Lubicie dostawać i testować próbki? Od kiedy jestem w ciąży kilka razy zdarzyło mi się otrzymać próbki kosmetyków dla mamy i dzidziusia. Ostatnio nawet wybrałam się na zwiedzanie porodówek i tam na jednym ze spotkań wszystkie mamy otrzymały reklamówkę pełną upominków między innymi był smoczek i buteleczka z lovi:) Jak dla mnie fajnie, że można przetestować produkty dla maluszków, miedzy moimi dzieciaczkami będzie 7 lat różnicy więc te produkty do pielęgnacji już się zapomina, druga sprawa można sprawdzić czy dzidziuś nie ma na nie uczulenia i czy nam odpowiadają? A wy jak sądzicie?
Ja bardzo lubię. Szczególnie że mamą zostanę po raz pierwszy i możliwość przetestowania produktów jest dla mnie ważna. Ja praktycznie co tydzień dostaję jakieś upominki w szkole rodzenia. Dostałam próbki z J&J, Musteli, Oliatum, a ostatnio też dostałam smoczek Lovi. Bardzo się ucieszyłam. Zarejestrowałam się też na stronie Fisher Price i moja kruszynka dostała już swoją pierwszą zabawkę (wysyłają bardzo fajną grzechotkę gratis).
Tak jak pisze polishgirlolga, również jako mama pierwszego dzieciaczka ciągle zastanawiam się co wybrać. Napewno próbki i broszurki pozwalają zapoznać się z tym co oferują producenci.
Ja wczoraj na szkole rodzenia dostałam 2 smoczki Nuby.
Co do testowania to podchodze do tego różnie, o ile butelki czy produkty Lovi testujemy bardzo chętnie to kremów, testować bym sie bała, zwłaszcza takich niezbyt popularnych, podobnie jeśli chodzi o obiadki czy suplementy diety.
Jeśli próbki dostałabym w aptece to ok, ale takie z wysyłki, jakoś mam obawy o przechowywanie i transporty, tym bardziej jeśli chodzi o niemowlaki czy małe dzieci o noworodkach nawet nie wspomnę.
Takie zestawy ala startowe na poczatek macierzyństwa, to super sprawa, producent zachęca mamę do sprawdzenia produktów, smoczków czy butelek a w efekcie jesli produkt sie sprawdzi ma potencjalnego odbiorcę;)
Ja wsyztsko kupywałam od samego początku, dostałam jedynie butelki Avent od swojego lekarza i kilka j&j ale to przy badaniach penatalnych, dzięki temu nie musiałam kupotwać płynu do kąpieli i dobrze, gdyż okazało sie ze mała ma uczulenie na ten produkt, co do butelek, dostałam Aventa, ale kiedy wypróbowałam smoczki LOvi okazały sie dużo fajniejsze, żałuje ze nie były to początowe butelki od których startowałyśmy.
Kolejnym zestawem próbek zdaje się ze jest niebieskie pudełko, ale takiego nie otrzymaliśmy, w sumie to nie wiem czemu.
my też się załapaliśmy na grzechotkę od Fisher Price mowa o tej akcji jest zdaje się w linku z wątkiem który wkleiła Lipka
ja chętnie testuję nowości i lubię próbki, też dostałam mini Mustelę i J&J i na szczęście najpierw przetestowałam na sobie… za dużo chemii, zbyt intenstywne zapachy… dla mnie odpada, stawiam na łagodnego Hippa i Babydream
Również lubię próbki Wtedy wiem co kupować
Często są w gazetkach typu “Dziecko” czy też “Mamo to ja”. A tak można je dostać nieraz w szkole rodzenia (ja dostałam z Jonhson baby mini żel i mini mleczko do ciała + 2 wkładki laktacyjne). Na fisher price też niedawno się rejestrowałam i ma dotrzeć grzechotka
Puki co na nią czekam.
A tak to dużo kremów przeznaczonych dla dzieci znam ,bo sama lubiłam je zawsze używać:) Ładnie pachną i nie uczulają. Ale wiadomo ,że skóra dziecka nie koniecznie będzie tak samo reagować jak nasza Dlatego warto najpierw spróbować próbkę i zobaczyć czy służy dziecku…zamiast kupować kolejny krem czy żel.
