Roczne dziecko

znam i także polecam !

to muszę zerknąć na ten profil :)

no xxyyzz bardzo fajny pomysł ja zapominam o nim, a już go słyszałam. Moje dzieci zazwyczaj bawią sie same razem i czasem nawet nie widzę od razu jaki bałagan stworzyły 

Dzisiaj syn wyrzucił wszystkie puzzle na ziemnie i mówi do mnie "Mamo to dla ciebie " ;) oczywiście podziękowałam i powiedziałam,  że wolałabym je dostać ale w pudełku;)

Hehe xyz dibry pomysl;) u nas ze sprzataniem to roznie lepiej wychodzi jednak wysypywanie wszystkiego na podloge;/

Justyna liczy się gest haha 

Muszę zerknąć na ten profil, nie słyszałam. 

 

Ja teraz staram się już ich uczyć systematycznego sprzątania i zanim nowa rzecz wyciagna, poprzednia schowali. Przy trzecim dziecku to ja się już nie wyrobie z tym sprzątaniem więc muszą już zacząć pomagać;) a to jednak umiejętność na całe życie,  zwłaszcza u facetów;) 

U nas córka jak powiem to posprząta syn czeka , aż to zrobią służące . Trochę mnie to boli bo jak trzeba ogarnąć zabawki to on wiecznie na nie . Jak sie sam bawił to posprząta , a jak z siostrą to już nie 

Chłopcy są zawsze oporniejsi. Jednak to ważna umiejętność i czasami ubolewam, że tak opornie im idzie 

tak bardzo ważna 

Ale obrałam sobie cel, by ich uczyć tego sprzątania i teraz zanim idą do wanny to muszą zabawki posprzątać. Roznie jest ale coraz mniej protestują 

Mój sprząta ale głównie ze mną..  sam nie chce.. ale ostatnio kiedy powiedziałam,  że kiedy posprząta salon i swój pokój z klocków to dostanie żelki.. posprzątał to o czym mówiłam tzn klocki w swoim pokoju tak ale reszty zabawek jiz nie bo o nich nie wspomniałam.:P 

Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Warto dać mu jeszcze czas. 

Ja staram się dawać stałe zadania mojemu 8 - latkowi, żeby się uczył sprzątania i poczucia obowiązku. Czasem się buntuje, negocjuje albo marudzi, ale wierzę, że to zaprocentuje w przyszłości. 

u nas też bunty lub "nogi mnie bolą". Ale jak piszesz, zaowocuje to w przyszłości więc warto ten nawyk już teraz wyrobić 

Nie ma przepisu na każde dziecko. Więc w tykanie dzieci w jakieś ramy czasowe bo tak jest napisane w książce to nie jest dobre podejście. Moja Laura wszystko robiła szybciej i wcześniej a Ola ma swój czas wolniejszy i robi później. Po prostu dzieci są różne tak było jest i będzie. Chyba , Zet zauważysz cofanie się dziecka w rozwoju. To już coś innego 

Mój syn też wolniej się rozwijał tzn córka była szybka w rozwoju. On pewnie szedł swoim rytmem, ale gdzieś było widać tą różnice. Największa chyba jest w rozwoju mowy, ale on długo miał smoczek i uważam,że to zaburzyło rozwój mowy bo jak miał mówić jak ciągle chciał mieć smoczki w buzi 

Generalnie każde dziecko rozwija się inaczej, nie ma co porównywać. Ale jeśli rodzica coś niepokoi to jak najbardziej polecam zgłosić się do specjalisty, który rozwieje wszelkie wątpliwości. 

To prawda