Prawa kobiet

Dziewczyny co myślicie o tym, co ostatnio się dzieje w sprawie praw kobiet? Chodzi mi konkretnie o wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego dot. aborcji eugenicznej. Dla mnie jest to tragedia, czy ktokolwiek z rządzących pomyślał o tym jak będzie czuła się kobieta, która przez 9 miesięcy będzie musiała nosić w sobie drastycznie zdeformowane dziecko? Dlaczego wszyscy obrońcy życia poczętego pokazują na obrazkach dzieci z zespołem downa a nie pokarzą innych okropnych deformacji? Dlaczego nie myśli się o tym jak odbije się to na psychice kobiet? Ile z nich popadnie w ciężką depresję po urodzeniu dziecka, które jeżeli będzie miało "szczęście" urodzi się martwe, jeżeli nie - często później będzie umierało w męczarniach. Tym bardziej, że większość z nich leży później na salach z kobietami cieszącymi się ze swoich zdrowych, nowonarodzonych dzieci. Niestety... rząd zgotował nam piekło dziewczyny i oby żadna z nas nie musiała znaleźć się w takiej sytuacji :( 

Ja podchodzę do sprawy trochę inaczej. Przemyślałam to i uważam, że jeśli ktoś się decyduje na dziecko to nie powinien chcieć go zabijać. "Chcę mieć dziecko, ale zdrowe". To taka ingerencja w naturę. 

Wiem, nie byłam w takiej sytuacji i nie powinnam się wypowiadać. Problem w tym, że większość z nas nie było w takiej sytuacji. 

Jest wiele przypadków kiedy to lekarz stwierdził,.ze dziecko nie będzie żyło po urodzeniu a potem jednak było zdrowe. 

Uwazam, że dziecko poczęte to juz człowiek i nie powinniśmy decydować o jego losie. On ma juz prawo do życia. 

Uwazam, że w Polsce powinno się więcej pomagać dzieciom niepełnosprawnym i jego rodzinom. Ze jesli ktoś urodzi takie dziecko to zaczyna się jego życiowy dramat. Ale głównie dlatego, że o wszystko w tym państwie trzeba walczyć. Ze rodzice muszą żyć za grosze z zasiłku. To jest smutne i to powinno się zmienić. 

Ja jestem przeciwna aborcji. Ja bym jej nie wykonała, ale też nie wiem jakbym się czuła wiedząc, że dziecka i tak nie uratuję, a wiele miesięcy muszę nosić je w sobie, by urodzić martwe. Nie byłam w tej sytuacji, więc też ciężko mi sobie to wyobrazić. Jednak mi odpowiadało poprzednie prawo, aborcja w 3 wypadkach. Nie było zbyt liberalne, ale też nie zamykało wszystkich furtek. 

Ja jestem przeciwna aborcji, ale nie chciałabym podejmować tej decyzji za innych.

