Mamadokwadratu mi się wydaje że glownym problemem jest czas. Pacjenci na NFZ zapisywani są co 10-15 minut. A prywatnie lekarz ustala czas wizyty sam. Najczęściej jest to 30 minut lub więcej.
Ja chodziłam prywatnie i fakt nie jest to tanie bo badanie co miesiąc 200-250 zł plus morfologia i tutaj też za każdym razem płaciłam za to
Jak się podliczy wszystko razem to mało nie wyjdzie
Plusem chodzenia prywatnie jest to co piszą dziewczyny jest więcej czasu na badanie doktor się nie spieszy o wszystko pyta robi badania i nie patrzy na zegarek że pora wizyty dobiega końca
To czy pójdziemy na NFZ czy prywatnie zależy tylko i wyłącznie od samego siebie 😊
Jeżeli stać kogoś może sobie pozwolić pójdzie prywatnie ja nie ukrywam że chodząc prywatnie były gorsze miesiące i wtedy dobrze było by udać się na NFZ no ale jakoś daliśmy radę
Ja miałam wizytę jeszcze tego samego dnia, bo zwolniło się miejsce, ale poszłam prywatnie, i w 5 tc już było widać maleńka fasolkę :)
Ogólnie lekarza można zmienić w każdej chwili, można też chodzić na nfz i dodatkowo pójść prywatnie :)
Na nfz na pewno plus, że badania są bezpłatne, a nazbiera się ich trochę przez cały okres ciąży.
A ja całą ciążę chodziłam na NFZ, wszystkie badania na NFZ. Jedyne za co płaciłam to badania prenatalne, się też całą ciążę czułam się dobrze i wszystko było dobrze więc to też inaczej niż jego coś by się działo
ja też na NFZ chodziłam tylko te prenatalne to prywatnie
Pierwszą ciążę prowadziłam prywatnie i udało się w miarę szybko zapisać bo telefon odebrał mój lekarz. W drugiej już jego żona, więc mi termin dała na za miesiąc i nie było ważne, że chcę potwierdzić ciążę, więc na 1 wizytę poszłam do innego, potem wróciłam do swojego.
Trzecią ciążę póki co prowadzę na nfz, termin miałam szybki, ale zastanawiam się nad powrotem do mojego lekarza.
Ten mój za wizytę w 1 ciąży, w 2018/19 brał 150 zł, w drugiej 2020/21 250 zł, teraz podobno bierze 300. To jest wizyta plus usg.
Chodząc prywatnie za badania się płaci, ale można zadzwonić do rodzinnego i wypisze skierowanie na krew, mocz, tsh, glukozę na czczo. Za resztę musiałam płacić. Chodząc na nfz mam wszystko darmowe o ile robię w punkcie pobrań, z którym mają umowę. OGTT robiłam w innym i musiałam zapłacić. Ale już wszystko inne typu toksoplazmoza, miałam darmowe.
Badania prenatalne we wszystkich 3 ciążach miałam darmowe.
za 1 razem załapałam się na program badań dla mieszkanek woj. śląskiego (trzeba poszperać, niektóre województwa czy miasta mają swoje programy)
za kolejnym miałam już płacić ale mi panie w przychodni powiedziały, że mam wpisane w karcie ciąży poronienie, więc mi się należy darmowe badanie tylko nie mam skierowania. One same to skierowanie załatwiły a na badanie 2 trymestru już mój lekarz wystawił.
Teraz na nfz lekarz wpisał podejrzenie tachykardii płodu i też miałam darmowe, plus znów panie pytały czy z tego poronienia mam jakiś wypis ze szpitala ( ale nie miałam bo nie byłam, to był 5 tydz).
Z tego co wiem przy cukrzycy też są darmowe, koleżanka nie płaciła.
Oczywiście darmowe są tylko badania 1 i 2 trymestru, trzecie są płatne.
Ważne jest, aby potwierdzić ciąże chyba do 10 tygodnia aby potem przysługiwały Ci jakieś pieniążki. Jeśli chodzi o wizytę u lekarza, to wszystko chyba zależy od polityki przychodni, ale powinno być tak, że kobiety w ciąży obowiązuje inny "czas oczekiwania" na wizytę. U mnie w przychodni rejestracja do ginekologa jest tylko w ostatni piątek miesiąca, jednak, gdy dowiedziłam się że jestem w ciąży, podeszłam do położnej, obliczyłyśmy który to powinien być tydzień ciąży i umówiłyśmy wizytę na termin w którym powinno już bić serduszko :) Na wizycie potem założyłyśmy już kartę ciąży i na dniach synek pojawi się na świecie. Przesyłam dużo buziaków, i pamiętaj że ciąża nie zawsze jest cudownym czasem, ale zapewne wyjątkowym ! :*
Ja w 2 ciąży kartę miałam założoną dopiero po 11 tygodniu, ale gdy przyszło do wypełniania dokumentów do becikowego to położna na wizycie patronażowej wpisała odpowiednie daty i ona mi wystawiła zaświadczenie, które dołączyłam do wniosku.
