Może przy alergii to ktoś tak robi z koldrami i poduszkami. Ja bym aż tak chyba nie inwestowala w osobny zamrazalnik.
Z resztą teraz są chyba antyalergiczne pościele. Choć nie wiem na ile faktycznie takie są.
Jeden ulubiony miś czy panda lub cokolwiek innego - okej, a nawet obowiązkowo. Każdy dzieciaczek powinien miec takiego jednego przytulaczka, ktory towarzyszy mu od pierwszych dni. Ale wiecej sztuk pluszakow to moim zdaniem zly pomysl, takiw maskotki sa jedynie zbiorowiskiem roztoczy, ktore moga zamienic nasza pociechę w alergika.
Dokladniea gnieszka moze.i misie fajna rzecz bo da takie mieciutkie i ladne…ale u nas synek rzadko.zeby sie.bawil maskotkami ale rowniez jest alergikiem na roztocza także nie kupujemy.mu maskotek…ale pare sztuk ma i wystarczającą.
Ja osobiscie jestem przeciwniczka pluszakow, ale syn ma kilka misiów ktore dostal. I dodam ze wcale go te misie nie interesuja. I cale szczecie bo ma same takie milusie,mieciutkie z dlugim włosiem a to przeciez od razu ląduje w buzi. I ja potem wybieram kłaczki z ust. Blee…
Dla mnie pluszaki to siedlisko kurzu i roztoczy, wiec sama dziecku kupować nie będę i mam nadzieje, ze rodzina i znajomi także. Wyjątek stanowi Szumiś - tego chce mieć ze względu na jego funkcje i zamierzam go często prać.
Aleksandra dobre z tym kalafiorem z Biedry W przedszkolu u mojego synka to każde dziecko z jakimś Świeżakiem przychodzi, koniecznie muszą być podpisane, bo raz już była afera marchewkowa jak dzieciaki wzięły nie swojego, bo jeden miał metkę drugi nie miał, trzeci coś tam…
Ponoć niektórzy jeansy też do zamrażalki wkładają jako forma prania.
Wszystkie pluszowe zabawki raz tryb na jakiś czas piorę, a później wrzucam je do suszarki na tryb “ręczniki” - żeby wysuszyły się w wysokiej temperaturze.
Pluszowe zabawki warto odświeżać co parę miesięcy głównie ze względu na roztocza i bakterie które zagnieżdżają się w materiale. Przed czyszczeniem koniecznie trzeba patrzeć na metkę i postępowac według wskazówek ponieważ nie każdą maskotkę można prać w pralce.Dobrym sposobem na roztocza i bakterie w zabawkach pluszowych jest zamrażanie włóż do torebki foliowej i schowaj do zamrażalnika na całą noc. Zimą, gdy temperatura jest sporo na minusie możesz włożyć wszystkie pluszaki do dużego worka i wystawić na noc na balkon rano będą odświeżone i wolne od roztoczy i bakterii nie znałam tego sposobu do czasu gdy syn nie zaczął chorować na skaze białkowa i atopowe zapalenie skóry wtedy potrzebował mieć wszystko czyste a miał swoją ulubioną maskotkę miś z kawałkiem kocyka zawsze z nim zasypial więc szukałam rozwiązania aby nie musiał rezygnować z niego.
Nie jestem przeciwna, choć na początku nie kupowałam i chciałam jak najmniej bo wiadomo, maluszek się nie bawi, a pluszaki zbierają od groma kurzu. Oczywiście, po narodzinach córka i tak dostała tych pluszaków bardzo dużo i tak zostały. Wiadomo, że gdyby prać takiego pluszaka co tydzień, to wiele by z niego nie zostało. Te mniejsze wrzucam często do zamrażarki, ale nie wszystkie się mieszczą, tak samo jak do pralki. Pomijając jednak zupełnie ten aspekt higieny, to gdy tylko córa zaczęła chodzić pokochała misie i zabawy z nimi. Tak mniej więcej od ok 11 miesięcy ubóstwia misie. A ja nie wyobrażam sobie, że mogłabym jej to ukrócić. Zresztą nawet gdzieś kiedyś czytałam, że misie, przytulanki są bardzo ważne w rozwoju dziecka.
