Płacz po karmieniu

Kompocik na pewno nie pomoże na laktację, jest to mit :slight_smile: ale jeśli dobrze wpływa na samopoczucie pijacej mamy to na pewno warto :-))))

Ja polecam Femaltiker bo ma typowy słód jęczmienny, zaś Prolaktan ma wyciąg z prazonego żyta i jęczmienia, a to nie to samo. Jednak możesz oczywiście pić na zmianę jedno i drugie, Prolaktan ma pokrzywę, która też może pozytywnie wplywac na laktację. Luska kakaowa też jest Ok :slight_smile:

Z dokarmianiem mm to jest tak niestety, że zazwyczaj prowadzi do końca naturalnego karmienia, bo gdy dziecko otrzymuje mleko sztuczne piersi to nie żąda tyle ile potrzebuje piersi i one nie dostają sygnału do produkcji. Zaczynają produkować mniej, mama coraz wiecej dokarmia, az laktacja ustaje i zostaje samo mm. Druga rzecz to butelka i smoczek, który rozleniwia dziecko i często nie chce późnej się wysilac przy piersi.

Warto się postarać. Jak będziesz często przystawiać, odciągać po karmieniu laktatorem, pić to co zakupilas, to zobaczysz niedługo efekty.

Powodzenia :slight_smile:

Eresz, też jutro sobie ugotuję, dorzucę goździki i suszone śliwki- już mi ślina kapie :slight_smile:

Mama, prawdopodobnie tak jeśli oba te preparaty msją słód jęczmienny. Najpierw spróbuj jeden, obserwuj, później drugi specyfik :slight_smile: spokojnie można je używać zamiennie. Łuskę możesz kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Ja kupuję w przezroczystym worku, waga chyba 0,5 kg, koszt Ok 8 zł więc stosunkowo tanio. Gotujesz Ok 10 minut, przecedzasz, dolewasz mleka lub napoju roślinnego i cukru (nie słodzę bo przy ilościach, które wypijam cukier wychodziłby mi uszami :slight_smile: ).
Jak miałam olbrzymi kryzys to piłam dość często i dużo, jak zauważysz efekty to sama będziesz potrafiła regulować ilością, ale pij systematycznie, to jest bardzo ważne.

Mama- tez sobie smaka narobilam i dzis bedzie do obiadku;)
A jak smakuje ta woda z zagotowanej łuski kakaowej? Aż jestem ciekawa;)

Eresz, samej wody nie piłam, ale gdy dodasz mleko/napój i trochę cukru to jak kakao, bez cukru, prawie jak kakao, ale nie powiem, że się łuskę pije dla przyjemności. Jeśli jednak zrobisz obie bułeczkę z dżemem i do tego kubek łuski - zestaw pyyycha :slight_smile:
Łuska może zastępować kakao, kawę zbożową więc warto :slight_smile:

Mama- ooo mniam mniam;) jak będę miała problemy z rozbujaniem laktacji przy drugim bobasie to chętnie skorzystam;) a jak bedę gdzies w sklepie eko to sobie kupie dla smaku zobaczyć;) dzieki!:slight_smile:

ale wielu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć:)jutro muszę poszukać tej łuski i może zrobię sobie takie kakako, albo dodam do shake:)a kompot z jabłek jak nawet nie zbyt pomoże, to i tak jesz pyszny, szczególnie schłodzony:)poobstawiałam się różnymi środkami na laktację, od tych prolaktanów, jabłuszek, jeszcze dojdzie ta łuska i myślę, że może się uda rozruszać laktację:)nie ma mocnych na takie laktacyjne bronie:)

mamasłodziak, śpij i odpoczywaj, to jest świetny patent na utrzymanie laktacji na zadowalającym poziomie :slight_smile:

Mamaslodziaka- trzymamy kciuki za postepy w laktacji! Powodzenia;)

Pozytywne myślenie to 90% sukcesu :slight_smile: na pewno się uda. :slight_smile:

A wypieki ze słodem jęczmiennym do takiego napoju z łuski też będą rewelacyjne, czy to naturalny chlebek, czy babeczka z czekoladą własnej roboty :slight_smile: patentów jest multum, także wystarczą szczere chęci :slight_smile:

Dziękuję dziewczyny:) za kilka dni napiszę, jak tam z moją laktacją:) to prawda, grunt to pozytywne myślenie:)

Mamaslodziaka- trzymamy kciuki i powodzenia;) czekamy na info;)

Dawno mnie nie było, ponieważ tyle się działo : najpierw moja choroba, później maluszka, w dodatku okazało się, że w pracy męża była redukcja etatów i obecnie szuka nowej pracy, a więc stres, stres i jeszcze raz stres. Na początku lutego było super, ale zaczęły się te wszystkie kłopoty i nie chcę marudzić, ale znów mam problemy z laktacją:(

Mamaslodziaka- O rety no to rzeczywiście dowaliło sie problemów na raz:/
A stres to jedna z przyczyn problemów z laktacją- bo laktacja w dużej mierze siedzi w głowie;/

Właśnie dlatego też podejrzewam, że stres jest głównym winowajcą moich problemów z laktacją:/ ale jak tu się nie stresować:/ jutro wybieram się z malutkim do lekarza na takie badania kontrolne i zobaczymy, czy dobrze przybiera na wadze:/

Mamaslodziaka- no nie dziwie sie zupełnie ze jestes zestresowana. Oby wszystko sie ułożyło szybko.
Daj znac jak tam z maluszkiem;)

A my już po badaniach:) na szczęście z wagą maluszka jest wszystko ok - ładnie przybiera na wadze, ale lekarza zaniepokoiły te moje problemy z laktacją:/ muszę zrobić morfologię, bo być może mam problemy zdrowotne i one też wpływają na laktację:/ a tak to dobrze jest abym nadal piła prolaktan, nawet profilaktycznie.

Mamaslodziaka- to super, że ładnie przybiera;)
Jak porobisz badania to daj znac co i jak i czy rzeczywiscie ma to wpływ. Az sama jestem ciekawa.
Ja nie piłam tych stymulatorow laktacji, bo sumarycznie sama wywalczylam laktacje. Ale to tez w sumie duza zasluga mojej upartosci oraz zamozaparcia- powiedzialam sobie, ze musze i koniec! Bo laktacja to siedzi w naszych glowach niejako;)

Miałam iść dziś, ale mojej mamie coś wypadło, więc dopiero w poniedziałek będzie mogła popilnować maluszka. Właśnie położna też stwierdziła, że to dużo zależy od nastawienia, ale nawet jak byłam mocno zdeterminowana, to traciłam pokarm. Te stymulatory dobrze działają na fizyczną stronę, ale psychicznie to sama muszę się jakoś zrelaksować:/

Mamaslodziaka- wiesz, ja na poczatku tez bylam zdeterminowana i nie wierzylam że sie nie uda. A tu jednak cos poszło nie tak. Ale później wlasnie sie zaparłam i powiedziałam ze nawet jakby pieklo mialo zamarznać to będę Małą karmic piersią:D i sie udało;)
Ojj zrelaksuj sie to bardzo pomaga;)

Eresz dziękuję:)dziś rano powiedziałam sobie, że zrobię wszystko, aby poprawić sobie laktację - w poniedziałek zrobię badania krwi i zobaczę co dalej:) mam nadzieję, że uda mi się jednak karmić bez przeszkód :slight_smile: