Też slyszalam że chłopcy rodzą się przeważnie po terminie , a dziewczynki przed ale ile w tym prawdy być może kilka statystyk się powtarzało .
U mnie też było ciężko ustalić datę porodu bo miałam okres nieregularny cykle bardzo długie czasem przez kilka miesięcy nie miałam okresu . Mimo wszystko syn urodził się przedwcześnie także zadna data się nie podtwierdziła
Mam przeczucie, że urodzę w grudniu albo na początku stycznia. Narazie przygotowuje się na taką możliwość i wyprawkę przygotuje do końca już na grudzień lepiej dmuchać na zimne. Dzisiaj kupiłam torbę do szpitala
Agata.Klara czyli według wyliczeń lekarzy masz o tyle dni przesunięty termin? Przecież kurczę to są aż 22 dni rozbieżności. U mnie też jest rozbieżność, ale nie aż taka i w stronę bardziej korzystną dla mnie. Według mnie termin powinnam mieć na 16.10.2019, a mam na 05.10.2019. Poniekąd się cieszę, że mam szybciej ten termin, dlatego że może lekarze nie będą tak długo zwlekać z porodem, jeśli nie rozpocznie się samoistnie. Pierwsze dziecko urodziłam 9 dni po terminie i było to stanowczo zbyt długo. W dodatku chyba miałam jakieś zatrucie ciążowe, bo moje wody były zielone.
Większość kobiet cieszy się jak termin jest szybciej, a ja tak marzę, aby urodzić albo w terminie, albo nieco po nim. Nie wiem jak będę sie czuła zimą z wielgachnym brzuchem, bez sił na chodzenie po śniegu, ale jakoś marzenie mam, aby jednak chłopcy rodzili się później.
No właśnie aż 21 dni co mnie niepokoi, ale chyba wiek powodu z UGS nie pomylił by się aż tak. Jak sądzicie? Zastanawiałam się czy nie iść do innego lekarza aby się upewnić
Może warto skonsultować to z innym lekarzem. Zawsze będziesz trochę spokojniejsza:-)
Ja urodziłam ponad tydzień wcześniej niż miałam wytyczony termin.
Wyprawkę do szpilata zawsze warto przygotować sobie wcześniej, bo w sumie to nigdy się nie wie kiedy zacznie się cała akcja porodowa, czasem rodzi się wczesniaki. Przede wszystkim trzeba mieć zawsze przy sobie kartę ciąży (nawet idąc wyrzucić śmieci).
Agata ja bym się wybrala do innego lekarza nawet prywatnego żeby się upewnic
Ja miałam termin z OM na 15 marca a z USG prenatalnego na 12 marca.
A urodziłam tydzień po terminie z OM czyli 23 marca :)
Ale to też z tego względu być może że miałam za późno odstawione tabletki na podtrzymanie ciąży.
No trochę duża ta rozbieżność ja miałam termin na 2.01 i 10.01 i tego drugiego terminu trzymał się lekarz a syn urodził się 19 grudnia .
Zamarancza jakbym słyszała siebie też tak chciałam ale jak przyszło co do czego to miałam momenty kiedy w 32 TC chciałam żeby było po wszystkim i już nie patrzyłam czy grudzień czy styczeń . Teraz patrzę na to z innej strony i cieszę się że lekarze walczyli do tego 36tc chociaż wtedy byłam na nich zła , zmęczona i chciałam żeby było po wszystkim.
Ja urodziłam 3 tygodnie przed terminem z OM. W sumie to już czułam że to lada dzień bo coraz ciężej mi się oddychało, zaczęłam puchnąć i ciśnienie w górę szlo
1 ciąża termin z om 17.12 a 23.12 zrobili mi cc bo za duża baba była z młodej
2 ciąża termin na 10.03 zaczeło sie 07.03 zakończone cc
3 ciąza z om termin na 07.04 ale cc była zaplanowana na 27,03
Ja urodziłam równiutko miesiąc przed planowanym terminem w 35 tc. Moja siostra z kolei urodziła dzień przed terminem i ona chyba jako jedyna z mojego najbliższego otoczenia, urodziła najbliżej planowanego terminu porodu.
