Pogrzeb

Jestem po żyje , było do bani , okropnie
Podeszłam do mojego kolegi ale nie pamiętam co mu powiedziałam . Pójdę wieczorem na cmentarz pewnie go tam spotkam .

Wiesz… ja nawet chcialam napisac rano " jesyem myslami z Toba, bedzie dobrze " a potem taki facepalm jakie kuźwa bedzie dobrze, no nie bedzie dobrze. Wiem ile Cie to kosztowało. Ja wiekssosci pogrzebow nie pamiętam ( w sensie mam luki) dopiero pozniej sie dowiaduje co sie dzialo co kto mowil albo ze tego czy tamtego nie bylo

Nie wierze w zadne przesady. Nie ma zadnego naukowego potwierdzenia ze pogrzeb jakkolwiek wplywa na ciezarna lub jej dziecko. Oczywiscie oprocz stresu ale to i tak bylo przy wiadomosci o smierci

No ja jam bylam w ciszy z Felkiem to zmarl chlopaka dziadek… i tez mowili ze nie powinnam isc bo dziecko moze byc chore itp. Wysmialam ich… po 2 tyg okazalo sie ze maly ma wade serca :see_no_evil: dosyc ze sie zalamalam to jeszcze mi potem gadali ze mowili ze nie powinnam isc…

Działo się tam tyle że … muszę ochłonąć

Na pewno nie jest to tego przyczyna

No ja wiem ze nie :see_no_evil: bo teoretycznie w naszym przypadku wada powstala juz w pierwszych dniach a nie dopiero po pol roku…
Ale gadali mi ze nie powinnam isc i wgl

Głupie są te przesądy, wzięte z nikąd i tylko straszenie młodych mam…

1 polubienie

No pewnie i jeszcze zrzucanie winy na Ciebie, że Twój synek ma tą wadę, bo poszłaś na pogrzeb… Ale bym się wkurzyła jakby mi tak powiedzieli. Nie dość,że na pewno bardzo to przeżywałaś, to jeszcze musiałaś słuchać “mądrych” tekstów “a nie mówiłam”. Współczuję

1 polubienie

No wlasnie i pozniej obwinianie samej siebie ze po co ja poszlam na pogrzeb :frowning: nie powinno sie tego mowic

1 polubienie

Ja nie bralam sobie tego do serca… powiedzialam ze jesli dziecko ma byc chore to bedzie chore bo taka jest prawda i czy bede na pogrzebie czy nie

To prawda

Na poczatku siebie obwinialam ze cos nie tak zrobilam… ze jestem jakas popsuta czy cos ze nie potrafie uchronic dziecka w brzuchu ale po jakims czasie minelo mi i juz tak nie myslalam … czadami wieczorami nachodzi mnie znowu taka mysl ze przeze mnie chory ze faktycznie musialam cos nie tak zrobic i sie zastanawiam co robilam na poczatku ciazy… wtedy mam dola z 2 dni i przechodzi

Nigdy sie nie obwiniaj, a tym bardziej tym co mowia inni :slight_smile:

To absolutnie nie Twoja wina, czasem tak się zdarza, nie mamy na to wpływu. Nie zamartwiaj się, masz wspaniałego synka a Ty robisz dla niego wszystko co możesz :kissing_heart:

Wiem wiem ze nie moja ale czasami taka mysl mi przechodzi przez mysl…

Nie lubie takich przesadow bez podstawnych

Widziałam się dzisiaj z moim kolegą tym który miesiąc temu stracił żonę . Nawet nie wiecie jak się bałam
Tego spotkania , ale się cieszę że go zobaczyłam . Wygląda źle , widać że udaje uśmiech ale cieszę się że chociaż przez chwilę się uśmiechnął . 3 razy mówiłam że już jadę do domu a on ciągle ze mam jeszcze zostać bo jest fajnie

1 polubienie

Wiesz mysle ze paradoksalnie on zostal bardziej sam niz kazdy mysli. Bo ludzie wlasnie boja sie spotkan z osoba w zalobie. Pisza, dzwonia ale boja sie zaproponowac spotkanie

Ja jak byłam w ciąży to zmarła moja ciocia i nie poszłam na pogrzeb bo nie czułam się na siłach , jak mały miał dwa latka i zmarł tata mojego męża to byliśmy na pogrzebie ale małego nie zabierałam do kościoła ani na cmentarz tylko na pogrzebiny . Ciężko tak naprawdę coś doradzić- sama musisz czuć czy chcesz być czy nie , jednak ja w te przesady nie wierzę . Ja nie czułam potrzeby bycia na pogrzebie gdy byłam w ciąży i bliscy też mówili ,że mam kupić znicz czy kupić kwiaty a Oni przekażą ode mnie .