Poród bez znieczulenia?

nigdy nie mów nigdy i zawsze nie mów zawsze;)
rodziłyśmy bez znieczulenia ale porody sa różne, każda kobieta jest inna i inaczej moze reagowac na ból, ja sama wiem po moich cyklach miesiączkowych starałam sie nie brać leków przeciwbólowych, ale były miesiące gdzie ból był nie do wytrzymania, wówczas ani zwykłe leki nie pomagały ani ketonal ;/

Dzięki wielkie dziewczyny za wszystkie rady i komentarze:) Hm…czyli nastawiam się na wielki ból z możliwością skorzystania ze znieczulenia:D ( jeżeli moje płytki krwi będą ok)

u mnie nie było znieczulenia szpital nie posiadał na stałe anestezjologa trudno mi więc stwierdzić ponieważ nie miałam z tym styczności, jednak z tego co wiem to prawda co piszesz poród niejednokrotnie przedłuża się z powodu podanego znieczulenia. Szkoda że nie ma bezbolesnych porodów ale za to jakie później jest szczęście.

Aga ja tez tak planuje, bez znieczulenia z opcja ze gdy juz bede wymiekala to poprosze:)

ja też chciałam ze znieczuleniem ale u nas w szpitalu nie ma,

Nie wiem jak wygląda poród ze znieczuleniem ale doskonale wiem jak wygląda poród bez znieczulenia. W szpitalu w którym rodziłam jest niby gaz rozweselający ale chyba się skończył a anestezjolog miał inne obowiązki. Moim znieczuleniem i wsparciem podczas porodu był mój mąż który nie odstępował mnie na krok i gdyby nie on to bym się jeszcze bardziej męczyła.

Dominika tak jak piszesz u nas w szpitalu jest gaz, ale jak to w szpitalu często sie zdarza poprostu si skończył. Jeśli chodzi o znieczulenie to jażeli je chcemy musimy wiedzieć dokładnie kiedy bedziemy rodzic bo anestezjologa wzywają z Olsdtyna i trzeba ich wcześniej uprzedzić o tym ze chcemy skorzystać za znieczulenia. Ja sobie poradziłam bez i jestem dumna. Maz mnie wspierał i powiem szczerze ze myślałam że będzie gorzej.

Bardzo jestem ciekawa czy ten gaz faktycznie coś daje i co dokładnie daje.
Odprężenie, wesołość, da się zapomnieć o bólu? Chętnie bym wypróbowała ale u mnie w szpitalu nie ma takiej opcji.

a ja nawet nie wiem czy u nas jest znieczulenie i jakie :stuck_out_tongue: nikt nic nie mowil o tym a ja nie pytalam… i tez uwazam jak jedna z dziewczyn, ze przed porodem powinni robic usg a tego sie nie robi i pozniej kobieta sie meczy kilkanascie godzin a i tak konczy sie cesarka.

ja miałam usg przed porodem :>

U mnie w szpitalu też nie robili usg. Ja miałam robione przy przyjęciu przez cukrzycę ciążową, są jakieś specjalne wskazania ale inne dziewczyny czekające na poród nie miały i bardzo narzekały na to.

Przy pierwszym porodzie poprosiłam o znieczulenie ale żałowałam, ponieważ przy końcu nie czułam wcale skurczy i wydaje mi się że znieczulenie było tego powodem. Jeśli dam radę to teraz zamierzam rodzić bez znieczulenia.

Madzia, dasz rade :slight_smile: jak chcesz rodzic bez znieczulenia to dasz rade :slight_smile: bo wszystko jest przeciez w naszej glowie, wszystkie receptory bolu :slight_smile: bedzie dobrze… spokojnie…

Madzia twarda jesteś; ) Wierzę w Ciebie: ))

Dzięki, no to już teraz musowo bez znieczulenia :wink:

Tylko Madziu jak będzie źle to się na nas nie oglądaj i bierz znieczulenie.
Każda z nas ma inny próg bólu. Na początku zobaczysz jak jest i wtedy zdecydujesz :slight_smile:

Ja akurat miałam znieczulenie żeby nie było, że agituję, a sama co?! :stuck_out_tongue:

Dokładnie tak jak Marta pisze, każda kobieta ma inny próg bólu. Ja leżałam na sali z dziewczyną, która przeżywała całe trzy dni “ten okropny ból” - mimo, że miała znieczulenie i zarzekała się że mowy nie ma o kolejnym dziecku bo ona tego już drugi raz nie zniesie, a ja znieczulenia nie miałam i nie uważam, że by to było jakieś nadzwyczajne wydarzenie.

oczywiscie, podpisuje sie pod tym co mowia dziewczyny, jak naprawde bedzie ci dawal bol w kosc to bierz znieczulenie jezeli masz taka mozliwosc :slight_smile: chociaz po twoich wypowiedziach sadze, ze dasz rade bez :slight_smile:

:)))) tylko gdzieś czytałam wątek o pierwszym i drugim porodzie, ja wychodziłam z założenia że ten drugi poród to już i łatwiej i szybciej a któraś z mam mnie oświeciła że to do końca tak nie jest :)) Ja mój pierwszy poród uznaje za lajtowy, bolało ale bez przesady a obawiam się teraz drugiego, skoro pierwszy był w miarę to równowaga w przyrodzie musi być i teraz… Żarcik, zobaczymy co będzie :)))

Do pewnego momentu rozwarcia zawsze możesz poprosić o znieczulenie bo potem już niestety za późno. Więc mam nadzieję Madziu, że się przez ten czas zorientujesz czy da się wytrzymać czy nie.
Nasze mamy rodziły bez znieczulenia, gazów rozweselających, piłek, prysznica i innych dobrodziejstw. To dopiero był heroizm :slight_smile: A i łóżka chyba były zupełnie płaskie bo na tych nowoczesnych to teraz rodzimy półleżąc z siłą grawitacji po naszej stronie.