Planowanie ciąży

Dziewczyny kochane!

Czy ciążę rzeczywiście w 100 % można zaplanować? Czy jest to wybór matki natury kiedy tak na prawdę w tej ciąży będziemy?
A jeżeli już rzeczywiście chcemy planować ciążę to jak siebie i partnera odpowiednio przygotować? Kiedy zacząć myśleć o dziecku?

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

kusia_ss ja wiem, że są takie wątki ale nie dotyczą one tego wątku. W naturalnym planowaniu rodziny bardziej chodzi o rodzaj antykoncepcji a "“W jakim wieku zaszłyście w ciążę?” dzielimy się tym “jaka” była Nasza ciąża i nic poza tym…

Naturalne planowanie rodziny to forma planowania rodziny (w tym także planowania płci dziecka), popierana bardzo przez środowiska katolickie a nie tylko forma antykoncepcji.
Ale SamantKo w sumie masz rację, że tylko niektóre wypowiedzi w tych watkach poruszają temat “planowania ciąży” jako takiego. Może zaproponowany przez ciebie temat będzie tematem zbiorczym naszych spostrzeżeń i przemyśleń.

nasze naturalne planowanie rodziny zakończyło się ciążą :wink: ale wcale nie żałuję, wyliczałam wyliczała i niby już było po dniach płodnych, temperatura sprawdzana i śluz także jakoś nie wierzę w tą metodę

kusia_ss właśnie o to mi chodzi, czym posumowałaś swoją wypowiedź; )

My planowaliśmy ciąże ale walczyliśmy o nia aż 2 lata, ale to chyba była moja wina i mojej psychiki. Jas był jak najbardziej , planowany i wyczekiwany.

Ja planowałam ciążę. W maju doszłam do wniosku, że idealnie byłoby zajść w ciąże w cyklu wrześniowo-październikowym, bo po pierwsze już po ślubie, a po drugie poród na początku lata. Dlatego w maju udałam się do lekarza, zrobiłam wszystkie badania i zaczęłam brać kwas foliowy i witaminy, brałam też Pregna Plus w cyklu w którym chciałam zajść w ciążę. No i to całe przygotowanie, później to tylko wyliczyłam kiedy powinno być jajeczkowanie, wykorzystałam męża i tak mam Rozalkę. Reszty mojego życia nie zmieniałam. W ciąże zaszłam wtedy kiedy planowałam, urodziłam też tak jak chciałam.

Nasze dziecko było planowane, ale ciąża i tak nas zaskoczyła bo miało być troszeczkę później ale się cieszymy że jest, a teraz jak chcemy już drugie dziecko to jakoś się nie udaje i jak tu zaplanować?

Moim zdaniem nie da się w 100% zaplanować ciąży,a nawet nie powinno się tego robić bo można się później rozczarować.Natomiast powinno się przygotowywać do ciąży,pójść do lekarza, zażywać kwas foliowy,jeżeli nasza dieta nie jest różnorodna warto to zmienić,o używkach nie piszę bo to jest oczywiste:)Mi kiedyś wydawało się,że mogę dużo zaplanować jeżeli chodzi o ciążę.Gdy zapragnęliśmy dziecka zaczęliśmy działać niestety mijał miesiąc za miesiącem.Potem znalazł się problem,po operacji udało nam się spłodzić Julię.Za drugim razem dalej twierdziłam,że może mam coś do powiedzenia w tym temacie bo pierwsze opóźnienia wiązałam z torbielą.No i wyliczyłam kiedy chciałabym urodzić dzieciątko udało się bardzo szybko,byłam taka szczęśliwa że udało sie tak jak sobie wymarzyłam.Niestety los chciał inaczej i straciliśmy to dzieciątko 7 tyg później.Po tym wszystkim doszłam do wniosku,że jednak nie ma co planować i nastawiać się bo tak do końca nie mamy takiej władzy i nie wszystko dzieje się tak jakbyśmy tego chcieli.Trzecią ciążę planowaliśmy tylko w taki sposób,że gdy minął czas zakazu od lekarza,przestaliśmy uważać,zażywałam kwas foliowy mając cichą nadzieję,ze uda się jak najszybciej.Już nie ważne dla mnie było kiedy dziecko się urodzi ważne było by zajść w ciążę, donosić ją i szczęśliwie urodzić.

