Jej czytajac to czuje przerazenie , straszne bardzo wspolczuje wielka tragedia
smutne to ze tak w mlodym wieku czlowiek odchodzi
teraz jak patrze to coraz czesciej wlasnie takie mlode osoby odchodza… u mnie jest “moda” na wieszanie sie
w zeszlym tyg w poniedzialek 21 lat chlopak sie powiesil nikt nie wie dlaczego… domyslam sie ze depresja… w srode 19 kat dziewczyna bo chlopak ja zostawil… normalnie masakra… wczoraj 29 letnia dziewczyna przegrala walke z rakiem… cos okropnego… jak idze w miescie to pelno klepsydr wisi… az strach czytac…
Jak zapewne pamietasz mierzylam sie z depresja i stanami lękowymi. Depresję pokonalam ale stany lękowe sa ze mna w mniejszej lub wiekszej ilosci dalej.
Bywam niestety na pogrzebach. Nie chodze na pozegnania i rozance gdy jest otwarta trumna. Nie potrafie i nie chce. Bardzo boje sie smierci i to jest coz z czym walcze od zawsze.
Napisalas ze bedzie urna - ja duzo “lepiej” przezywam gdy jest urna a nie trumna. W zasadzie to tak czy inaczej staram sie nie myslec o tym i nie patrzec, moze to zabrzmi dla kogos śmiesznie ale ja zajmuje czyms glowe np liczę zarowki na wielkim zyrandolu, albo cos na witrażach… tylko w twn sposob potrafie sie opanowac. Najgorzej jest przy " anielskim orszaku" no i wynoszeniu, wtedy maz juz mnie trzyma.
Polecam na kilka dni przed pogrzebem brac ziolowe leki na wyciszenie, nie trzeba recepty bo nie sa silne ale stosowane odpowiendio wczesniej daja wyciszenie i ukojenie a nie naćpanie.
Kondolencje skladam choc nie sa to gornolotne slowa, czasem po prostu uscisk dloni czy przytulenie.
Pamietaj ze kazdy przezywa smierc bliskich na swoj indywidualny sposob i nikt nie powinien miec pretensji ze ktos zrobil tak albo nie zrobil tamtego.
Bardzo mi przykro z powodu smierci Twojej kolezanki, trzymaj sie ![]()
Wiesz że robię tak samo , liczę płytki , kwiatki itp bo inaczej jest dramat . Idziemy dziś na różaniec
. Bardzo nie chce , ale moje samopoczucie jest tutaj mniej ważne . Przeraża mnie fakt że ona jest, była w wieku mojego męża . Napisałam wczoraj wiadomość do kolegi - męża zmarłej . Nic wielkiego jakieś serduszko że go przytulam i żeby jakoś się trzymał . Odpisał dziękuję i tyle . Ona była bardzo chora każdy wiedział jak to się skończy ale jednak jakaś część myślała że może zdarzy się cud , niestety nie udało się
Bardzo współczuję straty, na pewno jest to cios, gdy traci się koleżankę, kogoś młodego, kto mógł jeszcze tyle lat pożyć… Różaniec i pogrzeb są bardzo ciężkie… Łzy same Cisna się do oczu. Myślę,tak jak dziewczyny, że wystarczy Twoja obecność, nie musisz składać kondolencji, już w wiadomości napisałaś. I to co radzi @Mamina z odwróceniem uwagi, skupieniu na czymś innym, pomoże Ci przetrwać ten trudny czas. Jedyne pocieszenie, że po pogrzebie jest jakoś łatwiej.
Owszem, oprocz straty bliskich osob bardzo emocjinalnie przezywa sie tez smierc mlodyxh osob. 2 lata temu pozegnalam kolezanke - siostrę mojej przyjaciolki. Miala 33 lata i dwie coreczki. I wiecie co ? Nie bylam w stanie patrzec na ixh rozpacz gdy chowali urne do ziemi. Mala miala wtedy 7 lat, starsza 12. Rozerwalo mi to serce. Wylam jak bobr. Ale kazdy wyl. Na kogo bym nie spojrzala to wyl, a byli rozni ludzie nawet takie byczki 30lat w skorach na motorach. Tez ryczeli.
Ja wtedy nie mysle o tym ze ktos bedzie sie dziwnie patrzyl ze rycze. Po prostu musze to z siebie wyrzucic
Nikt nie chciałby być w twojej sytuacji. Bardzo Ci współczuję. Dziewczyny dużo tutaj napisały rad jak sobie poradzić, co by mogło pomóc. Nie będę nic więcej dodawała od siebie. Napiszę tylko, że przeczytałam/ wysluchałam i jestem gdzieś tam, wspieram duchem ![]()
Zycie nieraz jest tak niesprawiedliwe ![]()
![]()
Byłam na różańcu , okropnie było
Policzyłam wszytskie lampy i kropki na płytkach .
Było jej zdjęcie zanim zachorowała , taka młoda , piękna i szczęśliwa dziewczyna i obok stała maleńka urna . Wiecie że ona ważyła niecałe 40kg …
Oczywiście ze płakałam jak tylko zobaczyłam to zdjęcie , ale nie podeszłam do nikogo można powiedzieć że uciekłam od razu do auta
Domyslam sie jak wygladala z taka waga
tesciowa jak zmarla wazyla 37 kg
Bardzo ci wspolczuje tego przezycia ![]()
Współczuję. Łezka w oku się kręci kiedy to czytam.
Jutro pogrzeb , boję się za bardzo
Jeszcze ma lać , także ciemne okulary nie przejdą
Chciałabym żeby było już jutro wieczór
Zawsze mam okulary na nosie. Zawsze. Niewazne jaka pogoda. Takze nie przejmuj sie, mysle ze ludzie zrozumieja i nie beda krytykowac
Niektorzy nosza ciemne okulary niezaleznie od slonca
Akurat jak byłam w 6 miesiacu ciaży zmarła moja prabacia i nie poszłam na pogrzeb bo mama i teściowa mówiły ze w ciazy nie powinno sie chodzić ale nie wiem jak to jest z tymi przesądami
Okulary weź na spokojnie, często tak jest że się je ma na pogrzebie.
Mocno przytulam cię, dasz radę!
@_MamaKinga_1 jestem myslami z Toba dzis od samego rana ![]()
Ja tak samo , mocno tulę ![]()
Ja w takie przesady nie wierze , ale nie poszlam na pogrzeb wujka bo sie poprostu nie najlepiej czulam