Za bardzo się przyzwyczailiśmy do wygód hi hi i chyba stąd ten strach i niechęć do biwakowania
Kasia Na grubym materacu pomiędzy nami w wózku mógłby mieć chłodno. miedzy nami byl bezpieczniejszy a w wozku musiałby byc pozapinany a wiadomo tak nie wygodnie bo nawet by sie nie przekrecil na bok
Podziwiam Cię i powiem Ci że to naprawdę rewelacyjny pomysł na weekend:) Widać , że bardzo to lubicie i świetnie się przy tym bawicie:) A z drugiej strony to zupełnie nie dla mnie Ja z małym dzieckiem to muszę mieć super pokój z łazienką i kuchnia do tego:D Wymagająca jestem. Też mam tak , że namiot to zaraz kojarzy mi się z robactwem, pająkami i ciężkimi warunkami:) chyba jakaś śmieszna jestem:p ale tak już mam:) Ale tego ogniska to Ci zazdroszczę:D
No właśnie rewers zastanawiałam się jak zorganizowaliście sen małego.
Z jednej strony zazdroszczę i podziwiam.
To kiedy następny weekend poza domem? Bo pierwsze koty za płoty.
Kasia jak tata wróci bo wczoraj pojechał znów w delegacje na Suwałki wiec spory kawałek od domu wiec na każdy weekend nie będzie zjeżdżał. Tato bardzo lubi jak wszyscy jedziemy z nim nad Wisłę. A w razie deszczu czy burzy tez nie musimy sie martwić bo przeważnie jeździ z nami kuzyn z kempingiem.
Patrycja co do ciężkich warunków to nie ma tragedii wystarczy mieć agregat i dobry sprzęt. Robactwo tak się przyjęło w gadaniu ludzi ze tyle tego jest a tak na prawdę raz na jakiś czas cos zawita
No podziwiam Cię, ja póki co nie myślę o żadnym wyjeździe dłuższym niż jednodniowe wycieczki
Tak jak piszecie - podziwiać bo również bym się nie wybrała z małym dzieckiem, za bardzo bym się bała o nie…Wolę tradycyjne, bezpieczne wypady jak Patrycja gdzie jest normalna kuchnia i łazienka ;))
do odważnych świat należy wiec jak najbardziej taki wyjazd jest niesamowitym doświadczeniem,powinnaś dobrze przygotować apteczke I ruszyc z maluszkiem pod namiot pamiętaj o czymś na komary coś przeciwbólowego jakies plasterki dicopeg junior I 10g na zaparcia dla niego I dla Ciebie cos na biegunke I zdobądź namiary na najbliższą przychodnię albo lekarza ze w razie jakby cos sie działo to bedziesz wiedziała gdzie sie udać
Rewers super sprawa takie wypady i przyzwyczajanie od małego :))) kiedyś gdy my byłyśmy młodsze to był standard, teraz “inność” . Sama pamiętam jak w wieku kilku lat co roku jeździliśmy pod namiot, jedliśmy makaron z pulpetami ze słoika i do tego mizeria haha takie wspomnienia pozostają na długo w pamięci i nie da się ich odtworzyć.
Ja gdy podrosłam już nie bardzo lubiłam takie biwakowanie, dlatego obecnie nie ze względu na strach, bo z dzieckiem w każdych warunkach i z odpowiednio zapakowaną walizką człowiek da sobie radę, tylko ze względu na własne upodobania wolę wypad do domku czy hotelu
Super! My też mamy w planach wypad pod namiot chociażby na weekend. Nie wiem jeszcze co trzeba wziąć, więc sobie tu przycupnę.
Co do komarów, kleszczy- jakby nie było w parkach jest to samo, a przecież na polu namiotowym nie ma wielu drzew
Jak masz duży namiot to możesz ze sobą wziąć nawet łóżeczko turystyczne.
Rok temu byłam pod namiotem i obok była rodzinka z półroczniakiem- mieli dla niego łóżeczko, a pod namioty przyjechali na dwa tygodnie!
Syletita my mamy namiot większy niz pokój w domu najważniejsze to zeby wody nie zabraklo.
Agn my zawsze tez wymyslamy nad woda różne “cudowne” dania. Tez juz były pulpety z makaronem, rozne sosy mieszane z fasolka.
Ja tam lubie takie klimaty. A jak jest z nami wiecej ludzi to calkowicie fajnie. Czasem aż sie odjeżdżać nie chce.
Ja chce w tym roku pod namiot jechać ale nwm czy corka nie jest jeszcze zamała bo dopiero 17 mies skończy
W zeszłym roku byłam ;) . Z tych nad morzem Rowy , Międzyzdroje, Darłówko, Dębki, Sianorzęty, ale najmilej wspominam pole w Łukęcinie. Jednak najlepiej było nad jeziorami, ale to zależy od tego, czego się oczekuje. Najlepiej zaliczyć jedno i drugie, by wyrobić swoje własne zdanie. Co do ekwipunku, to wczesniejsze wpisy są dość dokładne więc nie będę powielac. Pozostaje tylko życzyć udanego pobytu, dużo przygód, cierpliwości i pozytywnego nastawienia, by pobyt pod namiotem nie był pierwszy i ostatni.
Sugeruję zajrzeć do tego sklepu https://aktywnyturysta.pl/
Znajdziecie tam sporo konkretnego wyposazenia pod namiot. Wszystko to co jest potrzebne.
Ja się pod namiot nadaje nie ma mowy.... Robaki kleszcze to nie dla mnie. Córka też krzyczy jak zobaczy najmniejsza muszke
Pod namiot z małym dzieckiem albo w ciąży to nie lada wyczyn. Wiadmo dla chcącego nic trudnego, ale przy małym dziecku trzeba mieć tyle rzeczy przy sobie a namioty to mi się zawsze z takim minimalizmem kojarzyły jak plecak, śpiwór i latarka ;)
A jednak jak się ma małe dziecko to dobrze jest mieć przynajmniej stały dostęp do wody, nie mówiąc o innych rzeczach :)
Jak dzieci będą większe to z wielką ochotą wybierzemy się od namiot ;)
Oj też sobie nie wyobrażam z malutkim dzieckiem jechać pod namiot, choć mam znajomych, którzy z pewnością by się odważyli :) Na pewno pod namiotem ciężko by było z maluszkiem więc nie wiem czy warto się męczyć szczególnie że wakacje są jednak po to by odpocząć
oj bałabym się jechać pod namiot z małym dzieckiem
hehe ja sobie nie mogę wyobrazić jak bym miała z meżem sama pod namiot jechać a co dopiero z maluchem ;) oj to nie dla mnie;) mega wyczyn;)
Ja to pod namiotem byłam może 3 razy w życiu i teraz bym już nie pojechała na taką podróż bo to niezbyt komfortowe a z dzieckiem to już w ogóle masakra. Jedak przy dziecku potrzeba dużo rzeczy mieć pod ręką
No właśnie tez się zastanawiam czy z dzieckiem to dobry pomysł