Drogie mamy, jak Wasze zwierzaki zareagowały na pojawienie się dziecka? Czy jakoś je przygotowywałyście? Były zadowolone czy raczej przestraszone, zdystansowane, a może nawet agresywne? Czy po czasie zaczęły mieć dobry kontakt z dzieckiem? Dajcie znać, jak to u Was wyglądało :)
My mamy kota.. kot pierwsze 2 miesiacy nie podchodzil wgl teraz to z daleka zaglada jak lezy. Jakos go maly nke interesuje. U mamy sa 2 psy to na poczatku wiadomo obwachaly wylizaly teraz to nie reaguja nawet na placz spia tak jakby go nie bylo w pokoju. Moze jak podrosnie i zacznie raczkowac i zaczepiac to bedzie inaczej
Ja mam psa w domu. Dawałam mężowi ciuszki ze szpitala żeby piesek wąchał po powrocie do domu powąchał i tyle teraz to przyjaciel jak mały coś je to jest gryza sobie i gryza pieskowi haha chociaż czasami jak chce spać a mały mu dokucza w sensie za dużo głaska albo się przytula bo wiem że zwierzątek się nie bije to odchodzi w inne miejsce a jak mały dalej jest natrętny to odwraca głowę w drugą stronę więc już wiem że trzeba dziecko zająć czymś innym i powiedzieć żeby psa zostawił bo chce mu się spać chociaż ze dwa razy się zdarzyło że warknal na syna bo miał już dość ale warknal i odszedł. Myślę że nic by mu nie zrobił ale jednak zawsze gdzieś mam ich na oku. Ostatnio ich ulubionym zajęciem jest siedzenie w oknie i obserwowanie co się dzieje na zewnątrz. Zazwyczaj piesek patrzy a mały po swojemu mu opowiada co tam się dzieje aż ostatnio to nagrałam bo komicznie to wygląda jak mały gada po swojemu i pokazuje palcem a piesek raz się patrzy przez okno a raz na niego co on mówi hahahah
Gdy byłam w ciąży z pierwszym synem mieliśmy jednego kota. Dawałam pieluchy tetrowe i ciuszki ze szpitala mężowi żeby rozłożył w domu i Garfield mógł się przyzwyczaić do zapachu. Gdy byłam w ciąży pozwoliłam obwąchać wszystko, wózek, łóżeczko itp. Byli najlepszymi przyjaciółmi. Leżał zawsze obok choć z zachowaniem dystansu i tylko Gdy my byliśmy obok. Niestety zawał nie pozwolil im dalej się przyjaźnić i syn nie pamięta go bo miał półtora roku. Mimo wszystko był bardzo delikatny wobec kota, dawał mu zabawki, i próbował glaskac.
Teraz drugie dziecko i dwa koty. Zrobiłam tak samo jak przy pierwszym dziecku. Są dość zdystansowane, wąchają ale nie podchodzą.
Moja kotka nie za bardzo ucieszyła się z córki w domu. Ale później sama do niej przychodziła i kładła się obok spać. Teraz mimo że córka wieksza i biega po domu, szanuje kotka i wie czego nie wolno. A kot teraz słaby się dla niej pokroić, tak się zmienił charakter . :)
My nie mieliśmy żadnych zwierząt , i póki co nie planujemy kolejnych obowiązków 🤪
My mamy dwa koty. Jeden jest starszy i od początku ma problemy z kamieniami w układzie moczowym. Każde większe wydarzenie wiąże się z poszukiwaniem , krwią w moczu i łupieżem. Tydzień przed porodem miał operację usunięcia kamieni. Stres dla wszystkich. Na początku było obwąchiwanie. Później wspólne przytulanie. Aż do momentu gdy mała nie zaczęła się przemieszczać i gonić koty. Są gonitwy, ale nie są jakoś zestresowane. To kwestia przyzwyczajenia do nowych etapów rozwoju dziecka. Staramy się poświęcam im uwagę, bawić się aby też były ważne.