Ja mam takie zdanie jak ksrolina . Tzn uważam ze aborcja ns życzenie nie powinna mieć miejsca bo powinno się ponosić odpowiedzialność za to co się robi i jedli nie planuje się dzieci to się zabezpieczać przede wszystkim . Ake w sytuacji chiregi czy zdeformowanego dziecka czy gwałtu już mam inne zdanie . Wystarczy popatrzeć w internecie jak miga wygladsc takie dzieci . Wcziraj widziałam w mediach społecznościowych takie fotografie i do dziś nie mogę się otrząsnąć . Nigdy nie chciałabym być zmuszona żeby urodzic tskie dziecko które notabene i tak nie ma szans na przeżycie . Dla mnie zmuszanie kobiet do noszenia przez 9 miesięcy dziecka i trudow porodu ktire i tak zaraz po porodzie umrze a potem chowanie go to zwykle okrucieństwo i wręcz znęcanie się . Ake państwo pomocy psychologicznej jyz nie zapewni bo na to czeka się miesiącami /latami. Co do lżejszych wad tzn takich z którymi można żyć No cóż prawda jest taka ze nie każdego stać pomoc państwa jest żadna a tu zazwyczaj jeden rodzic mysi zostać w domu i calt czas zająć się dzieckiem . Mnóstwo ludzi nie jest w stanie żyć z jednej pensji a dochodzą leki lekarze rehabilitacje i z czego ? Łatwo się mówi . Ale co zribic kiedy ściga komornik za kredyt. Prawda jest tez taka ze mając niepełnosprawne dziecko musimy miec świadomość ze poświęcamy się mu do końca naszego zycia . Nie każdy to udźwignie bo w normalnym trybie dzieci dorastają i potrzebują nas coraz mniej aż w końcu zakładają swoje rodziny . Ti nie możemy na to liczyć . no i pytanie co jeśli nas kiedyś zabraknie ? Chciałybyście żyć ze świadomością ze wasze dorosle dziecko nie poradzi sobie jak umrzecie ? Ze będzie skazane na laske innych ? Bo ja nie. 
w końcu patrząc z drugiej strony ewentualnej perspektywy tego dzuecka i stawianiu się w jego sytuacji . Może jestem dziwna ale gdybym miala być upośledzona i całe życie zależna od innych wolałabym się nie urodzić .

 

no cóż cake szczęście ze mam dwójkę zdrowych dzieci więcej nie planuje i biorę za to odpowiedzialność  zabezpieczajac się żeby ich nie było i raczej nigdy nie bede w takiej sytuacji . A kobietom które będą z całego serca współczuje .

 

I to nie jest tak ze gdybym się dowiedziała ze nisze chore dziecko to napewno bym usunęła . Nie wiem co bym zrobiła bo nie byłam na szczęście w takiej sytuacji ale napewno chciałabym mieć wybór . 
małe gdybym wiedziała ze dziecko ma deformacje i wady i urodzi się martwe albo umrze niedługo pi porodzie to tak usunęła bym dla swijej psychiki bo niw widzę w tym momencie sensu skazywać siebie n dłuższe i głębsze cierpienie skoro dziecko i tak żyć nie będzie 

PannaXoanna jasne ale pomyśl, że są sytuacje, kiedy zachodząc w ciążę nie wiesz, że jesteś genetycznie obciążona i dziecko jest strasznie zdeformowane? Moja koleżanka tak miała. Urodziła dziecko bez głowy, siłami natury. Leżała później na sali z innymi, szczęśliwymi mamami. Co wtedy? Zresztą dla mnie jest to logiczne, że jeżeli bym wiedziała, że mam obciążenie poważną chorobą genetyczną, przez którą moje dziecko umrze, będzie żyło w ogromnym bólu lub nigdy nie będzie w pełni samodzielne to w życiu nie zdecydowałabym się na ciążę. A nie bawiła się w rosyjską ruletkę, może się uda i będzie dobrze a może źle.

 

JustaMama dokładnie, napisałaś to, co sama myślę na ten temat. W pracy spotykam wiele kobiet, które mają niepełnosprawne dzieci i każda z nich codziennie martwi się co będzie kiedy jej zabraknie. Kto pomoże jej dziecku? I tak jak ty ja również gdybym miała żyć i być ciężarem dla innych - wolałabym w ogóle nie żyć.

Ja nie jestem za aborcją na zyczenie bo np sie niechcacy zdarzyło komuś.. Ale juz w takich dramatycznych sytucajach jak deformacja czy gwałt to cos innego. 

