Przygotowanie piersi do karmienia

Witam, czy któraś z mam zna sposoby na wzmocnienie sutków, aby nie bolały i nie pękały podczas karmienia piersią oraz by były mniej wrażliwe? Osobiście mam bardzo wrażliwe sutki, mąż śmieje się że jak już urodzę to do karmienia mi da drewniany kołek w zęby, który zapewne wygryzę jak bóbr :slight_smile: Czy są jakieś sposoby lub maści, które mogę stosować już w ciąży (obecnie 20 tydzień), aby wzmocnić sutki? Dziękuję za wszelkie porady.

A skąd przypuszczenie, że będą boleć Cię piersi podczas karmienia? Na takie rzeczy nie da się uodpornić z góry.
Sama uważałam, że mam wrażliwe piersi, a podczas karmienia nie bolały mnie w ogóle…także nie ma co z góry zakładać najgorszego. Dopiero gdy córka miała ponad rok, zęby i bywała rozdrażniona z powodu tego, że nie mogła zasnąć czułam jak mnie gryzie…to jedyny ból, wcześniej go nie doświadczyłam.
Jak urodzisz dziecko, piersi będą nabrzmiałe od mleka wtedy przydadzą się okłady i masaże, a jeśli będą boleć Cię sutki możesz stosować odpowiednie maści.

Mnie nie bolały ani nie były podrażnione, myślę że jeśli nie masz wkleslych brodawek i Twój mały ssak będzie odpowiednio przystawiany możesz być spokojna.
U mnie dziewczyna z łóżka obok źle przystawiala, samego sutka i miała poranione, ale przyszła położna i jej wytłumaczyła ze nie sam sutek ale z otoczka.
Smarowanie własnym mlekiem podobno najlepsze.

Ja dostałam informację, że maść Bevita na sutki byłaby dobra, profilaktycznie kupiłam. U mnie już 36 tydzień.

A no przypuszczenie stąd, że od zawsze miałam bardzo wrażliwe sutki, nie wliczając okresu ciąży. Każde nawet najdelikatniejsze ich muśnięcie choćby ubraniem czy wodą z prysznica powoduje u mnie dyskomfort a w ciąży ból. Dziękuję za polecenie maści, chyba też się w nią zaopatrzę :wink:

Kiedyś zalecane było, aby przed porodem przygotować sutki do karmienia, aby je “wyciągać”, podrażniać, teraz odchodzi się od tego. Podstawą jest prawidłowe przyłożenie maluszka do piersi, aby ssał tak jak powinien. Wtedy nie powinno byc kłopotów, a jeżeli wystąpią działasz dopiero wtedy :slight_smile: Nie ma sensu na zapas martwić się :slight_smile:

Przed porodem to chyba nie ma sensu . Moze nie bedzie tak zle. Zresztą możesz używać silikonowych nakładek to ochronią sutki. Mnie kilka dni po porodzie zaczęły strasznie boleć sutki więc zaczęłam używać tych silikonowych nakładek. Niestety Mały dostał kolek i bałam się że to od tego wiec po ok 4 dniach zrezygnowałam. W tym czasie sutki doszły do siebie i teraz jest już ok.

Myśle ze wrażliwość brodek po porodzie ulega zmianie. Ja tez byłam bardzo drażliwa na dotyk, a teraz absolutnie nic nie czuje o ile dobrze przystawię do piersi. Mozesz kupić sobie maść na poranione brodawki chociaż najlepsze jest własne mleko

Jeśli masz wrażliwe piersi stosowanie maści jeszcze przed porodem na pewno nie zaszkodzi, a może akurat Ci pomoże. Właściwe przykładanie maluszka do piersi jest łatwe tylko w teorii. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Niby przystawiałam małą w różnych pozycjach i podawałam do buźki sutek z otoczką, a i tak piersi bolały. Z maści pokusiłam się na rozreklamowany Purelan i niesterty się zawiodłam. Jest tłusty, a jednak brodawki miałam podrażnione i przesuszone. Rewelacyjny okazał się Maltan - robiłam z niego okłady. Koleżance położna polecała zwykły Alantan (Alantan Plus ma bogatszy skład). Jeśli zdecydujesz się smarować piersi w ciąży myślę, że właśnie Alantan by był ok - jest tani, ma fajną konsystencję, jest bezpieczny i na razie nie musisz martwic się tym, co trzeba zmywać przed karmieniem. Jak już zaczniesz karmić smaruj często brodawki własnym mlekiem - faktycznie daje to dużą ulgę.

Podczas ciąży a szczególnie w pierwszej połowie piersi/sutki nawet dotknac nie mogłam, bo bolały, natomiast po porodzie jest inaczej, niż przed ciążą i w trakcie.
Jak będziesz miała Maluszka przy sobie zapytaj, czy dobrze przystawiasz, mi jak dali Malutka kontakt skóra do skóry 2h to położna od razu sprawdziła czy Mała dobrze złapała sutka.
Tak jak Bożena miałam przesuszone sutki wręcz z otoczka, ale nie sprawiały bólu były tylko bardziej “tkliwe”, po niecałych 2 tyg minęło, nie smarowalalam niczym, raz w tyg może dwa po kąpieli smaruje się Oliwka to przy okazji i piersi, ale żadnych maści.

Możesz stosować już w ciąży maść Maltan.

