Dziewczyny szukam od Was otuchy. W poniedziałek okazało się, że moja szyjka ma długość tylko 22 mm. Od początku była krótka, bo miała około 32 mm. Jestem dopiero w 22 tygodniu. Wczoraj byłam w szpitalu i wszystko ogólnie jest super, wyniki z krwi/moczu, na USG elegancko. Tylko ta szyjka :// zrobili mi wymazy z pochwy, wypuścili do domu. Mam się oszczędzać i wrócić za tydzień na założenie szwu na szyjkę. Czy któraś z Was może miała taki zabieg? Jak on wygląda? Ile czasu się jest w szpitalu? I najważniejsze pytanie co robić żeby ta szyjka dalej się nie skracała.
Kochana mi się szyjka skrocila do zera w 33tc i musiałam leżeć plackiem. Poza WC nie mogłam nigdzie pójść. Czop odchodził stopniowo. Dotrwaliśmy do 38+2. Brałam luteinę dopochwowo od 20tc ponieważ miałam kolki nerkowe, odstawić miałam w 37 tc i tak też zrobiłam. Ogólnie u mnie było za późno na założenie szwu lub innych metod. Natomiast dużo o tym czytałam i to jest naprawdę bezpieczne, bezbolesne i szybki i pozwala utrzymać ciążę. 3maj się kochana, dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka. Odpoczywajcie duzo i mało stresu.
Mnie ten problem nie dotyczył więc nie bardzo pomoc.. kuzynka miała podobnie ale pod koniec ciąży i musiała dużo odpoczywać, nie mogła za dużo chodzić.. urodziła w 37tc.
Życzę zdrówka i dużo odpoczywaj. Nie martw się na zapas bo stres nie pomaga heh
ja miałam w 29 tygodniu skróconą do 32 mm , więc tyle ile wynosiła Twoja wyjściowa długość i w sumie 5 tygodnia miałam jakoś lezeć. Potem się wydłużyła do 35mm u mnie skrócenie było spowodowane stresem
Szwagierka miała skrócona szyjkę od 20 tygodnia miała 30 mm lekarz kazał jej dużo leżeć i nie podnosić nic ciężkiego w 27 skróciła jej się do 20 mam i założył jej pesar urodziła normalnie o czasie. Ale dużo leżeć i się nie przemęczac to podstawa
Koleżanka miała taki zabieg. Mówiła, że nic nie czuła. Jej synek skończył już 3 miesiące. Zobaczysz wszystko będzie dobrze :)
Nie miałam takiego problemu. Odpoczywaj, nie stresuj się i życzę powodzenia. Na pewno będzie ok, medycyna jest teraz na takim poziomie, że na pewno uda się wszystko ogarnąć i zaraz będziesz lulać dziedzie :)
Tak właśnie się zastanawiałam co się z tobą stało że ciebie nie ma na forum;/
Nie byłam w takiej sytuacji ale miałam inne przypadłości i to co miałam zalecane to właśnie spokój i odpoczynek polezanki zero stresu, nie przeciążać się i nie dźwigać
Wszystko będzie dobrze, zaufaj lekarza na pewno trafisz w dobre ręce, odpoczywaj jak najwięcej i niczym się nie stresuj
Na pocieszenie napisze Ci, że 22mm to jeszcze nie tak źle, znam dziewczyny co miały prawie do 0.. No i sam fakt, że kwalifikujesz się na ten zabieg to bardzo dobra informacja, bo daje on naprawdę świetne efekty. Nie cofnie zmian ale zatrzyma. Wiem, że to dodatkowy stres, dotatkowy zabieg, i łatwo się tak pisze jak kogoś to nie dotyczy, ale będzie dobrze, oszczędzaj się i nie stresuj:) (przynajmniej spróbuj)..