Karolinach to straszne co przeszla twoja kolezanka. Nie jestem w stanie wyobrazic sibie jak mozna sie podniesc po takim czyms 

Dziewczyny temat jest ciężki.co ja uważam????nie wiem czy mogę się wypowiadać bo mam zdrowe dzieci i nigdy nie podejmowałam tak drastycznej decyzji.Ale mimo to jestem za aborcją w tak skrajnych przypadkach.w Amsterdamie jest klinik czy muzeum które pokazuje wady płodu.i wiecie co nie wyobrażam sobie nosić 9 miesięcy tak zreformowanego płodu.obejrzalam wszystkie zdjęcia i uważam że to nie na moja psychikę...ciało kobiety należy do niej i to ona powinna decydować co robi.Panstwo nie powinno w takich sytuacjach ingerować,nie można skazać kobiety na noszenie dziecka tylko po to by po porodzie go pochować.i tu nie chodzi o wstyd że się rodzi zdeformowane dziecko tylko o choć odrobinę człowieczeństwa by zrozumieć że takie dziecko zawsze będzie zależne od innych.matka.zrobi wszystko, jej miłość zawsze jest głęboka ale gdy jej zabraknie kto otoczy miłością ciepłem i czuloscia"takie" dziecko.tak jak wy aborcji dla kaprysu nie popieram,nie popieram aborcji bo wpadka ale już deformacja ciężkie upośledzenie czy gwałt to już jestem za.

Karolinach to bardzo wstrząsające co piszesz aż ciarki przechodzą...to największa trauma i obciążenie psychiczne według mnie....i dlatego nie powinno się decydować za kobietę albo naciskać by urodziła bo "to" dziecko od chwili poczęcia ma prawo do zycia.Tylko po urodzeniu tego życia nie ma!!!!! 

Karolina zgadzam się z Tobą podpisuje się rękami i nogami , dokładnie tak samo myślę , kobiety mają prawo decydować . Ja nie mówię o aborcji kiedy dziecko jest zdrowe dla widzi misie bo jeszcze kurde nie jestem gotowa , ale w takich właśnie przypadkach kiedy dziecko nie ma szans na przeżycie , matkę taka skazano na cierpienie , nosić dziecko 9 miesięcy czuć ruchy i zamiast szykować łóżeczko cała wyprawkę kupować trumnę zdecydowanie nie . Nie mówiąc o tym co kobieta przechodzi , po takiej tragedii ciężko na pewno się podnieść . Nie mówiąc o tym że taka kobieta jest wyłączona że społeczeństwa , wizyty u psychologa bo kto jest wstanie sobie poradzić z takim losem . Strach przed kolejna ciąża ogromny ! Gotowość na kolejne dziecko ? Same wiecie ile organizm potrzebuje czasu żeby dojść do siebie po porodzie . Poród martwego dziecka coś strasznego . 

 

PannaXoanna a z Tobą się kompletnie nie zgadzam . Państwem rządzi stary kawaler z kotem , a z boku kościół , który jest przeciwko aborcji . Łatwo mówić kiedy nie było się w takiej sytuacji , takie słowa łatwo płyną z naszych ust . Moja teściowa urodziła niepełnosprawne dziecko , oj ma teraz 32 lata poświęciła całe życie , pomocy nie dostała żadnej od państwa jakieś groszowe sprawy gdzie leki kosztują bardzo dużo i nie wiadomo ile jeszcze pożyje . To jestem w stanie zrozumieć nie każda matka jest w stanie poświęcić życie bo to nie jest macierzyństwo tylko misja . Ale wracając do dzieci które umierają przy porodzie to już inna sprawa , kiedy nie ma żadnych szans . I można mówić o cudzie że lekarze się pomylili ale tych przypadków jest mało , medycyna jest na tyle rozwinięta że jestesmy w stanie na małym etapie się dowiedzieć czy dziecko jest zdrowe czy nie . Mną to wszystko wstrząsnęło jestem w trakcie drugiego poronienia , ból jest straszny nie jestem w stanie tego opisać , a Ty jeżeli tego nie przeszłaś to nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić . Jest bardzo trudno się pogodzić z tym wszystkim a teraz pomyśl co może czuć taka matka która traci dziecko przy porodzie , a jeszcze gorzej jest jak żyje z tą świadomością. 

