Pessar

Jest to mały krążek w kształcie pierścienia, który lekarz umieszcza w pochwie aby zapobiec róznego rodzaju dolegliwości.Pessary zakładane są przy leczeniu wypadania macicy, nietrzymania moczu, zespołu bólowego miednicy mniejszej i niewydolności ciśnieniowo-szyjkowej u kobiet ciężarnych. Pessary wykonane są z sylikonu medycznego i umieszczane są na określony czas.
Czy któraś z was miała zakładany ten krążek?

Czytałam gdzieś o tym,podobno skuteczna metoda.

Ja miałam założony od 32 tygodnia jakoś do 37 czy 38 tygodnia. U mnie badzo skuteczny bo udało się donosić Malucha. W tym czasie też leżałam z tyłkiem uniesionym i prawie się nie podnosiłam, więc to też pomogło. U mnie był założony bo szyjka zaczęła się skracać i rozszerzać. Mi pessar przypominał wyglądem bańkę chińską, niestety nie tą najmniejszą co wprawiło mnie w chwilowy bezdech:-) ale zakładanie nic nie boli, prawie się nie czuje- zależy to zapewne od wprawy lekarza zakładającego. Nie czuje się go wcale mając już w sobie. Wyjmowanie teź nie boli. U mnie poród zaczáł się tydzień po wyjęciu pessara - a nie od razu po wyjęciu jak się tego obawiałam. Miałam zakładany w szpitalu, ale kupić go musiałam w prywatnym gabinecie. Dwa lata temu kosztował 200,-. W szpitalu mogłam mieć na NFZ założony szew, ale moja lekarz prowadząca zdecydowała o pessarku. Z resztą jak potem obserwowałam dziewczyny na patologii ciąży ze szwami- to byłam bardzo wdziėczna, że ja mam pessar. Dziewczyna z mojej sali zaczèła rodzić mając jeszcze szew i potwornie cierpiała- bo przecieź szew trzymał a szyjka już się rozszerzała. Pessarek usuwa się jakieś 2sekundy, szew trochė dłuźej. Ale pewnie są różne wskazania do szwu i do pessara. Jeśli jednak ktoraś będzie miała wybór to polecam pessar a nie szew.

mi w ciąży skracala się bardzo szyjka macicy w takim przypadku zalecają passer albo zakladaja szwy … Moja ginekolog wyslala mnie na zalozenie pasera ale okazało się ze szyjka nie jest tak tragicznie krotka jak się jej wydawalo i ostatecznie nic nie miałam robione , Znam jednak dziewczyny które miały zakładany passer i mowily ze pomaga utrzymać on dlugosc szyjki , zapobiera przedwczesnemu porodowi i z biegiem czasu nawet go się nie odczuwa ani nie przeszkadza. Podobno tylko kiedy się go wyjmie to bardzo przyspiesza to porod

a co do szwów to moja bratowa miała zakładany szew 2 razy i bardzo sobie chwali to metode , szew pozwolil jej na utrzymaniu ciąży do końca terminu

I mnie ta “przyjemność” nie ominęła. Pessar miałam założony 33 tygodniu ciąży a ginekolog usunął mi go w 39 tygodniu. Urodziłam równy tydzień po jego usunięciu. Mała rzecz a kosztuję strasznie dużo, bo ja płaciłam cos około 180 zł, ale cos wspaniałego. Już po kilku sekundach po jego założeniu poczułam się pewniej i miałam wrażenie, ze brzuch nie opada mi już na kolana. Przez pięć dni i nocy leżałam tyłkiem w górze. Wstawałam tylko na siku i żeby cos zjeść a jak mi go lekarz założył to pozwalałam sobie na to żeby posprzątać, ugotować itd. Zakładanie nie boli tylko krótką chwilkę czuje się, że lekarz wpycha obce ciało. przy zdejmowaniu też nie ma się czego bać. A po kilku dniach zapomina się, że ma się go tam zainstalowanego.