Możesz sobie kupić maść z ziaji na podrażnione brodawnki dla karmiących. Może Tobie pomoże. :slight_smile: Po porodzie upewnij się u położnej czy dobrze przystawiasz Maluszka a nie bęziesz nic miała z brodawkami. Możesz nawet podczas wizyty położnej w domu zapytać aby Ci nie pomogła w razie potrzeby karmić maluszka dobrze. Mi osobiście pomogła maść właśnie z ziaji ale używałan jej dopiero po porodzie .

Po porodzie tak jak napisały dziewczyny może okazać się, że Twoje piersi nie są takie tkliwe. Myślę, że w ciąży nie trzeba używać żadnych maści, po porodzie ból może się pojawić ale jeśli dziecko będzie dobrze przystawiane i dobrze zassie albo nauczycie się przystawiania/ssania ból nie będzie długotrwały i szybko minie. Ja na poprawione i bolesne brodawki smakowałam setki i otoczkę własnym mlekiem jak dla mnie okazało się najlepsze. Warto spróbować. A i jak już urodzisz i zdecydujesz się smarować piersi jakimś kremem dobrze i dokładnie przeczytaj ulotkę. Niektóre maści trzeba zmywać przed podaniem piersi dziecku jest to trochę uciążliwe dlatego ja zdecydowałam się na własne mleko.

Witam, ja urodziłam maluszka 1,5 miesiąca temu i karmię małego piersią, lecz droga do sukcesu nie była usłana różami. Jak byłam jeszcze w ciąży wszędzie widziałam uśmiechnięte i zadowolone mamy. Słyszałam , że karmienie piersią jest najpiękniejszą chwilą i wszystko jest “naj”. Rzadko się pisze i mówi o tym, że zanim będzie tak pięknie, niektóre - nie wszystkie - mamy muszą pocierpieć z bólu. Ja po porodzie - chyba jak większość kobiet - miałam duże i twarde sutki, Oczywiście położna na sali poopracyjnej (cesarskie cięcie po nieudanym 10 godzinnym porodzie naturalnym) przyłożyła mi maluszka do piersi, niestety moja leżąca pozycja (12h) i duże, twarde sutki spowodowały, ze miałam podrażnione i poranione piersi. Jednak nie poddawałam się, mimo bólu i z łzami w oczach z pomocą położnych w szpitalu przystawiałam małego. Muszę wspomnieć, że dodatkowo dokarmiałam syna sztucznym pokarmem. Mały urodził się duży i potrzebował więcej mleka a przez pierwsze 3-4 dni po porodzie masz go bardzo mało. Oczywiście mało kto o tym mówi, że prawdziwa laktacja zaczyna się po 3 dniach i dlatego w związku z niewiedzą na ten temat część kobiet rezygnuje z karmienia piersią. Po wyjściu ze szpitala prawie się poddałam - ze względu na ból i płacz małego. Moja znajoma przyniosła mi laktator i namówiła bym spróbowała ściągać mleko i przelewać do butelki aby móc nakarmić małego.
Po 3 dniach cud, sutki stały się miękkie i po przystawieniu syna do piersi nie bolały. Dodatkowo smaruję je własnym mlekiem i czasami okładam kapustą.
Mam nadzieję, że moja historia pomoże tobie i przyszłym mamom. Trzyma kciuki.

Dokładnie tak, każda kobieta i każda ciąża jest inna, dlatego dziękuję wszystkim Paniom za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Jest to moja pierwsza ciąża, dlatego nie wiem czego się spodziewać i cenię sobie opinie kobiet, które już urodziły :wink: Pozdrawiam

Ja mam wrażenie ze brodawki po porodzie sa mniej tkliwe . Teraz kiedy mój synek ssie nic zupełnie nie czuje a przed porodem czułam dosłownie najmniejszy dotyk wiec spokojnie moze tez tak będziesz miała. Mozesz kupić maść na poranione brodawki ale najlepsze jest własne mleko

Nie wiem czy te wszystkie maści w trakcie ciąży mają w ogóle sens, aby je wzmocnić przed porodem czy żeby nie sprawiały bólu podczas karmienia. Bardziej postawiłabym na jakieś masaże wodą ale dla ulgi, teraz jeszcze nie wiesz jak to będzie po porodzie, a może akurat nie będziesz narzekała. Poczekaj do momentu porodu i wtedy coś będziesz działała:)

Słowa położnej: nie majstrować przy piersiach, bo moznaysie skurczów macicy nabawić.
Często podczas porodu masuje się sutki dla wzmocnienia akcji porodowej lub dla odklejenia łożyska

O łożysku nie słyszałam…
Stymulacja brodawek powoduje wydzielanie prolaktyny i stosunek a dokładniej nasienie w którym jest zawarta, co może przyspieszyć poród. Jednak ta podobno przyspiesza poród dopiero, kiedy organizm jest na to gotowy czyt. w terminie, bo przecież sex nie jest w ciąży zabroniony, mówimy o ciąży nie zagrożonej.

U mnie sex się sprawdził. Wieczorem randka z mężem a o 2:10 odeszły wody.
Co do brodawek to ich podrażnienie pomaga w akcji porodowej tak jak pisałam wcześniej. Wyczytałam to na jakimś forum ciążowym. Co do odklejenia łożyska to rozmowa z położną: skóra do skóry, bliskość dziecka, stymulacja brodawek może pomóc przy odklejeniu łożyska. Szkoda że położna z którą rodziłam tego nie wiedziała (ja wtedy też nie) i wyrywała siłą ze mnie łożysko :frowning: zamiast dać trochę czasu na samoistne odklejenie, podjęła decyzję 10-15 minut po urodzeniu dziecka, że tak trzeba ;(