"Piwo" Karmi w trakcie ciąży

Polecam również kawkę bocianek:) z mlekiem jest całkiem niezła.

Syba dokładnie. Ja nie mogłam niestety takowej pić, bo małego brzuch bolał najprawdopodobniej po anyżu, zaś inka szła litrami

ja jestem zdania 0 piwa w trakcie ciąży zero jakiegokolwiek alkoholu nawet w małych ilościach

A jeżeli chodzi o karmi, to moja doradca laktacyjna tłumaczyła mi, że przecież od razu do mleka nie przenika, a np jak mi Szkrab przesypia od 9 do 4 lub 5, to już dawno nawet tego 0,5 % nie będzie w organizmie. W ciąży to co innego, bo wtedy trochę inna zależność istnieje między nami, a Maluszkiem…

wolała bym napić się już czegoś gazowanego. W pierwszej ciąży nie piłam piwa i teraz też nie zamierzam przeżyje :slight_smile:
Czasami ma ochotę nawet łyka zrobić ale jakoś się powstrzymuje

Ale gazowane też nie jest wskazane… za mną w ciąży również chodziło, ale byłam dzielna i nie wypiłam, za to takie które widziałam z brzuchem i piwo i papieros w ręku, to aż ciarki przechodziły…

Widok kobiety w ciąży z papierosem jest dla mnie okropny. Widząc takie matki nóż mi się w kieszeni otwiera. Jak można być tak nieodpowiedzialną?

Lepsze gazowane niż alkohol :slight_smile: Chyba,że ktoś pije po 2 litry dziennie Pepsi to wiadomo,że to źle.
Jak dla mnie matka ,która pije i pali nie powinna w ogóle dostawać becikowego. Jak ma kasę na fajki to pewnie ten tysiac jej różnicy nie zrobi :slight_smile: Wszędzie się trąbi,że papierosy są szkodliwe i alkohol ale jeśli państwo chce mieć zdrowe społeczeństwo to powinno się takie matki karać za to… Bo jak się chce to się da zrobić. Ja byłam nałogowym palaczem a z dnia na dzień rzuciłam,nie słuchając głupot,że nie wolno od razu,bo stres bla bla bla… Jakos mojemu dziecku nie zaszkodziło to,że rzuciłam od razu :slight_smile:

Ja również rzuciłam palenie i picie automatycznie jak zobaczyłam te magiczne dwie kreseczki na kawałku plastiku. Rzuciłam nawet pracę bo pracowałam długi czas w hotelu jako barmanka i nie mogłam sobie pozwolić na taka styczność z alkoholem bo każdego drinka którego barman wydaje musi go spróbować. Dla mnie dobro dziecka jest najważniejsze.
Kobieta dla której wieść, że jest w ciąży nie jest wystarczającą motywacją jest dla mnie zerem. Tak zerem. Taka kobieta nie jest odpowiedzialna i godna żeby w sobie nosić nowe życie, które każdego dnia truje i naraża na niebezpieczeństwo i śmierć. Nie ma dla mnie taka kobieta żadnego usprawiedliwienia. ŻADNEGO. Ręce opadają jak widać takie kobiety w knajpach które jarają jak smoki i piją uważając, że to nic takiego jeden drink czy papierosek. Dla mnie to patologia w mniejszym lub większym stopniu. Szkoda tylko tych maluchów które są niczemu winne i przez nieodpowiedzialność matki rodzą się chore albo tracą życie.

Ja zaraz po tym jak dowidziałam się, że jestem w ciąży również rzuciłam i wcale mi jakoś go nie brakuje. Co więcej, zapach fajek mnie męczy. Mam nadzieję, że zostanie tak także po narodzinach mojego dzieciątka. Nie mam zamiaru wracać do palenia (kurczę ile człowiek dzięki temu zaoszczędza). Zastanawiam się tylko jak to będzie, gdy będę już piła alkohol. Wtedy ochota na papieroska może przyjść…

Ja również myślę co będzie po porodzie i po karmieniu piersią. Mam nadzieje ze do papierosów nie wrócę. Jak sobie przekalkuluje wydatki na fajki to juz wole małemu jakąś super mate czy krzesełko do karmienia kupić itp. itd. :wink: ale tak jak Hirudo piszesz najgorzej jak do piwka się zachce :stuck_out_tongue: ot walka z silna wolą będzie :wink:

u mnie wystarczył jeden porządny nerw… ehh… Ale nie karmię,nie jestem w ciąży :slight_smile:

Ja na szczęście nigdy nie paliłam, alkohol lubiłam wypić sporadycznie. Kilka razy widziałam już kobiety w ciąży z papieroskiem- najczęściej przy szpitalu (patologia ciąży prawdopodobnie), aż mnie krew zalewała jak to widziałam. Nie rozumiem takich kobiet, czym się kierują w życiu i jakie mają wartości.
Jeśli chodzi o palenie papierosów dużo można zaoszczędzić, w obecnych czasach jest to kosztowny nałóg.
Ja również wyznaję zasadę 0 alkoholu :slight_smile:

Ważne, ze teraz nie palę. Co będzie później to się okaże. Może odrzuci mnie na stałe (fajnie by było). A karmi - od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi. Ona ma w sobie taki procent co jabłuszko :). Nie ma się co stresować.

sie zmotywowalas i jak widac mozna :smiley: a nie przesadzajmy karmi ile tam alkoholu pewnie niewiele

Motywacja i odrzucenie w jednym :). Ważne, że palić się nie chce. A i moje płuca może się nieco zregenerują przez ten czas :slight_smile:

Płuca, ogólne zdrowie ale jak portfel się zregenerował hehe

Może portfel nie tyle się “zregenerował”, co nie traci aż tyle. Ale zawsze sporo zaoszczędzam w każdym bądź razie.

kurde od tego czytania o piwie aż mi ślinka leci :slight_smile: kiedyś popalałam a ponoć bierny palacz jest gorszy. Na szczęście nie pale bo praca to na mnie wymusiła,w ciąży zapach papierosów mnie odrzuca więc jeszcze lepiej. Ale znam taką dziewczynę co paliła przez całą ciąże nawet paczkę przez na dwa dni miała ciąże zagrożoną i anemię ale nie robiła sobie nic z tego.
Jak dla mnie takie osoby nie powinny mieć dzieci bo jeśli ktoś świadomie w ciąży je truje to co dalej?

Nie wiem czy słyszałyście co chcą wprowadzić w Anglii, żeby zachęcić kobiety w ciąży do rzucenia palenia mają im płacić pieniądze które będą mogły przeznaczyć na pieluchy i jedzenie dla dziecka.