Pierwsze chwile w żłobku/przedszkolu

Czy są tu mamy, których maluszki właśnie poszły do żłobka/przedszkola? Jak przebiegła adaptacja? Opowiedzcie nam. 

U mnie synek chodził do żłobka. Adaptacja trwała miesiąc bywało ciężko. Potem bardzo lubił swoje ciocie. Natomiast teraz przedszkole 2 rok i tragedia. Przez wakacje zrobiłam mu przerwę bo miałam dosyć codziennych placzy. Teraz chodzi i bywa różnie ale jak prowadza go tata jest dużo lepiej 

MamaAda czasami tak właśnie jest że jak odprowadza tata to jest mniejszy dramat niż jak odprowadza mama więc może tak dziecko będzie chciało lepiej chodzić do przedszkola

Syn bardzo szybko odnalazł się w żłobku wśród dzieci . Adaptacja trwała kilka dni. Później chodził bardzo chętnie co bardzo mnie cieszyło. Inne dzieci płakały kiedy rodzice oddawali je do żłobka, a mój syn omijał je i szedł do cioci machając papą do mnie czy do męża;)

niestety moja córka jeszcze nie idzie do żłobka ani przedszkola. Na pewno od następnego roku będę rozważać taką opcję, abym mogła w pełni wrócić do pracy. 

Mamazosi warto posłać dziecko wcześniej do żłobka przy dwójce dzieci malutkich szczególnie. 

U mnie początki przedszkola u córek były ciężkie, wszystkie płakały ale po czasie było już ok. Z ochotą chodziły do dzieci

U nas jeszcze nie ten etap ale bardzo się go obawiam szczerze mówiąc jak go będzie wydaje mi się że nie tyle dla małej będzie to ciężki etap co dla mnie jednak jestem jednak mocno związana z dzieckiem spędzam z nim każda wolną chwilę :)

Mama Laura chyba większość mam ma takie rozterki. U mnie niestety synek do dzisiaj mami synek mimo 5 latek prawie 

U mnie córka tez taka mami córeczka 

z jednej strony trochę taka chwila dla siebie jak dziecko by poszło do żłobka czy przedszkola, ale z drugiej strony ciężko było by się rozstać

MamaAdaa, to częsty przypadek, że lepiej jak odprowadza tata. Zazwyczaj wiąże się to z tym, że matki same to przeżywają, a dziecko łapie od nas emocje. 

U mnie jak zaczynał żłobek yo adaptacja była wolna, z  3 tygodnie, ale to było ogólnie narzucone przez żłobek, bo tak im psycholog radził i taki mieli system. Na początku było ciężko, ale szybko się odnalazł. Teraz przedszkole to już była formalność. Zmiana dzieci, pań, czy miejsca nie miała wielkiego znaczenia, bardzo szybko się odnalazł. Już znał zasady. A kiloro dzieci w grupie, ze żłobka sprawiło, że jeszcze łatwiej mu było. Nawet jednego dnia nie bylo, aby mi płakał przed drzwiami.

Ja się obawiam właśnie tych pierwszych dni 

ja też jestem ciekawa jak to kiedyś u mnie będzie wyglądać

Ja też,  bo łatwo się mówi i ocenia kolezanki/znajomych, a dopiero samemu można się przekonać co to znaczy i ile emocji temu towarzyszy 

U mnie też było lepiej jak odprowadzał mąż albo moja siostra. Jak odprowadzałam ja do przedszkola to zawsze był płacz

bo jak dzieci widzą mamy to działanią im na emocjach. przy kimś innym nie pozwalają sobie na tak wiele dlatego jak jest problem to lepiej tate wysłać do przedszkola jesli możę 

U nas nie było różnicy kto zaprowadza. Różnice zauwazylismy w drugim roku żlobka kiedy zmienila sie sala i panie. Byc moze tez starsze, juz 2letnie dziecko, bardziej świadomie to przechodzi, ale dużo łatwiej było mu zostawać w pierwszym roku.

w złobku przy maluchach to trzeba uważać ze zmianami bo takie dzieci szybko sie właśnie przywiązuja 

ja czasami mam wrażenie ze łątwiej zostawić dziecko w żłobku niż w przedszkolu z tego co znajomi opowiadają. wiadomo cym mniejsze dziecko to trudniej dla nas rodziców ale dla dziecka chyba łatwiej jednak