 

Dziewczyny rozumiem że część nie jest za aborcja ja również ale litości tutaj chodzi o nasze ciało o nas samych , to za nas decydują inni co możemy a co nie możemy . Ja będąc po dwóch poronieniach w 13 i 5 tygodniu ciąży mówię wam że nie podniosłabym się po porodzie martwego dziecka , tyle co wypłakałam łez na tak wczesnym etapie co jak zaczną się ruchy dziecka to przywiązanie jest dużo większe . To tylko chyba zrozumia osoby które mają chore dzieci zero pomocy od państwa , kobiety po poronieniach wiedząc jaki to jest ból i kobiety które straciły dzieci przy porodzie . 

Jeszcze jedno niektóre mają już dzieci więcej nie planują i może się wydawać że temat ich nie dotyczy nic bardziej mylnego dokad ten świat zmierza , żeby tak traktować kobiety . Myślicie o swoich córkach jak dorosną zdecydują się na dziecko albo o żonach swoich synów czy to nie jest trudna sytuacja dla wszystkich w rodzinie jest i to bardzo . Same wiecie jak to jest jak znajomi , koleżanka z pracy pyta jak tam w ciąży i w ogóle i co wtedy odpowiadać a że moje dziecko umrze bo tak ktoś za mnie zdecydował . To wszystko jest chore 

Strasznie głośno o tym co się wydarzyło i w internecie i w wiadomościach. Ja mam mieszane uczucia na ten temat nie chciałabym aby moje dziecko cierpiało z powodu jakiejś choroby bo nie będę w stanie mu pomóc bo przecież rehabikitacja i leczenie wiąże się z kosztami a państwo również nie pomoże mi na tyle żeby wyprowadzić dziecko do pełnej sprawności jesli byłaby szansa,  bo niestety jak wiecie ostatnio również bylo głośno o braku pomocy państwa dla matek wychowujących dzieci niepełnosprawne. Jeśli chodzi o dziecko bardzo uszkodzone i bez braku przeżycia to nie wiem czy bym się  niezdecydowała na aborcję mimo że za nią nie jestem. Mam nadzieję że nigdy nie będę w takiej sytuacji i Wam i Wszystkim kobietą tego życzę z całego serca 

Dla mnie to sytuacja niewyobrażalna. Kiedy kobieta wie że dziecko ktore nosi pod sercem urodzi się chore i jest skazane na śmierć zaraz po urodzeniu. Kobieta powinna decydować sama czy urodzi dziecko które ma wady i nikłe szanse na przeżycie. Czy ktoś zdaje sobie sprawę jak będzie cierpiała?

Dla mnie niezrozumiałe jest to jakim prawem ktoś decyduję za nas Kobiety jeszcze są to mężczyźni. Nie zdają sobie sprawy że my kobiety jesteśmy bardziej wrażliwe i emocjonalne 

Są choroby, że wiadomo że dziecko nie przeżyje. Dzisiejsza medycyna raczej się już nie myli, a na pewno nie na taką skalę. To i tak ogromny ból dla kobiety mieć chore dziecko, ale chyba większy to musieć nosić je w sobie jeszcze tyle miesięcy i rodzić. To decyzja bez dobrego wyjścia. Ja chciabym mieć wybór. Tak jak za usuwaniem dzieci z zespołem Downa nie jestem, a to zazwyczaj takie pokazują. To za usuwaniem, a na pewno za możliwością w wadach takich, że tylko rodzimy, aby zaraz umarło na pewno jestem. 

Weronisia Klaudiamama to okropne bo po tym długo nie mogła się pozbierać, jej mąż zaczął pić i niestety.. Teraz są ze sobą dla pozostałych dzieci ale to nie jest już rodzina. To ich zniszczyło. Do dziś pamiętam ten okropny pogrzeb, byłam wtedy w pracy a widok z okna mam akurat na cmentarz, niestety. Szli we dwoje, on niósł tą białą trumienkę. To było straszne. 

