Drogie mamy,
czy Wasze dziecko miało problemy ze zjedzeniem posiłku poza domem np. na wycieczce lub w restauracji? Jak rozwiązałyście ten problem? Czy znalazłyście przyczynę?
U nas jeszcze za mała, ale też na roczek jadla rosołek ,pierogi w restauracji
Kiedys zamówiłam nalesniki z twarogiem ,ale nie jadla byly za slodkie i krzywiła się.
Z czasem zobaczymy jak będzie jadała w knajpkach
Puki co wręcz w drugą stronę. Gdzieś gdzie wszyscy jedzą i ktoś inny podaje od razu chce jeść. Zawsze zamawiam to co wiem że zje
Z naszym dzieckiem było odwrotnie. Jak gdzieś jechaliśmy w gości to dziecko się nie mogło najeść. Wyglądało tak jakbyśmy je w domu głodzili. U kogoś najlepszy apetyt(zwłaszcza u babci). Jeśli chodzi o restauracje to też nie było problemu z jedzeniem. Może Twojemu dziecku smakuje tylko jak mama gotuje
Mój syn w restauracji zje tylko rosół albo ziemniaki nic więcej nie zje bo on nie lubi i koniec . W domu je normalnie wszystko …
Starszak jadl wszystko i wszedzie. Do tej pory tak jest. Nie lubi tylko sałaty hahaha
Ciekawe jak bedzie z drugim synem, choc my w sumie w knajpach nie stołujemy sie czesto. Predzej jakies wypady na rodzinne obiady
Hahaha to u nas tak samo , do tego babcia mowi , no głodzą to dziecko chyba, u mnie to ma apetyt, hhehhe
A no wiadomo ,ze dziecku zamawia sie to co zje a nie jakieś ośmiorniczki , małże czy ślimaki
Swoja drogą to ja nigdy takich rarytasów nie jadłam i chyba podziękuję
Ja pamiętam jak miałam może 6-7 lat i przyjeżdżała ciotka z kuzynami to oni wiecznie głodni u nas byli. Później ciotka przyjeżdżała z gotowymi kanapkami dla nich i jedli wszystko (przywiezione od ciotki z domu) hahaha nawet pomidory i ogórki co w domu były ble haha
Córka też nie ma problemu z tym żeby jeść w obcym miejscu np restauracji i w sumie nigdy nie miała. Zawsze wybieram jej takie potrawy które lubi i wiem że zje z ochotą.
W tą stronę zdecydowanie lepiej niż gdyby maluch nie chciał w ogóle jeść poza domem
U nas z kolei jedzenien poza domem jest ciekawsze niz w domu., corka chyba same wyjscia do restauracji czy znajomych lubi, i jedzenie w towarzystwie.
Długo już to trwa?
Trzymamy kciuki, żeby u drugiego syna też nie było z tym kłopotów
To super, że u Was jest odwrotnie! Od początku tak było?
Tak. Corka uwielbia wyjścia, gościny itp, byleby tylko nie siedziec w domu (chyba ze zaprosi gości to tez jest fajnie w domu), lubi towarzystwo🙂
Jak jesteśmy w gościach to córcia jest zazwyczaj strasznie rozproszona i jedzenie to jest dramat - nic nie chce jeść. Ale w restauracji uwielbia jeść, tam nie ma najmniejszego problemu
Pewnie w gościach dużo się dzieje i córka zainteresowana wszystkim tylko nie jedzeniem
Po co tracić czas na jedzenie jak można się bawić
Wydaje mi sie ze im starszy tym bardziej wybredniejszy w tej kwestii jedzenia… najlepiej frytki, akbo pizza i to tylko margaritta w gre wchodzi jeszxze otlet z piersi z kurczaka i pierogi ruskie… ale tylkk bez cebuli na wierzchu byl mniejszy jadl wszystko w restauracji teraz gorzej…