Ja mam nadzieję też być po rozpakowaniu.
Ja jakoś czopa nie zauważyłam przed pierwszym porodem mimo, iż wody odeszły w domu i jako pierwsze.
Powodzenia jeszcze raz.
To już niedługo P.Nowak:) śmiać mi się chce z tego co napisałaś o swojej mamie:) moja babcia ma 91 lat i sporo wnuków oraz prawnuków. Z kilkoma mieszka w domu i kiedy ma ich dość wychodzi do lasu się przejść;)
Ja miałam termin na 28.10.2015. Od kilku lat już szafy były zawalone ubrankami dziecięcymi od rodziny po dzieciach, bo wiadomo, że teraz “nasza kolej” ubranka poprałam w sierpniu te ogromne upały (włącznie z kombinezonami zimowymi) rozmiary 56, 62 i 68. Jakoś też w wakacje zaczęłam kupować po trochu kosmetyków, pieluchy, dla siebie coś. Pół września przeleżałam w szpitalu, potem na 2 tygodnie wróciłam do domu i znów do szpitala. 3 tyg przed terminem miałam cesarkę. Dobrze, że miałam wszystko przygotowane. Na koniec września kupiliśmy wózek, przewijak i wanienkę.
Silver 90 moja matka ma 68 lat ale tak się zachowują jak sobie pomyśle to już mnie denerwują bez przerwy będa chodzić zaglądać jak kąpię i przewijam bo chłopiec a moja matka 4 dziewczyny . I chłopca w domu tu nigdy nie było . I swoje mądrości . A moja siostra co 17 lat ode mnie starsza to zawsze jak moje dziecko płakało to twierdziła boli brzusio boli a dzieci małe płaczą czasami a już że kolki jak jej syn jak był mały . Mama Arka Martynki czasami z wodami odchodzi . Nie wiem czy to czop ale większa ilość śluzu . Dziewczyny dobra wiadomość spakowałam się dzisiaj do końca taka upchana torba że jak zamek nie puści to cud będzie aby szczoteczka i prostownica na koniec . Nawet czekoladkę sobie spakowałam i ciasteczka 2 wody mineralne w razie czego jakiś inny tatuś mi coś kupi he jak u mamusi będzie . Raczej nic nie zapomniałam nawet kosmetyki mam jak będę wychodzić z małym królewiczem żeby mama była piękna w końcu sułtanką zostanę
Teraz mogę rodzić będę spokojniejsza z tymi torbami jednak . Mojego synusia zacałuję chyba . jeszcze aparat muszę spakować . żeby porobić mu zdjęcia w szpitalu i nagrać .Moja 3 latka do mnie mówi pa mama jak się pakowałam więc chyba nie tak źle
Jesteś moją bohaterką
Mama Arka Martynki dziękuję
No nareszcie spakowana:) starsze rodzeństwo czy rodzice potrafią tylko doradzać na przymus i swoje trzy grosze dodać niestety. Ja mieszkam sama z mężem, czasem myślałam że szkoda bo zawsze ktoś mógłby mi doradzić czy pomóc przy dziecku, ale własnie często słyszę, że powinnam się cieszyć tylko:)
Teraz juz torba spakowana wiec nic tylko jechać rodzic Silver dobrze ze mieszkacie sami , będziesz wychowywać po swojemu, nikt sie nie będzie wtrącał. Chociaż przyznsn ze jak trafi Pani na mało pomocne położne w szpitalu to w domu przydałaby sie na pare dni doświadczona osoba ktora by pomogła
No można jechać rodzić ale to dopiero w poniedziałek dziewczyny przyznam wam się że nie było czasu żebym zdjęć sobie porobiła z brzuszkiem i z moimi córkami jak teraz w ciąży jestem więc na pewno będą robione w piątek albo w niedziele przed szpitalem Silver 90 no lepiej samemu mieszkać moja matka ma tupet bo jak jest weekend a mój mąż ma wolne to już od 8 rano wchodzi do nas do pokoju . Czasami mamy dość bo wstajemy o 6 a ona o 9 od poniedziałku do piątku a w weekendy nas budzi .
Silver dobrze, że sami mieszkacie. Jak macie pierwsze dzieciątko mieć, to sami we troje super, a jeśli będziesz potrzebowała pomocy babć to lepiej tak na dochodząco. Zdrowiej dla psychiki
Silver i bardzo dobrze, że mieszkacie sami, tak najlepiej. Ja mam porównanie także wiem co mówię;) na początku, do czwartego miesiąca synka mieszkaliśmy sami, a później tak się poukładalo, że musieliśmy wrócić tu pomoc. I powiem Ci, że we trójkę było nam o niebo lepiej. Chociaż nie mieliśmy żadnego doświadczenia, czasem myślałam jak to będzie jak nigdy w życiu nawet na rękach nie trzymałam takiego maleńkiego dziecka, a co dopiero powiedzieć o przebieraniu, kąpieli itp, a daliśmy radę bez problemów. A teraz to trzy światy, każdy ma coś do powiedzenia, bokami już mi to wszystko wychodzi;) po zimie chcemy zacząć budowę to musimy się trochę pomeczyc to i zaoszczędzimy od razu, a kasa się teraz przyda.
