Pranie ubranek dla noworodka

Cześć dziewczyny,

słyszałam że nowe ubrania dla noworodka trzeba wyprać w 60 stopniach a potem je wyprasować. Okej, tylko że jak patrzę na te ubranka to wszystkie na metkach mają żeby prać 30, 40 stopni. Tak się zastanawiam czy 60 stopni ich nie zniszczy. Z drugiej strony zastanawiam się czy 40 stopni prania rzeczywiście nie wystarczy skoro mam je później wyprasować? Temperatura żelazka jest przecież znacznie wyższa.

Ja piorę w 40 stopniach i zawsze później prasuje.

I wszystko z ciuszkami ok :)

Lepiej patrzeć na metki i prac w takiej temperaturze jak na metce bo wtedy nie powinny się skurczyć a jak będziesz prasować to właśnie i tak zabijesz ewentualne zarazki :) 

Ja prałam w takiej temperaturze jak na metce, bałam się, że ubranka się zepsują, potem jesczze wiadomo prasowanie.

Ja zwykle w 40 stopniach piorę No i rzeczywiście te rzeczy dla maluszka się przecież prasuje

Ja prałam dużo rzeczy na trybie po prostu który mam w pralce ubranka dziecięce i to było najlepsze rozwiązanie ale warto sugerować się tym co jest na metce bo niektóre ubrania możemy prac w 40 stopniach a inne w 60 :) wszystko zależy od materiału szkoda uszkodzić coś przez niewiedzę 

Piorę max w 40 stopniach

Ja zawsze piorę w 60 stopniach i z zdecydowaną większością u ranek nic się nie dzieje. Niektóre ciuszki z Pepco się potrafią odbarwić, ale to chyba taka jakość.  I tak najlepiej byłoby prac w 90 stopniach, bo tyle jest chyba na programie dziecięcym,  ale u mnie na pralce on wynosi ponad 4 godziny 

Piorę ubranka od początku w proszku lovela baby w 40 stopniach do tego płyn do płukania Lenor sensitive biały ślicznie pachnie i jest delikatny.  Po praniu suszę w suszarce i prasuje 

Czasami w 40 stopniach jak są mocne plamy nie dopierze się nie raz tak robiłam i musiałam potem wrzucać jeszcze raz więc się z tego wyleczyłam i od razu nastawiam pralkę na 60 stopni :) 

Ja odplamiam ubranka przed wrzuceniem do pralki 

Ja piorę w 40 st i prasuje żelazkiem parowym, ale dopiero przygotowuje szafę dla malucha. Nie wiem jak przy większych zabrudzeniach będzie, pewnie nie raz użyje 60st. 

Ja najczęściej piorę w 60 stopniach i nic się w nie dzieję. Wiadomo trzeba też zwracać uwagę na materiał. 

Ja też w 40 stopniach i dla dzidziusia prasowałam teraz już tego nie robię

i nic się nie dzieje z ubrankami w 60stopniach? Ja to zawsze wszystko na 40 stopni piorę żeby się nie wynaciągało albo nie skurczyło :)

Mi się nie zdarzyło żeby się coś stało a piore tak często nawet takie gorszej jakości jak z Pepco 

Jak pierwszy raz prałam ubranka będąc w ciąży to prałam w 90 stopniach i było okej :)  nie miałam sytuacji żeby się skurczyły czy coś. Z niektórych ciuszków szybciej się kolor spiera ale poza tym jakoś nic się nie pokurczylo

Na pewno W 90 stopniach? To już naprawdę wysokie temp mam wrażenie. Nie wiem czy takie są w pralce więc może chodzi o 60 stopni?  Ja to trochę bym się jednak bała że coś się pokurczy jednak. 

Tak, u mnie w pralce LG na trybie dziecięcym jest 90 stopni :) 

Miałam dużo ciuszkow które dostałam od znajomych, to stwierdziłam że to będzie najlepsza metoda na pozbycie się drobnoustrojów po innych dzieciach, tak jak pisałam, może w niektórych ten kolor nie był taki jak na początku, ale mi się nic nie pokurczylo :) 

W ogóle dziewczyny wiecie że większą wagę powinno się przykładać do prania nowych ciuchów? Ciuszki używane są już kilka/kilkadziesiąt razy wyprane, natomiast nowe ciuszki mają warstwę barwników i innych substancji które mogą wywoływać alergię, a te gorszej jakości nawet mogą być rakotwórcze, dlatego tak ważne jest by uprać przed założeniem? Jak sama sobie coś nowego kupię to też staram się wyprać przed właściwym zalozeniem

Ja najpierw piorę a później wkładam do suszarki i suszę. Suszarka naprawdę robi robotę  po wysuszeniu pranie nie ma żadnych meszków , paprochów cały kurz jest usunięty.  Ładnie pachnie i od razu mogę je prasować. Mam w niej kilka trybów suszenia