Poród siłami natury a cc

Czy są tu mamy, które rodziły przez cięcie cesarskie, a potem naturalnie? Lub odwrotnie pierwszy raz siłami natury a kolejny przez cc? W którym przypadku szybciej doszłyście do siebie? 

Bardzo ciekawy temat. Ja dopiero mam jednego maluszka obok siebie-rodziłam SN, chociaż do końca była niewiadoma i stresik, bo synek obrócić się nie chciał. W szpitalu byłam na sali z panią, która miała już dziecko (poród sn), a teraz robili jej cc. Po wszystkim mówiła, że woli rodzic sn, była obolała po cc - podawałam jej synka do łóżka by mogła go karmić czy przewijać. 

Ja też mam tylko jeden poród za sobą SN ale wywoływany i ze znieczuleniem. Jednak prawie miesiąc dochodziłam potem do siebie bo miałam pęknięcia w dwóch miejscach. Każdy poród jest inny i każdy też inaczej go przechodzi. Tak samo połóg u jednych trwa kilka dni a u innych kilka tygodni 

Ja mam za sobą tylko cc, i mam traumę...

Porod porodowi nie rowny ja jestem tylko po porodzie silami natury.

Byl czas kiedy chcialam miec cc bo obawialam sie bardzo naturalnego porodu, jednak czytajac jak jest ciezko po cesarkach i jakie moga byc komplikacje to sie modlilam aby jej nie miec;)

Ja jestem po 2 porodach SN

1 był dla mnie ciężki, bez znieczulenia, niedoświadczona, przerażona i z ogromnymi bólami. Rodziłam od 4:30 do 18:15, Syn urodził się zdrowy i silny :) Po porodzie również było mi bardzo ciężko- nadpęknięta kość ogonowa, anemia. Długo dochodziłam do siebie.. przez 2 lata nie chciałam słyszeć o ponownej ciąży. 3510g 54 cm ♥

Na drugą ciążę zdecydowaliśmy się po 6 latach. Poród nastąpił miesiąc przed czasem, byłam przerażona! Nagle odeszły mi wody w domu. Leżałam pod KTG, miałam lekkie skurcze, praktycznie jak miesiączka. W szpitalu byłam o 22:30, na salę porodową zabrali mnie o godzinie 1:40 o 2:15 urodziłam zdrową córę. Miala być do rana w inkubatorze, ale była prawie tydzień. A ja? A ja czułam się jakbym nie rodziła ♥ 2360g 47 cm ♥

W obydwu ciążach rozważałam CC, ale jakoś nie odważyłam się.

Dwa razy rodziłam naturalnie , przy drugiej ciąży chciałam CC kombinowałam co ty wymyśleć aby mieć CC : p  bałam się znów porodu znałam już ten ból, chciałam mieć szybko to za sobą ale nie było tak źle , dałam radę szybko doszłam do siebie , koleżanka miała CC i uszkodzili jej pęcherz więc dobrze że nie miałam CC 

Mnie położna w szkole rodzenia tak wystraszyła tym porodem przez cc ,że tylko poród sn wchodził w grę i tak się właśnie stało szybko, z wielkim bólem ale dalam radę 

Ja mam za sobą tylko jeden poród 

planowana cc od samego początku ciąży 

a zawsze chciałam rodzic naturalnie, w wodzie ♥️ 
ale jak na starcie lekarz prowadzący mi to wybił z głowy to jakoś przywykłam do tej myśli ’fajnie w sumie nie musze się męczyć ‚ 

i to był najgorszy blad 

w sumie poszła na cc nie wiedząc co mnie czeka .. 

bylam przerażona wchodząc na sale operacyjna, chciałam z tamtąd uciec 

Miła pani mnie uspakajała 

małe było coraz gorzej 

bylam naga na stole … do okola 20 osob ja nie miałam pojęcia co się dzieje a dla nich to był Już rytuał 

dostalam znieczulenie ale i tak czułam jak mnie tną w gore nie mogłam patrzeć bo wszystko odbijało mi się w lampie 

