Połóg - jak sobie radzić w tym trudnym okresie

Urodziłaś! Gratulacje! Było ciężko a teraz potrzebujesz trochę czasu, by wrócić do pełni sił i zdrowia. Ten czas to połóg. Przeczytaj, co się dzieje w Twoim organizmie, na co powinnaś zwrócić uwagę i co może Cię zaskoczyć.

Maria.Z: Połóg
Jak radziłyście sobie podczas połogu? Czy coś was męczyło? Jak wspominacie ?

Jako, że popekalam, strasznie ciagnely mnie szwy, pieklo, sewdzialo i bolalo. Nie zapomne tego jak poszlam sie umyc do lazienki i wylatywaly ze mnie duze skrzepy, brzuch mnie nie bolal, dalam rade przeszłam przez to. Najgorsza byla druga doba strasznie krecilo mi sie w glowie, bylam nie wyspana i obolała ale nie zaluje

Ja miałam cc i widziałam np. siostrę męża jak ona po cesarce stękała z bólu, szprycowała proszkami, a ja zachowywałam się jakbym po cesarce nie była :). Najgorsze było pierwsze wstanie z łóżka, a potem już coraz bardziej mogłam chodzić czy się przekręcić na łóżku, proszki brałam tylko dobę po cesarce a potem już bez przeciwbólowych śmigałam po korytarzu i w domu w czym co niektórych z rodziny męża wprawiałam w osłupienie. Maluszkiem też zajmowałam się sama, nie potrzebowałam pomocy palącej fajki teściowej, bo synek to dla mnie największe szczęście i wyczekane więc nawet połóg mi był niestraszny, a krwawiłam niedługo.

U mnie było pęknięcie krocza drugiego stopnia, więc nie jakieś tam 2-3 szwy… Na szczęście wszystkie były rozpuszczalne. Na szwy zwykłe polecam Balsam Szostakowskiego i nasiadówki z kory dębu.
Po założeniu szwów - ból masakryczny, problemy ze staniem, chodzeniem, siedzeniem i leżeniem, ale radziłam sobie. Najwygodniej siedziało mi się na napompowanym kole ratunkowym, unikając tym samym naruszania okolic krocza. Polecam! Co do higieny intymnej polecam Tantum Rosa i wietrzenie - nic innego jak latanie bez majtek! Po pierwsze -unika się stanu zapalnego, po drugie - przyspiesza proces gojenia.
A me zdrowe psychiczne uratował wspierający mnie w każdej chwili mąż.

ja po cc miałm kłopocik ze wstaniem. Dosłownie mnie zwlekli na siłe a jak usiadłam pierwszy raz na łóżku to oddechu złapać nie mogłam. Dochodzenie do siebie wspominam okropnie.

Ja sama popękałam.Miałam dwa rozpuszczalne szwy.Wszystko ładnie się goiło.Nic nie bolało.Troszkę po jakimś czasie swędziało,no ale to znak się się goi.Ogólnie połóg zniosłam dobrze.

Ranę trzeba wietrzyć często i przemywać w kali bądź Tamtum Rosa. Ja siusiałam pod prysznicem i dużo wietrzyłam i dzięki temu zagoiła się już po 6 dniach ( nacinanie krocza).

O tak,ja tez polecam tamtum rosa.sprawdza sie.

u mnie rane po cc przecierałam nawilżonymi wacikami e spirytusu. Mozna takie gotowe juz kupić w aptece.

Po cc nie używałam żadnych maści ani kremów na ranę, zagoiła się sama tak idealnie że jest praktycznie niewidoczna. Krwawienie utrzymywało się przez 8 dni po porodzie więc też specjalnie uciążliwe nie było… Ból po cesarce jest ogromny jednak z dnia na dzień naprawdę człowiek się przyzwyczaja i jest o wiele łatwiej. Lepiej nie przesadzać ze środkami przeciwbólowymi to tylko utrudnia dojście do siebie… Musiałam do mojego synka zjeżdżać windą 3 piętra w dól i przejść przez naprawdę spory korytarz (leżał na intensywnej) jednak mimo tego zaciskałam zęby i po proszki sięgałam tylko przed snem. Każda kobieta gdy widzi swoje maleństwo zapomina o bólu więc naprawdę nie ma co się bać.

Ja po cc miałam problemy ze wstawaniem przez kilka dni ale zdnia na dzien było lepiej, bardziej jednak doskwierało mi wypadanie włosów, przed porodem miałam ich mało a tu jeszcze tyle wypadło… Na szczęscie wszystko się unormowało.

mnie niestety wypadanie włosów tez nie omnęło, ale mialam sporą utratę krwi i anemia a jeszcze będąc w ciązy już z nią walczyłam.

Też cierpiałyście na niedobór wapnia po porodzie? Mi tak go ubywało, że cała skóra swędziała… Prawdopodobnie za dużo wapnia oddawałam w mleku synkowi. Tabletki z wapniem do picia pomagają :wink:

podobno ze jak natna krocze to jest lepiej ale sa rozne opinie, do tej pory czasem czuje takie kłucie po szwach

moją koleżankę nacięte krocze a juz jest 4 lata po porodzie boli na zmianę pogody

trzeba zadbac bardziej wowczas o higiene… Siatkowe majtki zeby bym przewiew i czeste mycie

Z anemią tez dość długo walczyłam. Zaczęło sie właśnie w ciązy i po porodzie jeszcze długo mi doskwierała

Żonie wypadały włosy i to przez pół roku gdy karmiła piersią, to chyba jest ze sobą powiązane

mój połóg był długi i krwawy mocno i z raną tez wlczyłam, bo mi pękła… miałam już iść na ponowne szycie, ale na szczecie pomógł rivanol

Kuba wypadanie włosów jest powiązane z tym,że ok 3 mies po porodzie poziom estrogenów spada do poziomu z przed ciąży .Wypadanie włosów dotyka wiekszości kobiet nawet i tych które nie karmią piersią.Karmienie piersią może troszkę ten stan nasilić,bo jest podwyższona prolaktyna,ja karmiłam 2 lata ,włosy ok 3 mies po porodzie zaczęły trochę wychodzić,ale u mnie trwało to ok2 mies.