My mamy bardzo dużo pluszakow które oczywiście co jakiś czas odpowiednio czyścimy ale również uważam że jest to siedlisko kurzu. Dla niemowląt jeden miś w zupełności wystarczy.
Ja tu właśnie tak pytałam o niemowlaki które wszystko pakuja do buzi i co dzień by trzeba było to prac. Starszak i pluszak wg mnie ok i to tak jak pisze Kalina wg mnie też ważne by dziecko miało swoją ukochaną zabawkę i może to być pluszak. A z tymi zarazkami też dziecko powinno chyba mieć jakiś kontakt, bo chyba że ma alergię.
Oczywiście że powinno mieć kontakt z zarazkami. Sterylne wychowanie jest dużo gorsze niż obcowanie z drobnoustrojami.
Wydaje mi się, że zawsze można wyprać, nie chciałabym żeby zabawek było za dużo szkoda miejsca, ale jeśli ma się kilka to zawsze można je wyprać niespostrzeżenie
Wszystko jak jest w umiarze to jest dobrze też nie lubie nadmiaru maskotek bo to tylko zbieracze kurzu i nic poza to. Ogólnie rzecz biorąc ja kupiłam duże pudło i ostatnio przebralam właśnie misie. Zostawiłam kilka starszej , kilka młodszej I tyle. Reszta poszla do kartonu
mala jeszcze nie łapie po co są i do czego. A starsza ma swojego ulubionego krolaska i to jej starcza
Aleksandraajk, a plastikowe zabawki codziennie myjesz? Moja ma kilka pluszowych zabawek, nie typowo maskotek, tylko takie dla niemowląt, co mają np jakieś szeleszczace elementy, piszczałkę itp. Bardzo tez lubi memłać taką pluszową książeczkę. Jak widzę, ze wymagają czyszczenia, bo np mleko się na nie ulało, to wrzucam do pralki razem z praniem córki i juz :). Napewno te pluszowe mają taką zaletę, że jak dziecko sie nią uderzy, to nic się nie dzieje, bo jak taka cięższa plastikowa sobie na głowę upusciła to nieraz był już płącz.
Wszystkich zabawek codziennie nie używamy. Ale te które obslini (czyli większość) to zawsze przeplukuje pod kranem. Jakoś specjalnie ich nie czyszczę i nie myje jedynie plucze tylko. Jak będzie starszy i nie będzie wszystkiego brał do buzi to na pewno nie będę tego robić już.
My pluszaki mamy, ale tylko takie nie-kłaczate, dedykowane dla niemowlaka, z metkami, szeleścikami i innymi takimi. Piorę je po prostu jak się zaślinią. Myślę, że takie piłeczki i szmatki edukacyjne z różnych materiałów są dobre dla rozwoju percepcji dziecka- może dotykać różnych materiałów. A przecież jesli tylko maluszek sie bawi tymi miskami i dotyka je sobie lub ssie, to myślę że nie powinno nic się stać. Zreszta- zbytnia sterylnosc tez nie jest wskazana, musi sie iodparniac powoli, bo za chwilę zacznie raczkować i tez wszystko zmiecie do buzi…
My pluszaki mamy chociaż duzo bym ich w domu nie chciała bo nie mam na tyle miejsca i sie kurz na nich zbiera.Ale kilka ich jest teraz Malutka się z nich cieszy Pierzemy je normalnie w Pralce co jakis czas.
Chociaż sa takie dzieci co sa uczulone na roztocza i nie mogą wtedy miec dywanów a pluszaki powinni prac bardzo czesto bo w maskotkach jest ich najwięcej
Jeśli pluszaki to tylko interaktywne , szumiace itp bo inaczej leżą i sie kurza. A te z dlugim pluszem odpadają juz na starcie ze wzgledu na to że dzieci pchają je do buzi.
Te roztocza to faktycznie przy pluszkach jest duży problem ale jeśli dbamy o czystość w miarę regularnie to nie będzie aż tak źle moim zdaniem