Nic więcej w sumie nie pamietam 

jak usłyszałam jej płacz to nic więcej się nie liczyło 

ale byłam przerażona i sama 

niestety pandemia skrzywdziła w tym momecie i mnie i mojego męża który 5 godzin czekal pod szpitalem :( 

za 2 tyg czeka mnie drugie cc 

juz od kilku dni jestem tym wszystkim przejęta zmartwiona nie mogę spać 

i bardzo się boje bo znowu będę sama 

a już nie wspomnie o tym jak długo dochodziłam do siebie … 

szwy trzeba było otwierać czyścić zamykać

miesiac nie mogłam sama nie podnieść z łóżka 

w szpitalu dopero po 2 dniach sciagli mi  cewnik i pomogli wstać 

 

 

U mnie CC miało byc planowane, ale dzień przed przyjęciem do szpitala córka zaczęła sama wychodzić. Prawie urodziłam naturalnie, ale ze względu na papier o cc musieli mnie rozciąć, dlatego według lekarzy i fizjoterapeutów przeżyłam dwa porody na raz. (i organizm też))

CC się nie bałam, bo mialam wiele operacji i zabiegów wczesniej, że takie coś to drobnostka.

wiele poloznych w szkole rodzenia straszy niepotrzebnie cc, bo specjalnie wywieraja nacisk na sn.

ja po przyjsciu do szkoly na zajecia uslyszalam : czy ktoras z was uslyszala juz wyrok cesarki ?

masakra, sredniowiecze

dwarazyH

u mnie taka sama sytuacje ale przyjechałam do szpitala w ostatniej chwili 

musiało ci być niesamowite cieżko dojść do siebie :(

No jednak cc to operacja, nie jakiś zabieg. Owszem dużo osób, szczególnie lekarze i położne są negatywnie nastawieni do cc, ale słysząc historie osób po cc, większość źle to wspomina. Moja sala porodowa była obok recepcji i słyszałam, jak lekarze wyszli z bloku mówiąc o pacjentce, której robili trzecią cesarkę - było to na życzenie. Mówili, że nie mogli dostać się do dziecka, że pełno blizn na macicy było, a narządy jak pecherz były przesunięte. Temu wydaje mi się, że lekarze i położne wolą odbierać porody sn. 

Oleksandra aż mi ciarki przeszly ...

Anabannana masz racje nadal jest nacisk na naturalnycporod a to u kobiety w ciąży powoduje dużą presje . A przecież takich cc na "życzenie " jest nie wiele sa ku temu przesłanki zwłaszcza te zdrowotne . Orzy choleostazy często kończy się szybka cesarka . Maleństwa trzymane są w brzuchach tak długo jak się da nie powodując ryzyka życia matki i dziecka jak juz się nie da to szybko na blok ...

 

Kasia2739 to życzę aby teraz wszystko ładnie się pogoniło i byś szybciej do siebie doszła po cc

Za mną 3 porody sn, nie mam porównania, ale nigdy nie myślałam o CC. Dodam, że moje dzieci ważyły po 4,5 kg, a ja bardzo szybko dochodziłam do siebie.

Ja chciałam rodzić sn. Ale nie reagowałam na oxy i synkowi spadała saturacja po jej podaniu. Po 5 godzinach cc. Myślę, że jeżeli będę miała kiedykolwiek jeszcze dziecko to następne będzie cc że względów bezpieczeństwa. 

Lena podziwiam że dałaś radę 🙂

Kasia a z jakiego powodu musiałaś mniec cc? 

Ja po cc spionizowali mnie po 12 h i na wieczór złapał mnie tępy ból głowy nie do zniesienia... okazało się ze to zespół popunkcyjny do tego zesztywnienie karku... jakoś przespałam noc... rano po tym jak wstałam od razy miałam odruchy wymiotne... dwa dni mnie tak katowali tlenoterapia, kroplówki z lekiem, nic nie pomogło... dopiero anestezjolog mi założyła łate i było jak ręką odjął.