Mam kotkę. I szczerze mówiąc ambiwalentnie podeszła do nowego małego członka rodziny. Za to córcia zaczyna się już kotką interesować
Moja psina od początku dobrze zareagowała na pojawienie się Synka w domu a później nie odstępowała do na krok!
Jak wychodziliśmy z domu, mąż mówił, że cały czas czuwała przy łóżeczku, a później zagarnęła nawet kokon młodego :)
Ja mam buldoga, i z naszych "dzieci":) jest najstarszy w domu;). Był pierwszy więc strasznie się obawiałam reakcji, ale super zareagował. Zarówno 9 lat temu na pierwszą córkę, jak i teraz na drugą;). Z początku był lekko wystraszony, raczej omijał, jakby bał się, ze zrobi krzywdę. Póżniej już podchodził, popatrzył, polizał po rączce. Ze starszą Córką jest krok w krok, siedzi z nią w pokoju, przychodzi się położyć na kolana, drepta nawet do łazienki;).
Z naszej strony staraliśmy się, zeby nie poczuł się odrzucony i odstawiony w kąt, bo to taki duży dzieciak;)).
Nasz kot był początkowo nieco przestraszony i trzymał dystans. Nie przygotowywaliśmy go specjalnie, ale daliśmy mu czas i przestrzeń. Po kilku tygodniach sam zaczął podchodzić bliżej, a teraz chętnie leży obok i obserwuje, co się dzieje. 😊🐱
Wikii Jesteśmy ciekawi jak ta relacja się rozwinie :)
Kargaw Rzeczywiście musi to bardzo zabawnie wyglądać! Super, że dobrze się dogadują :)
Mamina Urocza historia :) Świetnie, że kotki zareagowały neutralnie. Obawiałaś się trochę ich zachowania?
Inka404 Fantastycznie, że wszystko skończyło się dobrze mimo obaw! Na pewno to była duża ulga. Super, że dbacie również o dobro pieska :)
Moja siostra ma Amstaffa i bardzo dużo osób rzucało komentarze, że pies na pewno coś zrobi dziecku, bo przecież wygląda agresywnie. Tymczasem jej pies i synek to najlepsi kumple już teraz, kiedy młody ma 5 lat :) Pies był pierwszy i trochę martwilo ich jak zareaguje, ale przed poznaniem dziecka miał styczność z jego ubrankami, łóżeczkiem i tak dalej. Po wyjściu ze szpitala obwąchał dziecko i od tamtej pory jak młody był w łóżeczku to pies leżał zaraz obok, spędzał mnóstwo czasu w pokoju w którym było dziecko, nie mieli żadnego przykrego incydentu
Teraz ja bardzo chciałabym wziąć pieska Cavaliera więc ciekawe jakby to było jakby teraz piesek pojawił się domu. Ale bardziej myślę o tym prezencie albo na wiosnę albo za rok kiedy obie dziewczynki będą troszkę większe :)
Też jestem bardzo ciekawa, ponieważ mamy pieska w domu, a młody urodzi się wiosna i jestem ciekawa reakcji, mam nadzieję że nie będzie żadnych problemów.
Ja mam psa który jest rok starszy od małego , był już w domu, mąż dawał mu do wąchania ciuszki ze szpitala a po powrocie do domu obwąchał małego i tyle. Nigdy też nie zabranialam psu podchodzić do dziecka, pilnowałam tylko żeby nic mu nie zrobił ale jak obwąchiwał syna to go glaskalam. Przywykł do jego obecności, teraz to najlepsi kumple bo mały karmi go codziennie ciasteczkami dla psów haha. Czasami jak już za dużo go głaska to piesek idzie na schody i po problemie. Mamy też drugiego dużego psa na podwórku który pojawił się jak mały miał 5 miesięcy to jest suka to chodzi za nim krok w krok i tylko nadstawia się żeby mały ją głaskał jedyny problem jest w tym że bardzo chce go lizać a że język ma dość spory to po takim lizaniu w lecie kąpiel przymusowa haha
U nas kot, który okazało się jest ambiwalentny do dziecka. Za to córeczka.. już nie. Zaczyna się kotem interesować