Podpisuje się pod mamunią. Może czynić plany o planowaniu rodziny ale ostateczny głoś ma sama natura. Wydaje nam się, że to od nas zależy ale przecież nie do końca. To nie my mamy ostateczny wpływ kiedy dokładnie zajdziemy w ciążę. Można przecież zajść w ciążę kiedy wydaje nam się, że są dni bezpłodne… no ale plemniki potrafią przeżyć nawet kilkanaście dni. Więc kto tu tak naprawdę decyduje?

My planowaliśmy ciążę, owszem dokładnie wiedziałam kiedy zaszłam w ciążę, ale był to nasz kolejny miesiąc starań więc tak do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy tego konkretnego miesiąca uda się czy też nie:) Chcieliśmy zacząć starać się o drugie dziecko, pierwsze dwa miesiące nie dały efektów, w między czasie mieliśmy trochę kłopotów i w sumie jak zbliżał się termin miesiączki to z jednej strony liczyłam, że jednak ją dostanę z drugiej gdzieś w głębi tliła się iskierka. Później odeszliśmy trochę od tych planów, teraz znowu zaczynamy - z jakim skutkiem, nie wiem, zobaczymy. Tak między nami to mam dziś dni płodne;) więc jak tylko mąż wróci z pracy, to wiecie… :wink:

Ja to rozumiem tak: planujemy dziecko, czyli podejmujemy decyzję świadomego zapłodnienia. I tyle, bo na jego czas nie mamy już takiego wpływu. Jednym udaje się zaskoczyć za pierwszym podejściem, innym za dziesiątym, a jeszcze innym w ogóle.

W związku z podjęciem takowej decyzji warto przeanalizować swoje dotychczasowe postępowanie, bo ciąża, a następnie macierzyństwo/tacierzyństwo to okresy pełne zmian i nowych wyzwań. Wiadomo, że warto porzucić szkodliwe nałogi. Dodatkowo kobiety, bo to głównie je czeka cała masa wyrzeczeń, zaczynają dbać o siebie, o swoje (i nie tylko) zdrowie :slight_smile:

W naszym przypadku dzieci były planowane ja akurat nie miałam problemu z zajściem w ciążę. Myślę że planować dzieci oczywiście można tylko nie zawsze te plany się powiodą. Każdy z nas jest gotowy na dzieci w innym okresie swojego życia i najlepiej słuchać siebie w tej kwestii.

U nas ciąża nie była planowana. Ale za pierwszym razem, kiedy wiem, że mogło dojść do zapłodnienia - zaszłam w ciążę. Prowadzimy dość zdrowy tryb życia i myślę, że to mogło troszkę nam pomóc :slight_smile:

My też planowaliśmy ciążę… ale na planowaniu się skończyło! od tego kiedy pojawi się dzidziuś,aż po takie sprawy,jak do którego miesiąca w ciąży będę pracować…
No i wszystko w łeb wzięło juz po pierwszym roku starań… u nas nie dało sie tak planować!!! jak już w końcu po dwóch latach stał się cud,to jak rozmawiałam z szefową,to planowałam pracować jak najdłuzej i też nic z tego nie wyszło! w około drugim miesiącu zaczęłam plamić i lekarz od razu wystawił L4-nie pozwolił mi iść do pracy już… tak wiec fajnie jest planować,ale czasem niestety nic z tego nie wychodzi :slight_smile: tak było u mnie :slight_smile: teraz na szczęście odpukać jestem w 30 tygodniu ciąży i jest oki :smiley:

Hey :slight_smile:
Moim zdaniem ciąży nie da się zaplanować na konkretny termin, chyba że ktoś ma cykle jak w zegarku, my staraliśmy się 11 miesięcy o nasze Maleństwo i w końcu się udało :). Teraz jestem w 30 tygodniu ciąży :). Planując ciążę jednak możemy się przygotować, zacząć się zdrowo odżywiać, brać witaminy, kwas foliowy i cieszyć się sobą :). W sumie mieliśmy element zaskoczenia, bo testy wychodziły negatywne, a ja czułam że jestem w ciąży i mówiłam to mężowi, dopiero jak lekarz potwierdził na usg, że jest maleńka fasolka to płakaliśmy oboje ze szczęścia :). Dla takich chwil warto żyć :slight_smile: i nieważne czy planowane czy niespodziewane :slight_smile:

