W wyszukiwarce znalazlam tylko pobieżne informacje z innych wątków odnośnie używania plastrów Sutricon.
Chcialabym Was zapytać (tych, które ich używały) od kiedy zaczęłyście je stosować ? Po zdjeciu szwów, czy moze po wygojeniu rany?
Oraz czy wg Was pomogły?
Po pierwszej cesarce mam okropnego i bolesnego bliznowca. Stosowałam Contratubex i Noscar po wygojeniu rany. Wcześniej pielegnowałam wg zaleceń lekarzy i położnych.
Wiem, że jesli bliznowiec ma się pojawić i mam do nich sklonnosci to i tak się pojawi. Ale jako że to już bedzie najprawdopodobniej mój ostatni poród chciałabym zrobić wszystko, by blizna była choć trochę mniej problematyczna niż obecna.
Dlatego też zwracam się z zapytaniem do doświadczonych użytkowniczek :)))
Masz problem z blizna?
Paula tak, po pierwszym cieciu mam grubego i sinofioletowego bolącego bliznowca. Mimo maści i trochę nawet mobilizowania blizny samej sobie wygląda jak wygląda, ale to już najmniej wazne. Bo boli jak ociera o nią np szew od spodni, bardzo czesto swędzi choc to niby normalne no i jeszczd pod nią najprawdopodobniej jest nieduze ognisko endometriozy. Tak wiec pelen pakiet mi sie trafil poza ta bolesnością juz do niej przywyklam, ale jednak mam nadzieję że po nadchodzacym cieciu troszke ladniej sie zagoi i dlatego tez kupilam juz te plastry (bo sporo osob je poleca) żeby wiedziec ze zrobiłam co moglam. Tym razem też na pewno wybiorę się na mobilizacje do kogoś, żeby ktoś mi robił no i żeby to była pelna seria zabiegów bo samemu to wiadomo jak to jest
Ja używam tych plastrów. Mam właściwie z nimi cały czas do czynienia i z czystym sercem mogę Ci je polecić… co prawda po pierwszej cesarce stosowalam coś innego i źle nie było, ale z plastrami miałam styczność po operacji noska córki i uważam ze zdziałał cuda… kupowałam duży rozmiar i ucinalam na mniejszą kawałki. Działają do 24 H dla tego lekarz nam wtedy zalecił żeby przed kompiela zdejmować i jak dalej będzie w dobrym stanie po kąpieli nalepic znowu. Można kilka razy malepiac. Potem jakąś inną lekarka p rzepisala nam contratubex, ale to nie pomagało a wręcz blizna robiła się bardziej czerwona. Dla tego wróciliśmy do plastrów… moim zdaniem na takiej małej bliznie efekty widać nawet po jednym naklejeniu na noc na blizne. A na taką większą to już trochę dłużej trzeba po stosować. Po drugim porodzie już się też przezucilam na te plastry. Może nie wychodzi to najtaniej bo jeden taki plaster kosztuje ok 27 zł przy czym ja taki plaster dla siebie przecinalam na pół a potem w zdluz na cztery. Wychodzi 8 plastrów, ale moim zdaniem warto. Możesz je spokojnie stosować po wygojeniu. Są dostosowane do blizn po cc…
O widzisz magno czyli chyba faktycznie sa dobre.
Ja zamowilam sobie w Gemini 5szt dużych za ok 100zł ale właśnie czytalam że sporo osob je przecina by bylo wiecej , wiec tez zamierzam tak robić będą na dluzej bo pole blizny chyba nie bedzie takie wielkie by naklehac caly
Czyli u Was stosowanie juz po wygojeniu i bylo oki. Bo gdzies tez czytalam ze po zdjeciu szwów, ale to jakoś tak wcześnie mi się wydaje i chyba bym sie bala na takie świeże blizny kleić.
Jak dobrze pamiętam, to lekarz kazał nam kleić małej chyba tydzień albo dwa po zdjęciu szwów… widziałam kiedyś na gemini te plastry, faktycznie dość fajnie wychodzą cenowo… nie wiem czy widziałaś te plastry na żywo, ale gwarantuje Ci ze blizna na pewno nie będzie taka szeroka hihi. Mi zdecydowanie wystarczają takie cienkie paseczki.
