Doskonałe połączenie
Żebra, zgaga i ból bioder nie wspominam tego jakoś dobrze
O dziwo bardziej pamiętam ból żeber i zgagę niż ból podczas porodu
O tak, jeszcze biodra i ból miednicy…
Przeszywający ból bioder w 1szej ciąży byl okropny i spałam przez ostatni tydz juz półsiedząco, teraz tak nie mam, o dziwo, moze temu ze ciągle się wiercę na łóżku i nie sypiam po nocach bo ciągle do wc bym latała… hmm.
Ja miałam takie dziwne uczucie, bo to nie był taki typowy ból, tylko dosłownie nacisk na miednicę. Tak jakby mi się ktoś próbował w kości wbić, no nie wiem jak to opisać
Oo to chyba faktycznie dolegliwości ciążowe musiały dać Ci nieźle w kość! Zdawało mi się, że ja też miałam męczącą zgagę praktycznie przez całą ciążę, a poród szybki, ale jednak ten ból jeszcze pamiętam.
Może biodra są już jakoś rozciągnięte po pierwszym porodzie czy coś
Właśnie żadna z dolegliwości nie doskwierała mi aż tak mocno jak zgaga
Poród jak na pierwszy raz miałam dość szybki. Bolesny byl, ale z opowieści itp spodziewałam się czegoś gorszego, a było to do przeżycia
No nie wiem bo ja właśnie w drugiej ciąży miałam gorzej z bólem bioder. Aż piekły masakra spać się nie dało. Siedzieć też nie
Oj, znam to aż za dobrze u mnie było właśnie tak samo. Biodra bolały strasznie, aż piekły, szczególnie w nocy, żadna pozycja nie przynosiła ulgi
U mnie w pierszej ciąży nez zadnych bóli, nawet poduszki do spania nie miałam. Pewnie dlatego że byłam.młoda.
W drugiej ciąży też ból bioder/ miednicy nie do zniesienia. Obracanie z boku na bok. Nie mogłam się ułożyć.
Mi w 9 miesiącu ciąży też już trudno przewrócić się z boku na bok i jak zbyt długo leżę na jednej stronie to pojawia się ból w biodrach.
To prawda końcówka potrafi być mega ciezka
Ojj tak, dokładnie
Oj znam to nie wiadomo jak się położyć i czy w ogóle się kłaść. Już niedługo. Dasz radę
Jakoś muszę dać radę ale coraz gorzej sypiam w nocy, potem jestem zmęczona w ciągu dnia i takie błędne koło
Mi uwierala malutka na nerw i nogi i ręce drętwiały , teraz tez ale juz mam nadzieje ,ze dojdą do siebie …
Hehhehe skad ja to znam , i bieg nocny do wc mnie tez meczyl, kilka razy…
Na szczęście takiego problemu nie mam, ale współczuję bo to musi być bardzo uciążliwe i męczące