Problemy z bioderkami

my na szczescie zadnych problemow nie mielismy bo uzywalam pieluszek tetrowych

joannie chyba chodziło o szelki Pawlika. ja byłam na usg prywatnie 2 razy,było zrobione dokładnie, z opisem. A jak pojechałam do szpitala Kraków Prokocim,ortopeda stwierdził,patrzac na zdjęcie,ze jest w ogóle nieczytelne… to ja sama nie wiem jak te usg robią i gdzie je robic by były ok.

nawazniejsze jet by dziecko zbadac a jak sie okazuje ze nie widac to nas tez kierowali gdzie indziej bo aparature mieli do kitu i pojechalismy i okazalo sie wszystko ok

Faktycznie z ortopedami tak jest, że na NFZ to moja znajoma umawiała się na wizytę będąc w ciąży. ja poszłam prywatnie, płaciłam 50 zł.
U nas niestety okazało się, że maluch ma dysplazję, jest to problem dziedziczny, ja również miałam ten problem. Z małym trochę przeszliśmy, trzeba było używać szelek pavlika, straszne to, to ale jak to określił ortopeda, dziecko się szybciej przyzwyczaja niż rodzice, a poza tym lepsze to niż operacja. Szelki oczywiście trzeba było kupić na własny rachunek, bo nie jest to w żaden sposób refundowane. No więc trochę się pomęczyliśmy, najpierw 6 tygodni dzień i noc, później jeszcze drugie tyle na noc. Ważne że efekt taki, że bioderka jak nowe:), na kontrolnej wizycie lekarz nie mógł rozpoznać, które bioderko było zwichnięte.
Marzena, to jest bardzo często spotykane, nie zawsze w tym wskazanym czasie bioderka są dostatecznie dojrzałe, lekarze boją się przeoczyć czegoś, a z drugiej strony sugeruje się na tyle wcześnie to badanie, ponieważ im szybciej wykryta dysplazja tym krótsze i skuteczniejsze jest leczenie. Ja wychodzę z założenia, że wolę wydać te pieniądze i mieć czyste sumienie, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy aby było ok. Może powinnaś spróbować si umówić na kasę chorych, może teraz się uda złapać termin. A no i nie zdziw się, jeśli poproszą Cię o kontrolę gdy dziecko już zacznie chodzić.

u nas to bylo od ukladania na boku

Doktórka powiedziała że z bioderkami to jest tak jak z ząbkowaniem- u niektórych dzieci szybciej, u niektórych później. Myśmy chodzili az trzy razy (co 2,5msa) az w koncu bylo ok. Pieluchowalismy tez szeroko.

To póki co tylko nasza córka męczy się we frejce… Cóż, 20. lutego mam nadzieję, dowiedzieć się czegoś więcej. Może np. tego, że nasze bioderka są w 100% OK :slight_smile:

Marysia nie słyszałam, żeby bioderka mogły być zwichnięte od układania na boku, słyszałam tylko, że do czasu badania usg nie powinno się układać na boku ponieważ jeśli jest bioderko zwichnięte to może maluszkowi takie układanie zaszkodzić.
Szczerze mówiąc to pytałam mojego ortopedy o układanie, ponieważ mój maluch bardzo mocno ulewał i od urodzenia, czyli jeszcze przed badaniem układałam go na boczku, tak żeby nie zakrztusił się. W związku z tym że musiał w tych szelkach również spać, a szelki mu rozszerzały i podginały nóżki do pozycji żabki zapytałam jak mam rozwiązać ten problem. Lekarz nic nie powiedział na to, że mały był układany na boczkach i stwierdził, że w szelkach możemy go również pod delikatnym skosem układać, podpierając wałeczkiem ze złożonej pieluszki.
ProudMommy - współczuję, bo to nic fajnego, ja właśni w takiej pieluszce byłam “przetrzymywana”, będzie dobrze;)

spoko, ja też w podobnym wdzianku męczyłam się, tylko u mnie trwało to kilka miesięcy, a u córki może skończy się po 2 :slight_smile:

Ja na kontroli bioderek byłam w 3 tygodniu zycia,lekarz kazałmi mała szeroko pieluchować i jutro jedziemy do kontroli.
Zamiast pieluchy polecam specjalna pieluche do szerokiego pieluchowania,do kupienia w interncie.Wygodna i łatwa w uzyciu,i golym okiem widac poprawde wiec mysle ze jutrzejsza wizyta bedzie tylko formalnoscia.Mała pieknie lezy juz nawet bez tej pieluchy z rozkraczonymi "na żabke"nóżkami.A ta pielucha jest naprawde wygodna,nakłada sie ja na ubranko i jest ładna:)