Ja miałam założony w obu ciążach. W drugiej już od 22 tygodnia z powodu niewydolności szyjki. Zakładanie to pikuś, gorzej ze zdejmowaniem, bo w moim przypadku akurat się przyssał :(. Urodziłam w 38 tyg. Kilka dni po zdjęciu krążka. W pierwszej ciąży trochę męczyły mnie zaparcia i nieszczęsny krązek przesunął się powodując taki ucisk, jakbym miała zaraz rodzić ;). Dlatego jeśli macie takie problemy warto wspomniec o tym lekarzowi z zapobiegawczo brać syropek Lactulosum lub Normalac.

Moja koleżanka która w lipcu rodzi ma właśnie taki krążek założony i powiedziała mi że absolutnie nic nie czuje a założony miała właśnie ze względu na niewydolność i skracanie się szyjki macicy.

Angie to musiała faktycznie boleć :frowning: współczuję.

mi moja ginekolog tez tlumaczyla ze to nie boli jak się zakłada… idziesz na zalozenie do szpitala i wracasz do domu a gorzej ze zdejmowaniem , jak ciaza jest już zaawansowana to kazde badanie jest okropne a co dopiero wyjmowanie takiego krazka

pierwszą ciąże miałam zagrożoną od 22 tyg. z powodu niewydolności i skracania się szyjki macicy. W 28 tyg założono mi szew, a 4 tyg później także i pessar, ponieważ szew był bardzo naprężony. Przy zakładaniu i noszeniu go nie czułam żadnego dyskomfortu, jednakże podczas badania w 35 tyg okazało się że ześlizgnął się. Na szczęście można ponownie go założyć. U mnie spełnił swoje zadanie - odciążył szew i pozwolił mi donosić ciążę do końca.

Wśród moich znajomych dużo z nich miało zakładane szwy, jednak słyszałam że pessar jest lepszy. Mi też się zaczęła skracać szyjka, podczas ostatniego badania w 23 tygodniu miała 30 mm. Mam nadzieję, że się więcej nie skróci przed terminem porodu, jednak jeżeli miałabym wybierać między szwem a pessarem wybrałabym to drugie mimo kosztów.

marcelkag a ile taki passer kosztuje ?

Koszy nie zawsze są takie duże . Mojej koleżance dobrali taki który kosztował 50 zł. ale wiem że są tez takie za 200

Myślę, że ok 200zł ale ostatnio jak zapytałam lekarza o pessar powiedział mi, że nie jest zwolennikiem tych krążków, ponieważ zakłada się go na szyjkę i tam się zbiera śluz, naskórek itp. i może to spowodować infekcję.

Ja mialam miec ale wkoncu nie mialam. Lekarz stwierdzil, ze moja szyjka raczej da rade, choc byla juz dosc krotka a pessar ma tez swoje skutki uboczne, łatwo o infekcje no i jest to zawsze jakas ingerencja w szyjke, jak twierdzi moj lekarz zalozenie pessara moze byc bodzcem do rozwierania i skracania szyjki. Ja donosilam.

znajoma miala zakładany pessar w trakcie ciąży, koszt około 150-170 zł, była zagrożona poronieniem i to było jedyne wyjście z sytuacji, samo założenie nie bolało jedynie nieprzyjemne uczucie, ale co ważniejsze efekt był skuteczny i urodziła zdrową córkę

MI lekarz mowil ze duzo skuteczniejszy jest szew okrezny, u mnie akurat az tak zle nie bylo, ale taka informacje dostalam tez w szpitalu.

Ja sama nie miałam potrzeby go mieć . Ale myśle ze czasami jest bardzo potrzebny i moze uczynic wiele dobrego . Cieszmy się ze żyjemy w takich czasach gdzie medycyna idzie do przodu a my możemy coraz to dłuzej cieszyć się zdrowiem naszym i naszych dzieci , rodziny czy znajomych :slight_smile:

Metoda skuteczna w zależności od przypadku, Miałam mieć założony w ciąży, gdy moja szyjka skróciła się do 19 mm w 29 tygodniu jednak z powodu wzmożonego napięcia macicy i częstej czynności skurczowej Pani doktor stwierdzila i bardziej by mi to zaszkodziło niż pomogło, założenie czegokolwiek na szyjkę wyzwoliłoby tylko większe skurcze