No po prostu ten artykuł jak przeczytałam to Śmiałam się do rozpuku… czasami jak mam zły humor to po prostu do niego wracam i sobie czytam bo jest genialny. U mnie wstawanie z łóżka też było na wypych łapa fiony też u mnie się sprawdziła
Ha ha Aleks poprawiasz humor hihi ja przy wstawaniu złapałam się parapetu albo łóżeczka właśnie
Ja ciągle poduszkę zrzucałam z szafki w przedpokoju, bo ciągle zapominałam o brzuszku, którym ją ściągałam.
A samochód to i bez ciąży źle na mnie działa, w środku nie może być żadnych odświeżaczy bo mdłości murowane. W ciąży to w ogóle nie wsiadałam do innego auta niż nasze, bo zapach mi przeszkadzał własnie
Te zapachy ja też wyczuwam je bardzo i też często mam tak że mi przeszkadzają więc wiem co masz na myśli mam tak samo pozdrawiam
Maleństwu nic się nie stało nie martw się Zapachy również mnie prześladują wiem co to znaczy powodzenia:)
faktycznie pechowa sytuacja. Ja tez sie poparzyłam w ciąży, nawet powazniej bo były bąble i schodząca skóra… ale szczęście w nieszczęściu, że poparzyłam nogę a nie brzuch. Minął rok i slady niestety nadal widoczne ;(
Ja jak bylam w 7 miesiącu robiłam gołąbki na obiad, podczas wyciągania liści kapusty z garka ten zsunal sie i polalam polowe brzucha wrzątkiem, skóra czerwona, jeden wielki bąbel, szybko pod zimną wodę i szpital. Podali mi cos przeciwbólowego i puscili do domu. Dziecko zdrowe ja śladów nie mam tak że spokojnie
Naprawdę trzeba na siebie uważać żeby nie mieć pózniej do siebie pretensji to piękny stan , więc uważajmy na siebie i maleństwo.