Pewnie że lubię zarówno testować jak i dzielić się opinią z innymi
Mamą też będę po raz pierwszy więc nie wiedziałam , że można dostawać prezenciki to bardzo miłe
Pewnie że lubię testować produkty i dzielić sie opinią, poniewaz pierwszy raz jestem w ciąży. kilka gratisów dostałam w szkole rodzenia : sudokrem, bepanthem maść, klika pieluszek butelke Avent. Od Fisher Price dostała grzechotkę. to pierwsza zabawka mojego maluszka
Warto sprawdzić próbkę produktu przed zakupem całej butelki. Dodatkowym plusem jest to, że korzystając z próbek nawet na ciele dziecka, jesteśmy w stanie zauważyć uczulenia i dzięki temu możemy wyeliminować te kosmetyki z życia maluszka. Korzystałam z niewielu próbek, bo nie wiedziałam gdzie je można dostać, a do szkoły rodzenia nie chodziłam.
Lubie dostawac próbki pamietam jak w pierwszej ciąży kilka dni przed porodem bylam w aptece, kupowalam ostatnie rzeczy do torby typu podklady, bepanthen i farmaceutka podala mi cala stertę próbek emolium, balneum :)) bardzo sie przydalo
ja dzięki tym próbeczkom testowym wiedziałam jakie kosmetyki dla synka będą najlepsze . gdybym kupila całą buteleczkę żeliku czy krem cały i okazało by się, ze uczula było by nie ciekawie bo to strata pieniędzy. a tak to wiedziałam już jakiej firmy pampersy, kremy itp mój synek toleruje
Takie próbki w opakowaniach testowych są genialnym pomysłem, aby sprawdzić czy dany kosmetyk będzie nam odpowiadał. Firmy powinny częściej i chętniej je rozsyłać do konsumentów - i w ten sposób wyrabiać sobie opinie i markę. Nie zawsze mamy przecież możliwość kupić całe opakowanie kosmetyku i po kilku użyciach je odstawić, bo akurat jesteśmy na coś uczulone czy zwyczajnie nie pasuje nam zapach czy konsystencja danego specyfiku.
Jak lubicie dostawać próbki to ja wam mogę podsyłać jak coś będę miała U mnie się toto wala po domu i w końcu okazuje się, że termin ważności minął i ląduje w koszu. Jedynie z próbek Sudocremu sobie korzystałam, a reszta poszłooo.
A nie macie wrażenia, że próbki, testery i inne tego typu rzeczy są robione w taki sposób aby zachęcić nas do kupna. To znaczy mam na myśli np tetery perfum, które moim zdaniem np. po popsikaniu się utrzymają dłużej zapach niż odpowiednik tego testera. Albo próbki czasami są o lepszej konsystencji niż produkt pełnowymiarowy? Co wy na ten temat myślicie? Oczywiście fajnie coś przetestować, tylko czasami okazuje się, że próbka nieco odbiega od tego odpowiedniego produktu.
Lipka możliwe, że tak producenci robią. Jednak mnie nie przekonuje użycie produktu raz, dla mnie wypróbowanie czegoś to użycie kilka, kilkanaście razy i obserwacja jak to działa. Więc zawsze kupuję pełnowymiarowy produkt. Jak w połowie opakowania coś jest nie tak, to zawsze ktoś w spadku dostaje Natomiast jeśli o perfumy i ich próbki chodzi, to nie wiem jak z tym jest. Mam od lat swoje zapachy i innych nie kupuję
Ja również kupuję zazwyczaj sprawdzone zapachy, ale słyszałam od niektórych osób, że testery zdecydowanie dłużej się utrzymują.
Oj lubię i to bardzo ale rzadko cokolwiek dostaję, w aptece mówią, że nie mają, w poradni prywatnej i na nfz też nigdy nic nie widziałam. Warsztatów dla mam w moim miasteczku nie organizują. Ostatnia nadzieja w szkole rodzenia ale jeszcze mam na to czas.
No ja w zasadzie próbki mam tylko ze szkoły rodzenia i ze szpitala ,bo dostałam paczuszkę po porodzie,
Gdy nadszedł w ciąży okres kompletnego lenistwa gdzie leżenie było główna atrakcją dnia postanowiłam zabrać się za zdobywanie próbek Wynikiem czego szuflada cała zasypana próbkami produktów począwszy od wkładek laktacyjnych poprzez szampony balsamy kremy dla mnie i maleństwa na środkach czystości kończąc
listonosz odwiedzał nas codziennie
Zdecydowanie tak. Nie mam pojęcia jak maleństwo zareaguje na dany kosmetyk/smoczek/butelkę. A tak można spróbować i podjąć decyzję co kupić w większej ilości:)