Wiecie ten tydzień czy dwa to jest jeszcze ok bo moje pierwsze dziecko również urodziło się w 37tyg. ale 22 dni to sporo, tym bardziej że może to być na same Święta Bożego Narodzenia więc wolała by być gotowa
natuuusss - bardzo niewiele kobiet rodzi w terminie z OM. Wynika to z tego, że ich wzór do wyliczeń opiera się na założeniu, że cykl jest 28 dniowy i zawsze regularny. A rzadko kiedy tak się dzieje :) Z tego też powodu wielu lekarzy dodatkowo bierze pod uwagę termin porodu z USG połówkowego/genetycznego.
W pierwszej ciąży miałam mega nieregularne cykle, więc termin był wyznaczony na podstawie USG. Wyznaczyli na 1 kwietnia, a wtedy wypadały święta. Tak się zawzięłam, że na ten dzień nie było ani skurczy ani rozwarcia i mogłam wrócić do rodziny :) Niestety przez kolejny tydzień też nic się nie działo i w końcu 7 kwietnia położyli mnie na oddziale i zaczęli wywoływać poród. Czyli teoretycznie 7 dni po terminie.
Teraz jestem w drugiej ciąży. Po pierwszej okres mi nie wrócił, więc znów z lekarzami bazujemy na terminach z USG. Pierwszy termin jaki usłyszałam to był 5 grudnia. Przy kolejnym USG wychodziło 19 listopada. A teraz w zależności od lekarza i sprzętu: między 18 listopada, a 29 listopada. Co ciekawe, miałam sytuację, że jednego dnia miałam 2 różne USG robione, przez 2 różnych lekarzy i każdy wskazał inną datę (różniły się chyba 4 czy 5 dniami :) ). Ale usłyszałam, aby tym się nie przejmować, bo tydzień w tą czy w tamtą nie robi różnicy.
A jak wylicza się w przypadku kobiet które karmią piersią jeszcze okres nie wrócił a zaszly w ciążę?
ja urodziłam 5 dni po terminie, naprawdę wyjątkową rzadkością jest urodzić dokładnie w dniu terminu a też ciężko wyliczyć przy osobach, które mają bardzo nieregularne miesiączki i wtedy wylicza sie na podstawie wielkości płodu
Zamarancza mam podobne zdanie i też bym chciała urodzić nawet ciut trochę po terminie. I u mnie to wynika z wielu względów, chociażby dlatego że mogłabym małą urodzić w szpitalu, który wybrałam, a nie do którego mam najbliżej i że np, psychicznie sie bardziej nastawiam do tego porodu, niż niż, jak coś mi wyskakuje nagle. Wiadomo, to jest nasze gdybanie i to co byśmy chciały, a rzeczywistość wszystko zweryfikuje :) Ale jakby było podobnie, jak z synkiem, to raczej urodzę po terminie :)
W moim przypadku lekarz wyznaczył mi termin na 7.03, z USG wyszło 8.03. Bóle dostałam 8.03 o 6 rano i dopiero o 21 przyjęto mnie do szpitala (o 11 stwierdzono, że to jeszcze nie dzisiaj i odesłano do domu), miałam wtedy 5 cm rozwarcia. Bardzo nie chciałąm urodzić 08.03 i przeciągnęłam sam moment wyjścia na 09.03 ;), ale uważam że pewnie urodziłabym w terminie gdybym sztucznie tego nie opóźniała.
Justyna czemu nie chciałaś 8.03 urodzić i sztucznie opóźniałaś?
JustynaSz123 jeśli można spytać, czemu koniecznie chciałaś odwlec termin? Nie taka zmiana na dyżurze?