Z tym dodzwanianiem to jezt jakas katastrofa juz naeet nie chodzi o zwykla przychodnie ale ogolnie do specjalistow ostatnio do endokrynologa wisialam na telefonie ponad godzine;/ ale efekt zadowalajacy zapisalam sie na wizyte chociaz ;)
Tak z tym dodzwonieniem się jest katastrofa :) Zdarzało się ,że z samego rana się dodzwoniłam ,a miejsc nie ma ,bo osobiście jest rejestracja godzinę wcześniej niż telefonicznie.
Co do specjalistów to też często mam problem ,bo różni specjaliści w różnych przychodniach przyjmują.
ja jak dzieci chcę zarejestrować to muszę stać godzinę wcześniej w przychodni już w kolejce bo inaczej nie ma szans by sie dostać . Jak dzwonię to kolejka koło 20 osób w przychodni jeszcze więcej ludzi. Zawsze ktos z z nas musi się poświęcić i swoje odstać
U nas mega ciężko się dostać ostatnio Tydzień na wizyte czekałam a dzwonilam codziennie od 8
Dziewczyny to jakiś dramat, co piszecie. Do innych specjalistów już się przyzwyczaiłam, że ciężko się dodzwonić ale pediatra i rodzinny to bez problemu. No wiadomo, że z samego rana często jest linia zajęta ale jednak się dodzwonićle za 2 czy 3 razem i miejsce jest
u nas dodzwonić to nie problem tylko często już o 7.20 nie ma numerków ..
U nas nie ma numerków i zawsze starają się jakoś upchać pacjentów
U nas w przychodni wprowadzili możliwość rejestracji online - każdy dostaje swoje dane do logowania i może się umówić niby szybciej niż przy normalnej rejestracji. Póki nie musiałam syna i męża zarejestrować wydawało mi się to super rozwiązaniem - gdy przyszło co do czego system pokazywał wolne terminy dopiero na kolejne tygodnie, nigdy na bieżący. Rejestracja jest jedna - i dla dorosłych i dla dzieci, więc nawet jak się rano przyjdzie do przychodni - zanim panie obsłużą kolejkę okazuje się, że miejsc już nie ma, albo są do lekarzy, których większość omija...
ja wczoraj dzwoniłam przez godzinę by zapisać syna do pediatry 40 sekund regułki i rozłącza mnie bo linia zajęta i tak 30 połączeń . Dopiero po godzinie wbiłam się do oczekiwania bo na linii może być 10 osób na całe szczęście było miejsce, ale jest to wkurzające. Byłam sama z dwójką dzieci , więc stać w kolejce w przychodni było niewykonalne z nimi bo jeszcze rano muszę psa wyprowadzić , więc w sumie ta 8.30 to ja ogarnęłam wszystkich do wyjścia na spacer, a gdzie jeszcze do przychodni lecieć
Mnie to przeraża , że nie idzie się nigdzie dodzwonić, a jak mam iść do lekarza czy z dziećmi czy ze sobą to wymaga ode mnie wiele czasu wiszenia na telefonie , albo no trzeba stanąć w kolejce i to jest okej jak jesteśmy we dwoje w domu, a nie gdy jestem sama
No ogólnie u mnie rano jak otworzą linię czyli o 7:30 to też jest bardzo ciężko dostać jak już wiszę na tej słuchawce od 7:30 w końcu mi się uda na przykład po pół godzinie dodzwonić to często słyszę że nie ma już numerków do mojego lekarza ale często proponują wizytę u lekarza innego który ma jeszcze wolne lub mówią że można przyjechać i poprosić o przyjęcie. W zależności od tego jaka sytuacja co to właśnie albo prosimy o przyjęcie i nigdy lekarz nam nie odmówił albo po prostu korzystamy z porady innego lekarza
to u nas mają zasadę, że nie mogą proponować by lekarz wyraził zgodę na przyjęcie. Odgórnie nie ma takiej opcji i byłam świadkiem jak Pan podszedł do lekarza i on miał pretensje, że go z rejestracji tu posłali bo wiedzą co robić w tej sytuacji i nie ma takiej opcji
Potem mi regułki gadał bo myślał, że ten chłop przyszedł ze mną bo razem weszliśmy do gabinetu i myślał lekarz, że ja chcę drugie dziecko wcisnąć, a miałam okazję rano zapisać :D no były jaja ,aż zatrybiłam czemu on mi tak gada :D to jak usłyszał, że to nie mój mąż to się śmiał, że źle zrozumiał sytuację
U nas dodzwonić się na infolinię to graniczy z cudem, szybciej jak się pojedzie i stanie w kolejce;P
Mazia to też niezła historia:D
Ja dzisiaj dzwoniłam 40min i okazało się, że dzisiaj nie ma miejsc.. no ale cały czas była linia zajęta.. na za tydzień nie ma grafiku i może w piątek będę próbować ponownie dzwonić.. ale najgorzej jest po świętach i po weekendzie z rana dodzwonić się.. rzadko to zdarza się ale po świętach wcale mnie nie dziwi..
No tak.. po takich dłuższych przerwach jest ciężko. U nas nawet ostatnio dotrudnili pediatra, by w razie większego zapotrzebowania też przyjmowała
oj fakt ja wczoraj dzwoniłam o 8.40 to juz miejsc nie było, ale ja tylko na szczepienie chciałam zapisać
A na co teraz się szczepicie ? Syn w lutym kończy 5 lat i chyba wtedy przypada Świnka, Odrą, różyczka?
Na pneumokoki i Odrę, swinke, różyczkę ( szczepi się po 13 miesiącu i przypominająca po skończeniu 6lat)
Córkę jakoś szybciej szczepili. Po skończonych 5 latach
Szczepi się po skończonym 5 roku życia czyli jak dziecko zaczyna 6 rok życia. Moja córka była teraz szczepiona,a w sylwestra skończyła 5 lat.
Do tego było OPV polio jakoś tak, dwa zastrzyki . Jeden bardziej bilansu bo więcej wyciskała i córkę mocno ręką bolała
Bilans natomiast nie jest tak jak jest napisane w książeczce zdrowia dzidcka czyli w 5 roku życia tylko przed pójściem do szkoły. Tu mnie babka zaskoczyła bo w książeczce był 5 rok życia , więc na bilans i szczepienie ją zapisałam,a okazuje się ,że one są stare i tak nie jest jak tam piszą
U nas dzwonią z przychodni kiedy zbliża się czas bilansu. Szczepień raczej sama pilnuje bo jeszcze nie dzwonili ;)