Przepisy na obiadki dla niejadka

Drogie Mamusie ostatnimi czasy mój dwuletni synek odmawia jedzenia ,a mi już brakuje pomysłów na obiadki które by mu smakowały. Chciałam was prosić o wasze pomysły, przepisy na obiadki które są lubiane przez wasze dzieci . Widziałam wątek o śniadaniu który bardzo mi się spodobał . Jakie przysmaki obiadki czy deserki sprawdzają się u was?

mojemu 2 latkowi w jedzeniu pomaga już od roku to że ma swój talerz swoje prawdziwe sztućce, nakładam mu obiad i sobie on coś tam dzióbnie sam a ja w między czasie daję mu ze swojego talerza. On jest zadowolony że je sam i ja też bo zjada wszystko jak leci. :slight_smile:

Moja córeczka ma dopiero rok, więc jeszcze kulinarnie aż tak nie szalejemy ;p Poza tym póki co je wszystko co jej podam ;p
Mniejsze zainteresowanie jedzeniem zauważyłam dwukrotnie. Raz, jeszcze na etapie papek (nagle przestała chcieć je jeść). Podałam jej jedzenie w kawałkach i momentalnie wszystko wróciło do normy. Za drugim razem przestało jej się podobać, że jest karmiona, więc ma swój talerz, swoje sztućce i je całkowicie samodzielnie.
Przykładowo: dzisiaj na obiad były naleśniki ze szpinakiem, cebulką i czosnkiem, wczoraj leniwe pierogi.

Roxi dziękuję na pewno zobaczę na fb.
Synek ma swoje krzesełko,swoje sztućce i naczynia ale nie wiele to pomaga. Robię obiadki specjalnie dla niego ,a jak przychodzi do jedzenia to zje łyżkę dwie i koniec. A nie dostaje przed obiadem przekąsek ani słodyczy :confused:

U nas też jest właśnie tak, że dzieciom przyjemniej jest jeść kiedy jemy wszyscy wspólnie. Nabierają większego apetytu.
Martyna fajnie, że twoja córeczka sama już zajada z własnego talerzyka i to sztućcami - mamy dzieciaczki w podobnym wieku. Mój maluch też najchętniej jadł by to co my ale papki - zupki jeszcze je, choć takie oczywiście z kawałeczkami. Póki co na razie obiadkiem go karmię. U nas jesteśmy na etapie dopiero pierwszych ząbków, więc teraz dopiero ma czym gryźć:)

Jeśli chce jeść to samo co my lub nie chce ze swojego takerzyka to daje mu to co ja mam. Długo jadł normalne obiadu z nami ale no cóż teraz nie je dla tego szukam innych rozwiązań

Przedwczoraj hitem u nas były klopsiki z mięskiem, kaszą jaglaną, marchewką i natką pietruszki. Gotowałam je na parze, ale były za miękkie, więc wrzuciłam jeszcze na chwilkę na suchą patelnię. Ania zjadła taką ilość, że myślałam, że pęknie. Ciągle chciała dokładkę, ale stwierdziłam, że więcej jej już nie mogę dać… :smiley: Przygotowałam je takie malutkie. Anka wkładała od razu całego do buzi ;p

Martyna bardzo apetycznie wyglądają:) Ja robię bardzo podobnie np. cielęce z kaszą manną i tez dodaję natkę pietruszki lub robię sosik koperkowy do tego. Synek już próbował - takie mięsko mielone najlepiej zgryźć malcom.

No właśnie też chciałam je zrobić z sosikiem, ale w związku z tym, że Anka je sama, staram się maksymalnie ograniczyć płynne treści (że tak to ujmę ;p )
A co do mięsa mielonego - to chyba najlepsza forma. Zmielić można każde mięso. Jak gotowałam pierś czy wołowinę w kawałku, to zawsze było twarde i trudne do pogryzienia, a mielone są zawsze mięciutkie.

Martyna jestem nadal przed śniadaniem…a Twój obiadek dla małej wygląda tak apetycznie, że aż ślinka leci. Sama pamiętam z dzieciństwa, że uwielbiałam takie klopsiki, malutkie i łatwe w konsumowaniu :slight_smile: U nas jeszcze trochę czasu musi minąć zanim takie klopsiki podam małej, ale już po części nie mogę się doczekać tego przełomowego kroku.