Wydaje się, że ciążę można zaplanować- ale czy naprawdę tak do końca? Jak już się zdecydujemy by zacząć starania to nie zawsze tak łatwo to wychodzi jakby się mogło wydawać :slight_smile: Na pewno dobrze jest się przygotować przed staraniami- zacząć brać kwas foliowy min. 3 miesiące przed, dobrze i zdrowo się odżywiać, unikać stresu, mieć dobre relacje z partnerem :wink: wyleczyć zęby- tak- gdyż stan zapalny zęba może doprowadzić do poronienia…zrezygnować z używek typu kawa, alkohol, papierowy i w miarę możliwości odstawić leki… i oczywiście badać swój cykl- kiedy są dni płodne a kiedy nie :slight_smile: i nie chodzi tutaj o korzystanie z kalkulatorów dni płodnych, gdyż nie u każdej kobiety się sprawdzają i nie zawsze dni płodne wypadają w połowie cyklu :wink: Najlepiej obserwować zmiany w organizmie- zmiana konsystencji śluzu i ew. zmiana temperatury. Oczywiście przed staraniami powinien się przygotować także mężczyzna :wink: czyli zrezygnować z piwka, papierosów, stresujących sytuacji :slight_smile: Pomocne mogą okazać się także testy owulacyjne, które wskazują skok hormonu odpowiedzialnego za owulację :slight_smile: Dzięki znajomości swojego cyklu można czasami zaplanować płeć dziecka- kiedy wiemy mniej więcej kiedy będzie owulacja…chłopczyka można począć w dniu owulacji lub do kilku godzin po owulacji, a dziewczynkę kilka dni przed owulacją :slight_smile: Jednak kiedy nastąpi zapłodnienie i zagnieżdżenie to już zależy od natury :slight_smile: Czasami mimo zapłodnienia może nie dojść do zagnieżdżenia.
Często zdarza się, że kobieta bardzo pragnie mieć dzidziusia i mimo starań nie wychodzi…wtedy pojawiają się myśli, że może coś jest nie tak, ale nawet zdrowe pary starają się długo. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że chęć zajścia w ciążę to najlepsza metoda antykoncepcji :wink: im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi :slight_smile: powstaje blokada w psychice. Więc najlepiej sobie odpuścić i cieszyć się chwilami spędzonymi z partnerem bez parcia na zajście w ciążę :slight_smile: a wtedy szybko się uda :slight_smile:

Ja stosowałam naturalne metody planowania rodziny od dwóch lat, a zaszłam dopiero jak się na to zdecydowaliśmy. Jeżeli obserwujemy i znamy nasz organizm to bardzo nam to pomaga, ale są oczywiście wyjątki od reguły, miałam świadomość tego że mogę zajść wcześniej ale dla mnie to i tak byłaby radość. A przygotować chyba tak naprawdę się nie da, bo nigdy nie ma idealnego momentu zarówno na narodziny jak i na śmierć. Życie jest nieprzewidywalne, czasem brutalne ale trzeba iść do przodu i się nie poddawać, wierzyć w swoje siły.

Pierwsza ciąża u nas była zaplanowana w 100%, dokładnie wiedziałam kiedy zaszłam w ciążę i bardzo się z tego powodu cieszyliśmy. Natomiast druga była w połowie zaplanowana, chcieliśmy mieć dziecko, ale nie przywiązywaliśmy wagi do tego, że musi to być jak najszybciej. Po prostu spokojnie czekaliśmy i wyszło :slight_smile:
Naturalne planowanie rodziny sprawdza się tylko u kobiet z regularnymi cyklami, kobieta, która ma nieregularne cykle nawet nie wie kiedy ma owulację, może tylko obserwować swoje ciało, a to nigdy nie jest pewne.

Przy nieregularnych cyklach faktycznie jest ciężej, ale mimo wszystko organizm daje znać o zmianach zachodzących- typu zmiana konsystencji śluzu, skok/ spadek temperatury. Jeśli ktoś chce to na pewno zauważy te zmiany :slight_smile: chyba, że są jakieś problemy zdrowotne, ale to już inna sytuacja- trzeba się udać do lekarza, który skieruje na odpowiednie badania. Czasami mimo śluzu płodnego, skoku temperatury, pozytywnego testu owulacyjnego nie dochodzi do owulacji, gdyż gospodarka hormonalna zostaje zaburzona np. poprzez stresującą sytuację, chorobę, leki. Trzeba również pamięta że pozytywny wynik starań o dziecko zależy w równej mierze od kobiety i od mężczyzny. Dlatego jeśli starania bardzo długo nie wychodzą to mężczyzna też musi się przebadać i zazwyczaj w pierwszej kolejności, gdyż badanie nasienia jest łatwe, bezbolesne i “tanie” :slight_smile: badania pod kątem płodności kobiety są bardziej skomplikowane.