia
Wiem, że to co napiszę nie spodoba się paru osobom, ale powiedzmy sobie szczerze kogo w dzisiejszych czasach stać na dziecko? Wszystko kosztuje, a głupie 1000zł z becikowego wystarczy na krótki czas. Dodatkowo, jeśli ktoś tak, jak ja miał umowę o pracę zawartą z Agencją Pracy Tymczasowej to nawet macierzyńskiego nie dostanie. Niby w Kodeksie Pracy jest zapis, że kobiety w ciąży są szczególnie chronione, ale widać kobieta w ciąży - kobiecie w ciąży nie równa. Bo jedne mające normalną umowę o pracę podlegają Kodeksowi Pracy, a inne ustawie o pracownikach tymczasowych. Gdyby tak zgłosić projekt inicjatywy obywatelskiej i zgłosić zmiany dotyczące polityki prorodzinnej państwa dla kobiet w ciąży i kobiet wychowujących dziecko, gdyby tym tematem zainteresować media to może i by coś się zmieniło, ale większości się nie chce.
Ja się z tobą zgodzę, że strach jest mieć w dzisiejszych czasach więcej dzieci. Ja sama bym chciała mieć przynajmniej 4 dzieciaków, ale mamy teraz tak niepewne czasy, że strach jest mieć więcej dzieci, bo jak mi albo mężowi cos się stanie to ta druga osoba sama może nie poradzić sobie z wychowaniem. A ja jak kazda matka chciałabym zapewnić swoim dzieciom normalny start w dorosłość i żeby nic im nie brakowało.
agrafka ja mam tak samo. Owszem planujemy z mężem kolejne dziecko (mój mąż bardzo chce, bo sam ma rodzeństwo, nie tak, jak ja), ale nie teraz. Ja muszę znaleźć pracę na normalnych warunkach, żeby mojej rodzinie i dziecku niczego nie brakowało. Póki co radzimy sobie, ale czy to jakieś wakacje zaplanować, czy coś innego to na razie nie ma jak. Każda matka chce, jak najlepiej, ale Ci na wysokich stołkach myślą tylko o tym, jaki to zegarek sobie kupić, albo, jak tu poszaleć na pieniądze podatników i to jest przykre
… albo dostać zegarek za prawie 20 tys. Oj przykre, przykre to jest, bo niektórzy za te zegarek to by sobie inaczej życie ułożyli. My tez planujemy drugie dziecko, bo jedynakowi nie będzie łatwo, ale chyba przy 2 tylko zostaniemy.
Albo jak niektórzy jedzą kolacje za 1600 zł, a inni za takie pieniądze żyją cały miesiąc.