Przyspieszanie porodu

Nie na każdego działa. Ale moja teściowa delikatnie zaskoczyła z parapety bo musiała firanki powieszac z nie miał kto pomoc to urodziła w ten dzień 

Hejka mamuski,termin porodu mam na 24grudnia i tak się zastanawiam czy nie lepiej na święta żeby dzidzia byla juzz nami tym bardziej, że mamy juz 2dzieci w domu. Tylko właśnie wcześniejsze 2porody praktycznie w terminie... Słyszałam o domowych sposobach czyli sex, sprzątanie czy spacery ale czy to działa? Jakie są wasze opinie na ten temat. Może któraś z was miała taki dylemat? 

Jak dla mnie jeśli nie ma planowego cc to dziecko przychodzi na świat wtedy kiedy jest na to gotowe - to może być nawet 2 tygodnie przed planowym terminem albo 2 tygodnie po a przyspieszanie na siłę może sprawić, że nie będziemy mieć siły rodzic w dniu porodu

No nie wiem czy przyspieszanie, bez względów medycznych, to dobry pomysł. Jeśli planowany jest poród naturalny, to chyba lepiej zaufać naturze i po prostu czekać? Rozumiem, że byłoby Ci "wygodniej", gdyby dziecko przyszło na świat w terminie, w którym byś chciała, ale to chyba nadal nie jest wystarczający argument za tym, żeby taki poród samoistnie przyspieszać.

Nie zawsze przyspieszanie jest dobrym rozwiązaniem..bo może tak być że dziecko jeszcze nie jest gotowe 

Według mnie nic na siłę.Maluszek kiedy już będzie gotowy do opuszczenia brzuszka mamusi sam da o tym znać.

Ja nie jestem za przyspieszaniem porodu "domowymi sposobami" typu mycie okien, podłóg czy innego typu wysiłków ,bo co gdy po tym całym "maratonie" zacznie się poród, a Ty już zwyczajnie będziesz zmęczona? Przecież na czas porodu potrzeba bardzo dużo sił.Ja jak najbardziej jestem za aktywnością w czasie ciąży ale pod koniec trzeba myśleć o tym,że w każdym momencie może się zacząć i warto mieć zapas sił.

Doskonale rozumiem, też bym wolała być na święta w domu z dziećmi, ale jak się nieda to trudno. 

Nie wiem czy te domowe sposoby są bezpieczne i potrzebne, dziecko samo wie kiedy jest gotowe aby przyjść na świat. 

Córeczka urodziła się dwa trzy dni po wyznaczonym terminie a synek cztery tygodnie wcześniej więc różnie to bywa. Trzeba myśleć pozytywnie o zdrowiu swoim i dziecka, nic na siłę. Może dzidzia zrobi niespodziankę i urodzi się wcześniej albo po świętach :)

Nie zawsze sprawdza się że zgodnie z datą porodzu dziecko się urodzi. Czasem przed terminem czasem po terminie. Więc nie powiedziane że Ty urodzisz 24 grudnia

Na pewno byłoby cudownie spędzić święta z nowy członkiem rodziny, ale jestem zdania, że na wszystko przyjdzie czas:-) Dzidzia musi być gotowa, nie ma co pomagać. 

Nie wiem, czy wierzyć w te domowe sposoby, czy nie, ale ja tam żyłam normalnym trybem. Sprzątałam itp. samo się zaczęło. 

Ja bym chciała czekać na akcje nawet jak miała bym planowane cc (Oczywiście wyłączając sytuacje zagrażające życiu mamy lub dziecka, bo taka spotkała mnie w pierwszej ciąży).

Możemy pragnąć mieć malucha w danym terminie, ale to on wie, kiedy jest gotowy na przyjście na świat, a wyrywanie go z bezpiecznego mu miejsca może mieć więcej minusów niż plusów. 

To w ramach żartu, kiepski termin i dla Ciebie i dla dziecka. Dla Ciebie bo jednak wiadomo, że każdy chce spędzić święta w domu. Dla dziecka kiepski na przyszłość, bo jednak jedna mniej okazji do prezentów. Miałam kiedyś kolegę Adama urodzonego w wigilię, nie chcę mówić jaki był niezadowolony ze sprytu rodziców :D

 

Jeżeli chodzi o przyspieszenie porodu, to są wymieniane te sposoby domowe jak sprzątanie, chodzenie po schodach, sex, czy napar z liści malin. Czy one pomagają, to ciężko powiedzieć. Na pewno można próbować, ale w ramach rozsądku. Nigdy w tym stanie bym nie proponowała mycia okien, bo jednak nasza stabilność już może nas zawieźć. Plus inne ćwiczenia też na spokojnie. Nie chodzi o to, aby pot z nas płynął bo to może przynieść więcej szkody niż pożytku. Delikatnie możesz się ruszać, bo na pewno przy dwójce dzieci i świętach zapasem będziesz i tak się ruszać, aby przygotować wszystko.

Chyba tak się niestety nie da.. Maluszek sam zdecyduje kiedy się z tobą przywitać :) 

A i jeszcze dodam, że u mnie nic nie działo ze sposobów przyspieszających poród :) 

To prawda, od nas w tej kwestii to bardzo mało zależy.

Ja sie śmieję, że w tym roku na święta nic nie robię, bo będę tylko leżeć i zaciskać nogi, żeby wytrzymać z porodem do 1.01  i urodzić w nowym roku. :)

Zamarańcza dobry pomysł, a inni będą mieli okazję wyręczyć Cię w świątecznych przygotowywaniach :) 

Zamarancza super plany :) niech oni choć raz się martwią żeby było gotowe :) Ty musisz odpoczywać ;p

Nie wiem jak będą wyglądać te święta, ale w sumie czy zawsze musi być idealnie? ... Najczęściej to ja piekłam ciasta, robiłam pierogi itd.. 

Zamarancza na pewno będą piękne, pełne uroku i rodzinne a Ty się nie przejmuj i odpoczywaj :) niech Ci gotują ;) 

Co do głównego tematu wątku to uważam że takie domowe sposoby na przyspieszenie porodu nie istnieją, dzieciątko samo decyduje kiedy przyjdzie na świat a mycie okien i spinanie się po drabinie jest skrajnie niebezpieczne dla mamy i maleństwa więc po co ryzykować? O 3 czy 4 dni myślę że nie warto