Martyna twoje klopsiki posmakowaly mojemu synkowi na tyle że zjadł cztery kuli (ja robiłam troszkę większe) tylko szkoda że ziemniaczkow nie ruszył. Ale byłam w szoku bo przez dobry miesiąc odmawiał mięsa jakiegokolwiek

A robiłaś je też z kaszą? Bo skoro jest w nich kasza, to ziemniaki moim zdaniem są zbędne. Kasza+mięso są bardzo sycące. Anka zjadła ponad połowę z tych klopsików co są na zdjęciu, ale ona jest małym żarłokiem :smiley: Dzisiaj miałam dla niej na obiad pierś z kurczaka i surówkę z marchewki i jabłka. Pierś zrobiłam tak, że na patelni rozgrzałam odrobinkę oleju i podsmażyłam pierś z każdej strony dosłownie przez kilka sekund, żeby zamknąć pory. Wtedy dolałam rosołu i w tym dusiłam mięsko. Dzięki temu było miękkie i nabrało smaku warzyw z rosołu.

Tak , robiłam też rybę to również zjadł chętnie. A piersi z kurczaka robiłam takie na tym papirusie ,mały je bardzo lubił teraz nie chce kurczaka pod żadną postacią. Robiłam krokiety z mięsem to również zjadł ale trzeba się na kombinować.

Z rybki też śmiało można przyrządzić pulpeciki dla dziecka. Moje maluchy bardzo lubią tą formę rybki. Robię bardzo podobnie jak mięsne na wywarze warzywnym, czasem dodaje np. garść rodzynek do wywaru aby miały taki posmak leciutko słodki.

Sama bardzo lubię rybę pod każdą postacią , Oliver ostatnio jadł robiona na parze. Paluszków rybnych nie je ,pulpeciki zależy od dnia . Dzisiaj były pulpeciki z innego mieska w sosie pomidorowym z kartofelkami to ładnie zjadł

Z rybki pulpeciki to najlepiej samemu robić - ja też tylko tak. Na parze ugotuję , odbiorę z ości dodaję jajo, kaszę jaglaną przyprawy i zioła i formuje kulki. Kupne pulpety to niewiadomo co w środku mają kiedyś oglądałam odcinek “Wiem co jem” o tym i włosy dęba stają. Samemu lepiej tego nie jeść a co dopiero dziecku dawać.

Paluszki rybne można zrobić samemu w domu i wiemy ile jest ryby w takim paluszku. Ja surowa rybe blenderuje i dosypuje troszke bulki tartej. Wychodzi super paluszek rybny. Oczywiście dodaje przyparawy

Marta ja wolę z całej ryby niż z fileta lub kostki -taniej i pewniej wychodzi, bo po filecie nie sprawdzisz czy świeży a po całej rybie lepiej to widać. Oczywiście całej ryby na surowo się nie odbierze więc najpierw ja paruję. Doskonałą rybką jest makrela -tlusta i bogata w kwasy Dha a jjednocześnie bardzo tania wychodzi.

nie wiem czy dobry wątek ale pomóżcie mi mądre głowy !
Chcę młodziakowi dziś zrobić sos pomidorowy i pytanie-jak zrobić dobry ? :slight_smile: Bo osobiście taki jak ja zawsze robię mi nie smakuje a wątpię,żeby i jemu smakował ten co ja mam przepis więc szukam jakiegoś odpowiedniego dla malucha :wink:
Ratujcie dziś mój obiad bo zero pomysłu :smiley:

Roxi, a jak robisz swój? I do czego ten sos? Na makaron? Do klopsików? Ja dla siebie, taki szybki sos robię w ten sposób, że na patelnię nalewam kapkę oleju, wyciskam na to czosnek, czasami wrzucam drobno posiekaną cebulkę i na to wrzucam pomidory, albo z puszki, albo zwykłe (bez skórki, pokrojone w kostkę). To wszystko razem podsmażam i dodaję pieprz, bazylię i czasami sól.