Czy są tu mamy których dzieci nadal mają problemy z mowa? Do jakich specjalistów chodźcie oprocz logopedy/neurologopedy?
To zależy co oznaczają "problemy z mową", ile lat ma dzieciątko, jakie mogą byc przyczyny :)
Jeśli to zaburzenia artykulacyjne to tutaj najwazniejszy bedzie logopeda lub neurologopeda. Jesli natomiast "problemy" mogłyby byc związane ze sferą emocjonalną warto dodatkowo udać się do psychologa.
Warto zorientować się jak wygląda wczesne wspomaganie rozwoju dziecka - specjaliści, z różnych dziedzin współpracują ze sobą i organizują terapię dostosowaną do danego dziecka :) Pomóc wwr (wczesne wspomaganie rozwoju) jest organizowana do momentu rozpoczęcia nauki w szkole
A ile ma twoje dziecjo i jakie masz macie problemy? Bo kazdy moze to interpretowac po swojemu
no właśnie jakie ma problemy z mową i wiek to chyba najwazniejsze pytanie ?
Może autorki dziecko nie ma problemow tylko po prostu zadała pytanie.
A jeśli dziecko "nadal" ma problemy z mowa to trzeba też z nim ćwiczyć. Może to także być afazja czyli niedokształcona mowa i z taką choroba trzeba się udać do logopedy bądź neurologopedy.
Nie wiem czy wiesz ale czasem trzeba też udac się do neurologa aby wykluczyć padaczkę lub inne choroby.
Dlatego bardzo ważny jest wywiad przeprowadzony z rodzicem/opiekunem. Logopeda, który go przeprowadzi lub który pracuje z dzieckiem, w momencie gdy zauważy niepokojące sygnały powinien wskazać sposób dalszego działania.
u nas mama z bratem jeździła do neurologopedy
Musisz podać więcej informacji jaki wiek, w czym jest problem, czy byłaś już i specjalisty?
Mój syn rusza z mowa teraz 3latek, idzie to powoli ale widzę efekty, poprostu idzie swoim trybem, byłam u psychologa i logopedy obecnie nigdzie nie chodzimy juz
Ja mam wrażenie że moja córka dużo słów umie i składać zadania ale po prostu jej do tej pory się nie chciało powtarzać. Bo raptem dużo nowych słówek zaczęła mówić i zdania składać. Najbardziej mnie cieszy to że jak coś chce to mówi "mamusu proszę .."
No to super a umie też podziękować?
Monia próbuje powiedzieć ale nie do końca wychodzi częściej kiwa głową
Mój mówi „dzieki”
PatrycjaP to moja już mówi ale zamiast dziękuję to "kuje"
Tez fajnie to mi skojarzyło jak moj na Skodę mówi ” toda„ ale dzis już mamy postęp siedzislam i nie odpuściłam sylabami mówiłam i powtarzał ale nie chciał sklecić w całość i 30min spędziłam nad słowem banan ale ostatecznie pięknie wyraźnie powiedział banan
Patrycja slowo banan to moja szybko załapała
To super że już są postępy
Aneczka u nas niestety do 2.5 r. Z było mama tata baba i sisi Teraz mowa nam rusza i np powie i pokaże prawie wszystkie marki samochodu ale nadal ma blokadę z mowa uczę go sylabami ananas tez już powiedział ale jabuszko już nie chce powtórzyć on ogólnie nie chce powtarzac ja muszę tak zakręcić go ze najlepiej to pokazać i w trakcie rozmowy jakiejś zapytać co to tak z biegu to powie
Dzieci chyba z reguły nie są chętne do powtarzania ;) tak jak napisałaś "w biegu" to najlepsze ćwiczenia wykonywane z dzieckiem. Właśnie te spontaniczne sytuacje.
Druga sprawa, że słowo jabłuszko dla takiego dziecka to nieźle wyzwanie ;) łatwiejsze będzie po prostu jabłko - w wypowiedzi słyszymy tylko 2 sylaby ;)
Patrycja u nas było tak że co sama gdzie usłyszała i chciała się nauczyć to zapamiętała i mówiła. A tak to co ja mówiłam nie chciała powatrzac. Ale czy o jakimś czasie zaczęła mówić. Więc wiedziała umiała ale nie chciała powtórzyć