Hej trochę taki ciężki temat. Zmarła babcia mojego męża i na dniach będzie pogrzeb. Ja jestem w 7 mc ciąży i mam 2 letniego synka i tak się zastanawiam czy powinnam iść. Kiedyś slyszlama ze kobiety w ciąży nie powinny chodzić na pogrzeby. Nie bardzo mam tez co zrobić z synkiem na czas pogrzebu a jakoś nigdy nie widzialam dzieci na pogrzebach. Co o tym myślicie?
Ja bym poszła, nie wierzę w te zabobony, że kobiety w ciąży nie powinny uczestniczyć w pogrzebach. Co do dziecka to raczej bym go nie zabierała ze sobą. Jednak jest za mały jak na taką uroczystość.
Ja mimo ciąży bym poszła a jeśli chodzi o synka to gdybym miała z kim zostawić to bym zostawiła.Ty jednak piszesz,że nie masz takiej możliwości to też możesz go zabrać, myślę,że i tak nie będzie rozumiał co się dzieje.
Pod koniec mojej ciąży zmarł mój chrzestny. Nie miałam z nim kontaktu przez jakieś 9 lat. Nie poszłam.
Jeśli nie masz co zrobić z synkiem to oczywiście zostałabym w domu. Jestem w ciąży i ostatnio byłam na pogrzebie koleżanki z pracy. Była młoda i chorowała na nowotwór. Zostawiła 2 nastoletnie córki. Bardzo się wzruszyłam.
Ja jak byłam w 6mc ciąży i babcia mi w tedy zmarła też parę osób mówiło mi że nie wolno chodzić w ciąży na potrzeby ale ja nie wierzę w zabobony...tyle plus ze miałam przy kim zostawić synka 4letniego więc dlatego pojechałam bo jakbym nie miała przy kim zostawić synka to bym nie pojechała.
Byłam w 3 miesiącu ciąży jak zmarła mi ciotka bardzo ja lubiłam i było mi bardzo przykro miałam wziąć synka na pogrzeb ma 4 latka ale taka była wichura że nie było jak i pojechał tylko mąż. Na tym pobrzegie była jej synowa w 5 miesiącu ciąży. Widziała ja w trumnie uczestniczyła w całej uroczystości i szla za trumna ani jej ani dziecku nic się nie stało. Byla też tam moja kuzynka która akurat też byla w 5 miesięcu i również nic się nie stało także myślę że to takie starodawne wierzenia o zabobony. Co do dziecka raczej bym go nie brała, jeszcze będzie miał okazję uczestniczyć w takim smutnym wydarzeniu
Ja bym poszła. Pomyślałam, że nie powinno się chodzić, ze względu na wzruszenie i to, że możemy się źle poczuć. Jeżeli obawiasz się iść ze względu na jakieś zabobony to ja w takie rzeczy nie wierzę. Na pogrzeb babci męża na pewno bym poszła, nawet w 9 miesiącu jakbym była w stanie. Co do dziecka, jeżeli znajdziesz kogoś kto może z nim zostać to lepiej zostaw. Jeżeli jednak sytuacja się nie zmieni i nie będziesz miała z kim go zostawić to ja bym wzięła. Takie dziecko wiele nie zrozumie. Innym obecność jego też nie powinna przeszkadzać, nawet jak trochę porozrabia, w końcu to dziecko.
Bardziej chodzi mi o synka niz o mnie. Wiem ze mały nie zrozumie ale tez smiech dziecka w tak smutnej chwili nie wydaje mi się na miejscu.
