Cześć dziewczyny!
Wczoraj wieczorem przydarzyła mi się nie miła sytuacja zaparzałam sobie herbatkę no i pech zagadałam się i oblałam się wrzątkiem po brzuchu szybko ściągnęłam koszulkę i przyłożyłam ręcznik namoczony w zimnej wodzie!No i szok czy z dzidziusiem wszystko wporządku i oczywiście pretensje do siebie jak mogę być taka nie uważna .Na szczęście nic się nie stało troszkę piekło, ale żadnych bąbli nic szybko zaragowałam.Moje drogie miałyście podobną sytuację czy tylko ja jestem taka pechowa pozdrawiam.
Ja leciutko polałam sobie brzuch gorącą herbatą, trochę piekło i miałam czerwony ślad ale bąbli nie było.
Dzieciątku nic się nie stało, synuś jest zdrowy:)
Nasze wystające brzuszki niestety często robią nam takie niemiłe niespdzianki, nie jesteśmy przyzwyczajone i często o coś zahaczyć czy też dotknąć bo nie ma się takiego wyczucia ciała:)Nie martw się na zapas:)
Ja myślę, że z dzidziusiem powinno być wszystko w porządku. Nasze brzuchy dość dobrze chronią maluszki, ale jeśli jesteś zaniepokojona, lub dzieje się coś, czego nie było to podejdź do lekarza i opowiedz mu co się stało, niech sprawdzi, czy jest w porządku.
Czy brzuszek jest oparzony i masz ślady po oparzeniu?
Na pewno nic się dziecku nie stało, chroni go trochę Twojego ciałka, macica, worek obwodniowy, wody płodowe. Mnie synek kopnął w brzuch, tego się trzeba bardziej obawiać, na szczęście nic córci się nie stało.
Nie wierz w zabobony o plamkach u dziecka jak mama się oparzy
Sto procent zgody z MAM - dziecko jest dobrze chronione, od oparzenia brzuszka dzieciątku nie może się nic stać, natura mądrze o wymyśliła
Ja też w ciąży miałam podobne sytuacje - a to lekko poparzony brzuch - jak u Aleks, gorącą herbatą; a to jakieś uderzenie… tak jak pisze Aleks - przyzwyczajone jesteśmy do swoich “normalnych” gabarytów i taki wystający, “ponadprogramowy” brzuch czasem gdzieś stanie na drodze. W żadne zabobony nie wierz, a maluszek na pewno wyszedł z tej historii bez szwanku
O tak takie zabobony o tym, że dziecko będzie miało myszkę jest po prostu genialne. Moja mama się ani .org wystraszylła, ani niczym nie oblała i mam znamię
Mnie najbardziej denerwowało i zapominam się jak na parkingu Chciałam przejść między samochodami to zawsze szłam bokiem a tak naprawdę łatwiej było mi iść przodem bo bokiem się nie mieściłam. Ogólnie brzuch to super podstawka pod talerz
Myśle podobnie jak dziewczyny ze maluchowi nic się nie stało nam się wydaje ze jest skóra i zaraz maluszek a tam jeszcze po drodze tkanka tłuszczowa, mięśnie, macica wiec daleko do maluszka tez mam ten “problem” ze nie jestem przyzwyczajona do brzuszka i często za blisko podchodzę do umywalki i się odbijam a hitem jest jak gotuje mam płytę indukcyjna i potrafię brzuszkiem ją zablokować albo wyłączyć ;D
No tak my mamusie wszystko przeżywamy i się o wszystko martwimy taka to już nasza rola pozdrawiam
Nieźle Marta hihi maluch pomaga w gotowaniu. Mi raz od gazu cieplutko się zrobiło, jak za blisko stanęłam
Teściowa mi opowiadała, że w młodości znała dziewczynę, która “kładła” sobie brzuch na blacie w kuchni jak coś robiła, a miała spory bo bliźnięta
Bynajmniej było jej lżej fajnie Musiało wyglądać jak ten brzuch kładła na blacie
jak wchodziłam po schodach na 3 piętro to sobie rękami podtrzymywała brzuch było mi dużo łatwiej
Też myślę, że dziecku nic się nie stało, ma je co chronić
Hehe Marta dobre z ta płyta pamiętam, że też czasem miałam problem z wymierzeniem odległości:)
Edyta nic się nie martw.Nikt tego nie chce,ale czasem coś takiego nam się przytrafia.Na szczęście to tylko delikatne oparzenie a Twojemu dziecku w brzuszku myślę,że nic się nie stało.
Nie stresuj się,bo to niewskazane w ciąży.
Mi mąż mówil wierszyk o lokomotywie za każdym razem jak wdrapywałam się na trzecie piętro do teściów całą ciążę słuchałam
Dobre z tą lokomotywą do mnie by to pasowało bo non stop mam zadyszkę jak bym nie wiadomo co robiła a to chyba macica uciska na przeponę.
Haha MAM dobre z tym wierszykiem ;D tez słucham od męża różnych docinek dotyczących mojego sapania ale to się nie da nie sapać ja zawsze mu mówię żebyś tak mógł być w ciąży chociaż jeden dzień to może by zrozumiał jak to jest
A co do mojego gotowania to tak pomyślałam ze
może mam jakiegoś masterchefa juniora w brzuszku i pomaga mi ;D
Dziecku na pewno nic się nie stało w brzuchu ma dobrą ochronę więc nie powinnaś się niczym martwić. A takie sytuacje się zdarzają niestety przez to, że nagle jesteśmy większe i coś (brzuch) nam odstaje.
Dziewczyny poczytajcie sobie to:
Podałam ze śmiechu jak to czytałam, a jest tak prawdziwe
Haha Zamarancza to jest genialne! Takie prawdziwe ;D uśmiałam się i uspokoiłam za razem ze nie tylko ja się tak czuje ;D a najlepsze odnośnie wstawania “Spróbuj wstać z łóżka mając przed sobą piłkę wielkości 10 kg. Ni wała. W większości domów to działa na wypych lub rozhuśtanie.” Normalnie widzę siebie ;D
Marta ja też się rozhuśtuje, hehe,a ostatnio mąż dał dywany do prania i jak je przywiożl to jakoś inaczej pod kanapę włożył, czy jakieś śłiskie się zrobiłyczy co i już dwa razy jak się probowałam nogami na dywanie zaprzeć żebym wstała to jak padłam z powrotem na kanape to mąz pytał czy słabnę:( ja mu że jak dywana nie poprawi to za chwilę on osłąbnie, poprawił ale dalej coś się ślizga a ja razem z nim. W nocy to mam fajnie bo jak chce wstaćc z łóżka to chwytam się łożeczka od Frania bo stoi blisko i wstaje:)
“Wszystko śmierdzi. W ciąży nie mogłam przejść koło lodówki, w której notorycznie miałam wrażenie, że coś zdechło. Tak samo truła mnie skórzana kanapa i wszystkie buty, niektóre ubrania i samochód. Nie mogłam spokojnie pójść na zakupy. Ludzie
śmierdzą. Jedzenie śmierdzi. Śmierdzą stoliki. Wszystko śmierdzi”
To ja tak mam-mąż spod prysznica wychodzi a ja fuuuj zaś śmierdzisz, a on że przecież to żel pod prysznic a ja mu to go nie używaj:)
KObieta stała przede mną w sklepie, tak ją było czuć, że robiłam takie miny, że kazjerka lała i jak ta kobieta wyszła to kasjerka zapytała czy ma drzwi otworzyć…masakra:(