P. Nowak super, że w końcu torba spakowana i rób koniecznie zdjęcia póki jesteś w ciąży, bo to super pamiątka, ja mam kilka i zapisałam po kolei żeby oglądać jak rósł brzuszek;)
Ewelaa fajna pamiątka ale ten czas tak szybko mija a jak się ma dzieci już to całkiem bez przerwy coś . Jak dobrze będzie to 4 dni jeszcze z brzuszkiem i się w poniedziałek może pożegnam a przywitam kruszynkę szybko to wszystko przeleciało dzieciątko się urodzi i szybko urośnie ani nie zauważę kiedy Ani nie mam czasu myśleć o porodzie taka zalatana jestem . Jutro muszę pozałatwiać dokumenty w ośrodku zdrowia żeby tatuś był na opiekuńczym dla córek od poniedziałku . Już bym chciała być z powrotem w domu w swoim łóżku a nie szpitalnym . I to ich jedzenie masakra ,
Jeszcze nie poszłaś a już chcesz być spowrotem he he no ale nie dziwie Ci się.
A co do jedzenia to masz rację, szpitalne menu rozwala na łopatki. Zupa to nawet koło zupy nie stała, to jakby popłuczyny po zupie kilka kostek ziemniaka i ziarnek kaszy tfu. Mi po pierwszym porodzie mamy donosiły kisielki, rosołki nie szło wytrzymać, jak ta matka ma po porodzie nabierać sił, kolacja o 17:00 a potem do rana nic… Koszmar
Mama Arka Martynki a gdzie tu pokarm mieć po takim jedzeniu ja się śmieję że na przeciwko jest knajpa jak zgłodnieję to na wynos wezmę i mi przyniosą wieczorem he . ja już głodna z rana jestem a co w szpitalu kiszki marsza będą grały w domu najlepiej w swoim łóżku . Nie lubię rodzić w szpitalu
A to powiem wam ze u mnie w szpitalu jedzenie bylo niezle zupy bardzo dobre sniadania i kolacje tez najgorzej zmiesem ale tez dalo sie zjesc. W pt jak wychodzilam na obiad byly ziemniaki szpinak i jajko na twardo w jakims bialym sosie wiec nie ruszylam ale krupnik zjadlam bo spoko byl albo wymagajaca nie jestem:-P
Pani Nowak a jak synus bedzie mial na imie bo chyba nie doczytalam:-P
He he no niezły pomysł, tylko po porodzie to lepiej dieta lekkostrawna
Justyna8907 Natan Rajmund Nowak Ja powiem wam że lubię zjeść sobie dzisiaj jadę po kiełbasę mojemu mężowi i parówki dla dziewczyn to sobie zgrzeją w razie czego
to czekanie mnie dobija i bez przerwy obserwuję czy mały sie rusza bo już 5 dzień po terminie a zanim pójdę do szpitala to 9 dzień bedzie
P. Nowak Natan piękne nowoczesne imię, a Rajmund niespotykane po kimś z rodziny? Ja jakoś o dwóch nie myślę imionach, bo to tylko potem problem w papierach w urzędach, szkołach itd.
Właśnie w pierwszej ciąży bałam się tego przeterminowania i tak niby było, bo ginekolog wyliczyla 19.11. z OM, a ja na jakiejś stronie Google która uwzględnia długość cyklu wyliczyłam na 23.11 i tego dnia właśnie urodziłam śmiali się znajomi że lepsza jestem od gin ha ha, w dniu terminu miałam wizytę i jak usłyszałam że szyjka zamknięta długa twarda i do porodu jeszcze trochę to się złamałam. Bałam się tych zielonych wód itd poza tym już chciałam się “rozpakować”.
A jak mi mówisz że to już 5 dzień po terminie… Ojej
P.Nowak jak czytam Twoje posty to uśmiecham się pod nosem bo fajnie czytać poczynania twardej kobietki która podchodzi tak lajtowo do życia i obowiązków
Jeżeli chodzi o dwa imiona to również na początku o tym myślałam ale z czasem mi przeszło bo wiem po doświadczeniach męża, że to tylko problem i zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i uważam, że zrobiliśmy dobrze.
Natan bardzo ladne imie, tez sie nad nim zastanawialismy natomiast przy moim imieniu Natalia mogli by dziwnie patrzec hehe Natomiast dla dziewczynki bardzo podoba mi sie Adrianna ale maz ma na imie Adrian wiec glupio by bylo hehe