Cześć dziewczyny. Mam pytanie, zapewne nie jestem jedyna. Mam stwierdzone PCOS, staraliśmy się o ciążę już jakiś czas - wkońcu się udało. Jestem w 6tc. W 5tc miałam plamienia brązowane, czasami czerwonawe, spięty brzuch na dole często, ale szybka konsultacja ginekologiczna - zarodek ładnie usadowiony, prawidłowo. Gin przepisał mi progesteron (dopochwowo) + femibion 1 do tego uzupełniam witaminę d3. Po prawie tygodniu regularnego brania leku zauważyłam dużo mniejsze plamienia, od wczoraj praktycznie ich brak, rozluźnienie brzuszka, ale... co mnie zaniepokoiło to lekkie malutkie skrzepy, które wczoraj wieczorem i dzisiaj po południu wyszły (nie plamie, nie krwawie). Po prpstu wyszły i koniec. Beta wydaje się być wysokie, czuje się osłabiona, dużo leżę, odpoczywam, nie dźwigam, mdłości, niechęć do niektórych potraw etc, trichę obniżone ciśnienie. Jest to moja pierwsza ciąża i naczytałam się o poronieniach wstępnych, ale każda kobieta przechodzi ciąże inaczej i raczej nie chce się nakręcać niczym negatywnym. Czy któraś z Pań tak miała? Siedzę niespokojna, a to raczej niezbyt dobrze dla płodu. Dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam
Przy PCOS i przy przyjmowanym progesteronie w pierwszych tygodniach jest to możliwe aczkolwiek mimo wszystko skonsultowała bym to z lekarzem dla własnego spokoju. Wiadomo ,że jest większe ryzyko poronienia przy PCOS ,ale nie oznacza to ,że nie można śmiało donosić zdrowej ciąży :) Jeśli beta jest dobra ,a plamienia coraz mniejsze i bóle brzuszka ustępują to wcale nie musi to oznaczać niczego złego :) Na spokojnie skosultuj to z lekarzem ,bo zawsze lepiej dmuchać na zimne :) Najlepiej jak najszybciej to możliwe :)Mam nadzieję ,że to nic niepokojącego :*
Sylwuś odpoczynek jest teraz wskazany podobnie brak stresu ;) obie ciążę miałam zagrożone w tym druga była wysokiego ryzyka ale udało się donosić ;)
Zawsze każdy niepokój jeśli czujesz że coś może być nie tak możesz zgłosić się do szpitala na badanie wówczas sprawdza czy wszystko jest ok. Ja kazdy niepokój związany z ciążą konsultowałam z lekarzem miałam na tyle komfort że prywatne wizyty były połączone również z możliwością kontaktu przez SMS o każdej porze dnia i nocy, dzięki temu udało się w porę zareagować i utrzymać ciaze a takich momentów przez 9 miesięcy było kilka;/
Lekarzem nie jestem więc tutaj lekarz najlepiej by ocenił stan ale czy nie miałaś polipów?
Takie skrzepy też mogą być resztkami plamien .
Aby cię trochę uspokoić w 3 miesiącu dostałam krwawienia nie były to plamienia towarzyszyły również skrzepy udało się uratować ciążę;) ale przez większość ciąży leżałam ;( zero stresu zero dźwigania;)
Bądź dobrej myśli !
Dzięki dziewczyny! W poniedziałek rano mam do gin, oby było dobrze! Buziaki ;*
Dokładnie ! Dużo odpoczynku i pozytywnego myślenia :* to najlepsze co możesz teraz zrobić :)
Ja byłam na duphastonie cały pierwszy trymestr, a teraz tulę swoje 4 miesięczne szczęście , czego Tobie również życzę :* dużo zdrówka dla Was :)
Dużo, dużo odpoczywaj. Moja koleżanka bardzo dużo krwawiła i okazało sie, że był to po prostu krwiak. Jej syn z właśnie tej ciąży skończył niedawno rok! Więc pozytywne myślenie i zobaczysz wszystko będzie dobrze
Dużo odpoczynku i mało stresu moja szwagierka z PCOS właśnie została przyjęta do szpitala będą wywoływać a jeżeli jej nie ruszy to jutro cesarka także się da. Powodzenia
Miałam w pierwszej ciąży w 5/6 tyg plamienia byłam przerażona bo było to bardzo wyczekiwane dziecko . Okazało się ze to nic Groźnego tego samego dnia wizyta usg i było ok :)
Wyciszenie, relaks, spokój. Dużo odpoczynku, pozytywni ludzie obok. Stosuj się do zaleceń lekarza lub jeżeli coś cię martwi poprostu idź do niego na wizytę. Jeżeli badania pokazują że jest ok to odpuść. To jest bardzo trudne. Wiem. Ja bardzo źle zaniosłam ciążę psychicznie po swoich wcześniejszych doświadczeniach. Martwiłam się każdego dnia. Ale trzeba odpuścić. To jedyne rozwiązanie by móc spokojnie cieszyć się ciążą. Trzymam kciuki :)