Gdy zmarła moja Babcia corka miała 2lata i 4 miesiące i byłam w ciąży w 7 msc, byłyśmy bardzo zżyte z Babcią. postanowiłam ze ja i corka bedziemy na pogrzebie bo Babcia by tego chciała, Babcia nauczyła ja bardzo dużo. obecnie mineły juz prawie 2 lata i dbam bardzo mocno oto by Amela nie zapomniała o PRA BABCI puszczam filmiki czesto rozmawiamy na grob chodzimy, tlumacze ze Babcia jest juz z aniołkami w chmurkach. nie wyobrazam sobie zeby nie bylo mnie i corki na pogrzebie Babci. my nawet do hospicjum razem jezdzilismy jak juz Babcia traciła zdrowie. Babcia zawsze mi powtarzała że w kościele dziecko może robić co chce nawet biegać bo to tylko dziecko a to dom Boży, zze Bog sie cieszy jak dzieci przychodza do niego na msze nie wazne jaka.
bardzo przezyłam ten pogrzeb i ten okres, na mszy zanosiłam sie od płaczu siostra mnie uspokajała bo sie o mnie bali a corka zajał sie mąż wiec nie wiem co robiła ale podobno grzeczna była.
Patrycja P, powinnaś edytować post a nie dodawać jeden komentarz pod drugim....
Patrycja to nie pierwszy raz jak tak robisz. W innych tematach jest to samo. Redakcjo- proszę o interwencję w tej sprawie
MNPB myślę że nie ma co Redakcji mieszać w to. Patrycja sama się poprawi. A po drugie wiadomo nie od dziś że liczą się komentarze pomocne a nie ilość komentarzy
Jakie komentarze jakie ilosci o co wam chodzi?
Edit.
Jesten tu od bodajrze 10. 03 i naprawde nie wiem o co wam chodzi z ta iloscia komentarzy wiec ze osoby ktore maja najbardziej jakosciowe porady moga miec smoczki do testowania ale tu nie chodzi o ilosc komentarzy tylko jakosc porad, nie mylcie pojec.. Czytalam regulamin i tak z niego wynika chodzi o jakosc porad a nie zbedne komentarze gdzie sa dialogi same nie wnoszace nic do tematu. Nie chce tu spin bo mi nawet nie zalezy na tym testowaniu, poprostu mila odskoczbia tu jest i mozna wiele ciekawych rzeczy sie dowiedziec. Pozdrawiam serdecznie i co zle to nie ja.
Edit.
To Pani od samych emotikonek na forum powinna zostac zjedzona. ?
Ja mam taka sama sytuacje. Od mojego meza wujek zmarl bo bylismy z nim bardzo zwiazani. Teraz w srode ma odbyc sie pogrzeb. Nie wiemy co robic w takiej sytaucji . Maz dzisiaj pojechal do cioci na rozaniec ktory robi w domu ale tylko najblizsze osoby okolo 6 osob. Pogrzeb jest tylko dozwolony dla 5 osob zarowno w kosciele jak i na cmentarzu. Zastanawiam sie czy w dniu pogrzebu pojdziemy na cmetarz ale bedziemy stac z mezem bardzo daleko eby nie gromadzic sie w tlumie. Sa ta ciezkie chwile czlowiek nie wiem jak racjonalnie sie zachowac. Ani kondolencji nie mozna osobiscie zlozyc to jest przykre....
Tez tak uwazam. Pod uwage brane sa zawsze dobre rady. Moze tak byc, ze ktos udzieli sie trzy razy i dostanie sie do testow niz ten co pisal komentarze bez zadnej rady.
JustaMama ja na Twoim miejscu zostałabym w domu z dziećmi. Trochę za małe.dziecko jak na takie uroczystości.
Myślę że jest za małe dziecko. Zostań z nim w domu
Ja zostałabym z dziećmi w domu. Tym bardziej ,że jest znaczny wzrost zachorowań na wirusa.Ja pożegnałam w listopadzie teścia i moje dzieci mimo,że bardzo mocno były związane z dzieckiem nie uczestniczyły w pogrzebie (15- latka i 3 latek) zostawiłam ich u siostry.Na Twoim miejscu zdecydowanie nie puściłbym 6latka na taką uroczystość, według mnie jest za mały i będzie niepotrzebnie przeżywał całą sytuację.Pogrzeb to ogromny stres i złe emocje.Ja jestem zdecydowanie na nie.Pamietam,że ja, gdy byłam w podobnym wieku i byłam na pogrzebie dziadka to później bardzo, bardzo długo miewałam lęki wieczorami i bałam się ciemności i samej zasypiać.