Na wtorek mam planowany zabieg w Matce Polce w Łodzi. Mam dobre myśli już, dzięki Wam kobietki jesteście kochane <3
koleżanka miała zakładany pesar, ale stres zrobił swoje i mimo wszystko urodziło w 34 tygodniu . Także jak już założą to się oszczędzaj i nie stresuj ! ona akurat miała swoja firmę, dużo stresu i do końca pracowała w gabinecie co jednak okazało się złym pomysłem
Często stosuje się taką metodę. Albo zakładają szew albo pessar. Zdecydowanie skracająca się szyjka jest wskazaniem do odpoczywania i nie przeciążania się. Dbaj o siebie i stosuj się do zaleceń lekarza. Napewno trzeba to kontrolować, ale przy okazji nie stresować się.
U mnie lekarz kontrolował szyjkę, ponieważ w wywiadzie było takie zalecenie i ryzyko, że może się skrócić. Widywaliśmy się co dwa tygodnie. Trzymam kciuki za dotarcie do mety w 38 tyg :)
Myślę że teraz musisz dużo odpoczywać, nic ciężkiego nie dźwigać, nie przeciążać się a co najważniejsze nie denerwować. Stres niestety bardzo mocno wpływa na niekorzyść. Będzie dobrze ;)
Eee to całkiem długa szyjka jest. Po założeniu szwu wychodzi się na następny dzień:) Ciesz się ze masz szef a nie pessar bo za pessar trzeba zapłacić z swojej kieszeni - ja tak miałam a i tak urodziłam w 37tc . Bo tak zaczęłam rodzić z pessarem miałam skurcze i odeszły mi wody a nie wiem czy z szwem to jest możliwe... Mi lekarz nie chciał do oststniej chwili założyć szwu az nagle w 32tc mialam 1 cm szyjkę i na szew było za późno więc zaproponował pessar . Po założeniu okazało się ze to nie na NFZ:) o350zl to mniej kosztowało.... Odpoczywaj i się mie stresuj ciesz się że Ci szew założą. Jedynie minus to go że zero seksu do końca ciąży.
Ja to nie kumam jak coś takiego jest nie na NFZ, po co my płacimy składki że swoich wypłat jak później albo trzeba za coś dopłacać albo iść prywatnie bo się na nic nie idzie doczekać. Ja raz na jeden zabieg na serce czekałam 2 lata
maakabra ile kasy to kosztuje, czyli idziesz do szpitala i jeszcze rachunek Ci wystawią ;/
straszne to bo w sumie dla kobiet w ciąży powinny być chyba przywileje tym bardziej , że to nie wymysł tylko potrzeba by za szybko nie urodzić
Dlatego te składki powinny być dobrowolne.. Większość ludzi by z nich zrezygnowała. Wolałabym odkładać te pieniądze, które potrącają mi z wypłaty, bo jak coś się dzieje to i tak trzeba prywatnie:). Dentysta prywatnie, ginekolog prywatnie (bo jak w ciąży czekać ponad pół roku na wizytę?), wszelkie rehabilitacje prywatnie (miałam kiedyś na cito skierowanie, bo nie mogłam chodzić, termin ponad rok czekania) itd, długo by wymieniać:)..
No niestety tak to wygląda :o Chyba po to te długie terminy żeby jednak zdecydować się prywatnie pomimo składek na nfz.
Ginekologa miałam NFZ całą ciążę ,bo mam sprawdzonego ,dobrego lekarza i zapisując się podkreślałam ,że potwierdzenie ciąży i wpisała mnie w odpowiednim terminie :)
Co do reszty to niestety ale również dentysta prywatnie ,rezonans prywatnie (bo pół roku czekania) , z dzieckiem chorym w weekend również prywatnie ,bo na nocnej opiece to szkoda iść do tych lekarzy. A jak sprawdzamy z mężem ile z wypłaty idzie to się tylko wkurzamy :)
Myślałam, że w szpitalu nie płaci się za nic jeżeli płaci się składki.. masakra.. tym bardziej kiedy nieświadomie człowiek zgadza się na coś za co musi później płacić tyle ile wyniesie rachunek..