I to nawet ona sama wyszła z tą propozycją i zapytała. Ja byłam pewna, że już wszystko stracone. Także warto dopytać też położnej :)
Ewunia ztymi badaniami na nfz to pamietam ze nie wszystko chcą wypisywać;( bynajmenij internista;( ja tak chciałam wybrnać od płacenia za badania i neistety tylko raz tak badania wykonałam;( bo jak to lekarz określił takie badania powinien dawac ginekolog wiec pewnie zalezy od lekarza i przychodni;(
co do becikowego to my neistety sie nie załapaliśmy bo sa jeszcze jakies prgi dochodowe;( wiec jeszcze o tym nalezy pamietać
ja musze o tym becikowym poczytac. bo jeszcze sie nie orientowałam. Ale dośc szybko wyplacili nam kae z prywatnego ubezp. z pzu. Chyba na drugi dzien od złożenia wniosku pieniądze były na koncie wiec super :D
badania podczas ciąży miałam wwszystkie na NFZ bo wizyty tez miałam na NFZ. ale juz za prenetalne 1 i 2 płaciłam 460 i 330zł chyba tak jakoś. Dużo ale jednak trochę spokoju miał człowiek ze raczej powinno byc wszystko w porzadku
Aniss to zależy właśnie od lekarza. Mój rodzinny bez problemu dał na krew, mocz, tsh, glukozę ale korzystałam z tego tylko raz w obu ciążach (teraz mam na nfz od gin). Ale koleżanka tak sobie co 2 badanie dzwoniła do rodzinnego i dostawała (ma tego samego co ja).
Mi się właśnie z tymi prenatalnymi udało za każdym razem za darmo, warto poszukać opcji darmowego badania :) A gin sam mówił, że wpisuje najczęściej tachykardię bo wtedy jest szansa, że będzie na nfz. Koleżanka chodziła prywatnie do gin i też jej na skierowaniu na prenatalne wypisał takie wady, że głowa mała, ona przerażona ale powiedział, że to po to, by miała darmowe. Więc zależy też od podejścia lekarza.
Do becikowego trzeba mieć prowadzenie ciąży faktycznie od 10 tygodnia, ale wiele polozbych/lekarzy pójdzie na rękę w razie czego i wypisze :) i można becikowe wybrać do roku czasu, tak że jak np w połowie roku spadną nam dochody to jest większa szansa żeby się załapać :) niestety u nas też próg dochodowy przekroczony, ale za to i ja, i mąż dostaliśmy pieniążki z PZU i generali, z PZU były chyba nawet tego samego dnia, a z generali ja miałam dzień później po złożeniu wniosku :)
Ja tylko w pierwszej ciąży miałam badania prenatalne darmowe teraz musiałam już płacić, nie udało się jakoś mieć ich darmowych ale to też nie był jakiś duży wydatek za te badania
no fakt z tym penatralnymi to niby można na nfz ja nawet mogłabymz e wzgledu na wiek ale tak czułam ze jak jużlekarz kazał przyjsć do siebieprywatnie to jak bym czuła takie zobowiazanie, zreszta wiadomo jak toz moja ciaża było ciągle coś wiec nawet nie dopytywałam specjalnie o to
Ja za prenatslne wszystkie płaciłam . One są darmowe po 35 roku życia albo jesli jest jakas przesLanka ku temu . Koleżanka ktOrÄ kiedyś poroniła miała darmowe
Ja chodziłam prywatnie, ale ona przyjmowała też w szpitalu i tam wypisywała mi badania na nfz. także zawsze nie płaciłam. Co do prenatalnych to się nie załapałam na darmowe, i płaciłam za każde, ale dla własnego spokoju warto zapłacić i mieć czyste sumienie, że się takie badanie wykonało.
Nie wiedziałam, że takie przesłanki mogą sprawić, ze te badania są darmowe, bo pamiętam, że sporo płaciłam za nie wtedy, gdyż miałam to drugie z echem serca od razu.
Witaj.
Niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży to 9 tydzień tak bardzo się cieszę z tej wiadomości.
To wszystko zależy od tego czy chodzi się do giną prywatnie wtedy za badania się płaci na NFZ przeważnie wszystko na Fundusz
Prenetalne badania są platne a jak ktoś skończy 35 lat to wtedy się nie placi
Wczoraj moja gin tak powiedziała
Dokładnie to zależy od lekarza ja po zrobieniu testu chciałam się zapisać i powiedziałam w rejestracji że prawdopodobnie jestem w ciąży to termin dala mi za 5 tyg .
Tyle Musiałam czekać z niecierpliwością na wizyte
fajnie jak ma sie pakiet pracowniczy warto sie tym zainteresować, czesto ludzie mają a nie korzystają, część badań wówczas też jest finansowanych z tych składek które nam odtrącają od pensji o ile sie na taki pakiet zdecydujemy;)
zaleznie od stopnia który sie wybierze bo są różńe warianty są rózne pakiety badań jak równeiż lekarzy do wyboru;)