Ja.mialam plamienia na początku ciąży i było wszystko w porządku. Reszta objawów wydaje się normalna i wydaje mi się, że nie masz czym martwić się. Jednak jeżeli masz wątpliwości to dla pewności najlepiej żebyś udała.sie do lekarza. Dużo odpoczywaj i nie przejmuj się, nie dodawaj sobie dodatkowych zmartwień:*
Tez mi się wydaje ze nie ma się co stresowac
moja siostra miala od początku ciąży plamienia i krwawienia. Dwa razy w pierwszym trymestrze leżała w szpitalu potem też bo dalej to się zdarza, a już 7 miesiąc. Okazało się , że miała skrzepy krwi które były pod łożyskiem do tego jest ono niskie, więc też może to być z tego. Potem jej gdzieś się pojawił polip , więc to też mogło być z tego. Ogólnie często ma takie sytuacje , a nie zawsze lekarz to wyłapuje na usg dopiero potem czy na prenatalnych czy w szpitalu to zauważają bo mają lepszy sprzęt, więc też to może być z tego
Ja w pierwszej ciaży dużo plamiłam, ale po prostu ciąża chciała się poronić bo było mnóstwo wad genetycznych, a nim się o tym dowiedzieliśmy to też byłam ciągle na podtrzymaniu i dwa razy zaliczyłam szpital. Życzę Ci by u Ciebie było to przejściowe jak u mojej siostry :)
Maziula to twoja siostra podobnie do mojej ciąży;) u mnie też plamienia nawet w 7 miesiącu niestety a pod koniec ciąży to już nic nie mogłam dźwignąć;( ale udało się i trzeba być dobrej myśli a wszelkie strony o stratach... Powiem tak ryzyko jest zawsze ja nie raz w ciąży chciałam wejść i poczytać czy oby nie dotycza mnie objawy na stratę, ale to doprowadzało do większego stresu zwiększenia ciśnienia które nie wpływało dobrze ;(
Sylwuś badż dobrej myśli i nie zadreczaj się myślami trzymam kciuki za ciebie i za dzidziusia;)
Sytuację mogą być różne. Ja na przykład nie krwawilam, nie plamiłam, a progesteron brałam właśnie ze względu na krwiaka, który był jak dla mnie totalnie bezobjawowy. Super się wchłonął przez dwa tygodnie, dzięki leżeniu, odpoczywaniu. Moim zdaniem nie martw się na zapas, dużo odpoczywaj i słuchaj się zaleceń lekarza.
Całe szczęście nie musiałam zmagać się z takimi problemam..
Ale tobie życzę wytrwałości i wszystkiego co najlepsze. Mam nadzieję, że ciąża będzie przebiegała jak trzeba :)
Mi ginekolog mówił że plamienia (nie krwawienia) w ciąży są normalne i żeby go oczywiście informowac ale nie panikować ;) życzę Ci dużo zdrówka :) postaraj się nie stresować :)
Ja miałam plamienia w pierwszej ciąży w 6tyg odrazu poszłam do ginekologa bo na teście miałam dwie kreski a jeszcze mnie byłam u gin poszłam do pierwszego lepszego który miał najszybszy termin prywatnie bo się przestraszyłem a on odrazu przepisał mi duphostan na podtrzymanie ciąży..i kazał mi przyjść za 5dni bo on nie wie czy to ciąża pozamaciczna , czy maciczna i że jeszcze nie widać było bijącego serduszka...jakoś troszkę się zaraziłam i poszłam do innego a po 5dniach , serduszko już biło , ale.gin powiedział ze to odrazu widać że to ciąża normalna w macicy ,że jak mógł kontakt powiedzieć...a że plamienia są częstym objawem początkiem ciąży i że jak nie krwawiłam to nie potrzebny był ten lek duphostan ale że jak zaczęłam już go brać to musiałam go brać przez 3mc na szczęście synek urodził się zdrowy i do dzisiaj jest bardzo zdrowym 10letnim już dzieckiem ;)
O tak duphaston tez dostałam zapomniałam o tym
Ja nie miałam plamien lecz pod koniec ciąży dostałam luteinę na podtrzymanie ciąży (skracająca się szyjka).
Duphaston dość popularny. Ja też do 16 tyg na nim. A na pierwszej wizycie w 5 tygodniu nawet nie było widać ,że jestem w ciąży na USG ,a testy wychodziły pozytywne. W 7 już było widać nawet serduszko.