A jeszcze co do opornych blizn to położna, która mi sciagala szwy, sprzedała mi taki naturalny patent na to zeby nie było zrostow itp. Kazała mi kupić sobie szare mydło. Tylko takie prawdziwe szare, zetrzeć na tarce na grubych oczkach i rozbltac z wodą. Nakleic sobie to na blizne przed kompiela i tak chwilę z tym pochodzić a potem zmyć. Ona miała dwie cesarki i w tamtych czasach tylko takimi sposobami sobie radzili. Podobno super efekt, ale ja sama nie zastosowalam, bo jakoś nie miałam jak poszukać po sklepach takiego prawdziwego szarego mydła a jak dobrze zrozumiałam to to nie miało być na zagojona blizne tylko wcześniej. Jak masz takie problemy z blizna to może warto tego spróbować, ale tak hak mowie, sama nie testowalam wiec tez nie bede tego oceniac jako dobre czy zle…
Ja jestem po 3 cieniach a blizny prawie nie widać. Leżałam z dziewczyną na oddziale to właśnie miała takie zgrubienia i ja bolało to jej to wycieli
Paulinabi to wszysyko zalezy od genow:-) Ja miałam krzywo zszyta blizne po pierwszym cc więc też mi wycieli…
A jeszcze mam jedną złotą radę tej położnej:-p. Puki się blizna dobrze nie zagoi, to zanim się bierze bieliznę, to zeby sobie podkladac na rane gaziki. Żeby jej nie obcierać…
też słyszałam o tym szarym mydle
Używałam tych plastrów i cielam je na 4i wystarczyły na blizny po cięciu. Z całego opakowania został mi jeden cały plaster. Można przyklejac po zdjęciu szwów pod warunkiem że rana jest wygojons. Ja miałam z jednej strony strupki więc czekałam aż odpada o zaczęłam przyklejac kilka dni po zdjęciu szwów. Blizna jest niewidoczna jedynie mała cienka trochę blrdsza niż skóra kreseczks. Żadnych zgrubien niczego. Bardzo polecam
Ja też je stosowałam, zaczęłam dość późno, miałam też bliznowca i wszystko wyglądało paskudnie, dlatego je kupiłam. Ale kilka miesięcy stosowania i jest ok. A słyszałam, że można już 3 tyg po cięciu zacząć naklejać (oczywiście jeśli wszystko się wygoiło).
Dziewczyny a czy te plastry działają na starsze blizny ?? Któraś stosowała ??
Dziękuję dziewczyny za wszystkie dotychczasowe komentarze Ja do bliznowca już nie kupowałam, bo po konsultacji z dermatolog i znajomym farmaceutą dowiedziałam się że jego wygladu na tym etapie już takie rzeczy nie zmienią. Dermatolog zaproponowała mi krioterapię ale wiedziałam że bedzie kolejny poród wiec juz nie korzystałam, zobaczymy jak będzie po kolejnym cieciu ale jestem pełna nadziei że dzieki nim bedzie dobrze
Z szarym mydłem jakoś boję się trochę kombinować, myłam ranę szarym to fakt ale nakładac na dłużej już jednak jakoś nie mam zaufania
Dziubus na opakowaniu pisze że działają również na Stare blizny… tyle mojej wiedzy na ten temat:-)
Dzięki Magnilijam; )) chyba kupie te plastry … może coś podziałaja
Moja mama jak zobaczyła, jak się ładnie wygoiła moja blizna zaczęła naklejać plastry na bliznę 4 letnią. Widać, ze u niej będzie to trwało dłużej niż u mnie, ale już są pierwsze efekty, bo się trochę blizna wygładziła. Także myślę, że warto.
Na bliznę wygojoną się je stosuje, plaster sobie docinasz do wielkości blizny, robiąc niewielki margines, jedno opakowanie wystarczy Ci na pewno na długo tym bardziej , że każdego możesz używać do 5 dni. Efekt po paru tygodniach powinien już być, jeśli blizna jest w miarę świeża.
Chodzę naklejac plaster do poloznej co 10 dni. Tak.mi poleciła:P blizna robi sie rzeczysiscie bardzo ladna, a ż okasrrem czuje się pewniej.
Muszę namówić swoją mamę na stosowanie plastrów. Mama ma Blizne od kolca do kolca biodrowego.
Spróbuj plastrów contractubex, te nakleja się tylko i wyłącznie na noc i wtedy właśnie najbardziej działają. Są bardzo wygodne, śpimy sobie a plastry robią swoje Je też można przycinać.