 

Pati bardzo Ci współczuję, moja siostra cioteczna przechodziła przez to samo, poroniła kilka razy, urodziła bliźniaki, jedno było od razu martwe, drugie umarło po godzinie. Kilka razy próbowała in vitro i w końcu się udało, u was też się uda :* u nich problemem była toksoplazmoza, przez to nie mogła donosić ciąży. I nikt nie wie co przeżywa taka kobieta, dlatego nikt nie ma prawa o niej decydować ani oceniać jej wyborów. 

 

Ja oczywiście też nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie ani kiedy okaże się, że dziecko ma zespół Downa ale przy ciężkich wadach genetycznych uniemożliwiających zycie już tak. Nikt nie zasługuje na takie cierpienie. 

Karolina wierzę że się uda i będzie wszystko ok ale póki co to dla mnie za dużo i nie chce kolejnego dziecka stracić więc starania odeszły na bok . Tym bardziej teraz co się dzieje nigdy nie wiadomo co nas spotka , ja poprostu wiem że nie poradziłabym sobie wiedząc że dziecko umrze po porodzie a ja muszę je urodzić , totalne bestialstwo . Oni się tylko interesują tym jak dziecko jest w łonie matki a później jak rodzą się takie dzieci to są rodzice pozostawiani sami sobie i nikt im nie pomaga w żaden sposób . Na chore dzieci rodzice zakładają zbiórki jak nie mają pieniedzy bo od państwa zero pomocy. I jeszcze będą o naszym ciele decydować , o naszej psychice , to jest absurd . 

Biore udzial w protestach i licze ze ta nienormalna sytuacja wkoncu sie skonczy. ja nie rozumiem wgl skad komus do glowy takie rzeczy przychodza co sie dzieje na tym swiecie to jest jakas porazka zeby kobiety nie mogly wybierac nie miec prawa wyboru. jestem zdruzgotana ta cala sytuacja tym jacy sa ludzie ktorzy nami steruja tzn staraja sie sterowac bo licze ze im sie to nie uda. porazka !

Pati dokładnie, dziecko dla nich  jest chronione ale do momentu urodzenia, później - rodźcie sobie sami. Bardzo Ci współczuję i jestem pewna, że wam się uda, będziecie w końcu szczęśliwi :*

 

Patrycja ja też biorę udział. I wspieram tą akcję jak tylko mogę bo liczę na to, że przyniesie to w końcu jakich skutek. 

Ja co prawda nie biore udziału w protestach bo po prostu nie mam jak... Jestem sama z dzieciaczkami a ciągnąć je na takie coś niema takiej opcji.  Także wspieram w każdy inny sposób chociazby słowo poparcia. 

Pati będzie dobrze i dla Was wyjdzie słońce ale na spokojnie pierw porób badania odpocznij psychicznie i wtedy możesz zacząć myśleć... A teraz trzymaj się kobieto ❤️ (ps. Pamiętasz co było u Mnie a zobacz jak to się dla mnie skończylo) �

Jestem całym sercem przeciwko wyrokowi trybunału ale wg mnie w trakcie trwania pandemii te strajki na taką skalę są po prostu nierozsądne. Już mamy 20k zachorowań, a to dopiero tydzień od początku strajków :(( jak tak dalej pójdzie to połowa z nas nie będzie miała gdzie leżeć bo już nie ma miejsc na oddziałach.. 

 

niestety jakby strajki byly na mniejsza skale nic by to nie wnioslo rzad by nawet ich nie zauwazyl a tak przynajmniej jest cien szansy ze cos sie zmieni. tak smao z wyzwiskami przyznam szczerze ze zrozumialam dopiero po 1 protescie na ktorym bylam i mi wiedły uszy, ze to jedyne rozwiazanie zeby oni nas wgl zauwazyli i uslyszeli nasz sprzeciw w innym razie przeszli by obiojetnie i olali nasz sprzeciw jakbysmy wolali kulturalnie. niestety takie czasy przyszly ze tylko tak mozemy walczyc i wywalczyc tylko tak mozna cos