Na USG wyszło, że stawy biodrowe nie są w pełni dojrzałe. Ortopeda dziecięcy zalecił zakładanie przez 4 tygodnie na pampersa dwóch dodatkowych pieluch tetrowych. Wojtuś wytrzymał kilka dni… był środek lata i ogromne upały… potówki, odparzenia i inne historie. Znajoma z Anglii powiedziała, że u nich nie stosuje się dodatkowych pieluch a zaleca się noszenie dziecka w pozycji “na żabkę” (z szeroko rozstawionymi nóżkami), takie samo, częste kładzenie dziecka na brzuchu i pozostawianie dziecka bez pieluszki, żeby mogło swobodnie ruszać nóżkami - bo wtedy kształtują się stawy biodrowe, panewka ma możliwość “wejścia” w staw. Tak więc uważam, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Po 4 tygodniach na kontroli wszystko było już dobrze:)

Chwalę się - u nas z biodrami już wszystko w porządku!! Jestem szczęśliwa, że nie było potrzeby by wracać do frejki, bo byłoby ciężko do niej wrócić po miesiącu wolności.

Proud mommy to gratuluję:)My byliśmy ostatnio drugi raz lekarz zalecił noszenie na żabkę i kontrolną wizytę za dwa miesiące.Mam nadzieję,że będzie to ostatnia wizyta:)

Ja na przykład nie pieluszkowałam małego. Dziś byliśmy na USG bioderek i wszystko jest wporządku.

gonia, jeśli wszystko jest ok, to nie ma potrzeby pieluszkować, nie rozumiem dlaczego mamy na hasło biodra mają od razu wizję szerokiego pieluchowania, którą od razu chcą wcielić w życie :slight_smile:

Ojoj czytam i aż za głowę się łapię. U nas pierwsza wizyta w poradni preluksacyjnej przypada na 6-7 tydzień życia. Później kontrole co 3 miesiące obowiązkowo. Teraz czekam, bo lekarz kazał zgłosić się na kontrolę 3 miesiące po tym, jak mały zacznie sam chodzić i to wszystko w ramach NFZ. Zaznaczę, że mój synek nie ma problemu z bioderkami. Jednakże u nas kładzie się na to duży nacisk. Na wizytach koniecznie szczegółowy wywiad, badanie i skrupulatne USG. Co prawda u chłopców ten problem zdarza sie dużo rzadziej, niż u dziewczynek, ale lekarz nawet przy zdrowych biodrach zaleca tzw. pieluszkowanie, pokazuje sposoby noszenia i inne metody profilaktyki. Jeśli jest coś nie tak, od razu wysyłają do specjalistycznej kliniki i tam już odpowiednio się dzieckiem zajmują. Sama urodziłam się z tym problemem i całe szczęście trafiłam na dobrych lekarzy. Mama układała mnie w pozycji ,żabki" (nóżki ugięte w kolanach i rozłożone na boki). Kiedy nie spałam bardzo często układała mnie na brzuszku i zakładała luźne ubranka. Moja wada była dość poważna i miałam założoną rozwórkę Koszli ok 4 miesięcy. Na pocieszenie powiem, że to z czasem mija. Ból odczuwam tylko podczas ciąży i jeszcze tak smiesznie pyka/strzela mi w biodrach, tak od ok 6 miesiąca. Na codzień prowadzę normalny tryb życia i nie sprawia mi to problemu.

Proud Mommy - no dokładnie!:slight_smile: Moja mama mnie także nie pieluszkowała, i jestem zdrowa;p Moja położna zaleciła pieluszkowanie… i przy każdej wizycie pytała czy małego pieluszkuje…;/ Nie rozumiem po co, skoro widać gołym okiem, że wszystko jest ok

Ja też się pochwalę,że z bioderkiem córki jest coraz lepiej.dysplazja prawie całkowicie wyleczona.młoda niecały miesiąc temu zaczęła chodzić :slight_smile: ale ile ja się upłakałam,gdy męczyła się w gipsie przez 3 m-ce (środek lata) to nigdy nie zapomnę.I nie życzę nikomu takich przeżyć.Na szczęście to już dawno za nami.Mam nadzieję,że będzie miała w przyszłosci,piękne,równe nóżki :slight_smile:

mi pani doktor powiedziała ze pieluchowanie nie jest już konieczne ponieważ pampersy które sie używa już spełniają tą role
wiec nie trzeba dodatkowo owijać maluchów

My również mamy z tym problem i Amelka ma frejke juz 2 miesiąc. Na początku mieliśmy 18, teraz jest 22. Za tydzień jedziemy na kontrole i mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze. Malutka juz się przyzwyczaiła do pieluchy, ale kiedy jej ja zdejmuje to fika i bardzo się cieszy. Mamy równie problem z odparzeniami i dodadkowo nie mieści nam się do nosidełka, a jak przy tej wizycie przepisze wieksza to do wózka też ledwo się zmieści. Niestety musimy to przetrwać zeby później było lepiej.