Wczoraj byłam na wizycie znów mi się przybrało miałam KTG mały ok szyjka wysoko wszystko zamknięte na KTG nie wykryto żadnych skurczy ostatnia wizyta 19 października i w ten dzień dentystę załatwię przed porodem . Pewnie wywoływanie kolejne mnie będzie czekać . Wszystko reszte dokupiłam aby czeka mnie pakowanie a nie chce mi się naprawdę
Jak zaczął mi się 7 miesiąc, to usiadłam i zamówiłam przez internet wszystkie potrzebne kosmetyki, artykuły dla dziecka i dla mnie. Już wcześniej dostałam od siostry ubranka dla dziecka razem z ubraniami ciążowymi, wózkiem i łóżeczkiem. Na 2 miesiące przed porodem uprałam wszystkie ubranka, uprasowałam. Odświeżyłam wózek, mąż napompował koła, uprałam pościel. No i jak przyszła paczka, to spakowałam wszystko do torby. Urodziłam w 40 tygodniu, ale zawsze lepiej jest mieć wcześniej przygotowane. Już potem na każdą wizytę do lekarza miałam torbę w bagażniku.
Pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania
Dziewczyny ja również nie zdążyłam na ostatnią wizytę…miałam umówioną wizytę na poniedziałek godzina 18 a odeszły mi wody w południe i o 18 już miałam synka przy sobie pewnie chciał zaoszczędzić mamie pieniążków ;)))
Gdy wróciłam ze szpitalu po pierwszym porodzie przypomniało mi się ,że byłam właśnie umówiona tego dnia na ostatnią wizytę.Sytuacja była zabawna,bo zadzwoniłam do rejestracji.
Zaczęłam się tłumaczyć położnej w rejestracji,że przepraszam iż dzisiaj nie przyjdę na wizytę,bo właśnie urodziłam.A ona odpowiedziała,że pamięta,bo była w szpitalu i domyśliła się ,że nie przyjdę.
Podobnie jak iwona-zaoszczędziłam.
Mnie również jedna wizyta przepadła
Pod koniec ciąży wizyty były dość często, tym bardziej, że minimum raz w tygodniu byłam na ktg.
Dzisiaj wybieram się do fryzjera . Mój maluch już ma główkę w dół . jeszcze 5 tygodni do terminu odliczanie . Malutki jak kopie do góry to fajnie czuć go
P.Nowak musisz pięknie wyglądać na porodówce więc zadowolona mama to łatwiejszy poród a co tworzysz na głowie ? Masz już wszystko gotowe to teraz możesz się skupić na sobie.
Kiedy to było?Miło jest powspominać jak chodziłam w dwupacku. Sapałam,dyszałam,nogi bolały…
Ten okres oczekiwania z niecierpliwością na maleństwo…Chciałam jak najszybciej urodzić i trzymać to maleństwo w ramionach.
Pamela z pewnością już nie długo utulisz swoją malutką córeczkę i zatęsknisz za kopniakami tak jak my
Pamela w związku ze zdjęciem tego krążka jesteś już w szpitalu ?
iwona 886 balejaż robiłam no ja zawsze przed porodem się szykuję bo później kto mi z maleństwem zostanie . mały cała wizytę u fryzjerki mnie kopał . dzisiaj napadło mnie na słodkie . Pamela to nie długo córunia będzie . J a z jednej strony czekam kiedy urodzę i przytulę małego ciekawa jego jestem . Ale z drugiej strony nie chciała bym rodzić już bo wiem że szybko mi urośnie a po drugie bedzie mi brakować tego stanu ciążowego i tych kopniaków sa cudowne , a to raczej moja ostatnia ciąża 3 chyba że kiedyś męża jeszcze naduszę he he Ja jeszcze torby spakowanej nie mam i reszte ciuszków muszę wyprać bo jeszcze dokupiłam cos mojemu smerfowi . a zgagę mam jak nie wiem co nic już mi nie pomaga . a tatusiowi będą przy porodzie ??? bo mój nie będzie nie chce 3 razy sama rodzę
Iwona w szpitalu lezalam z podejrzeniem saczenia się wod plodowych i skurczy ktore wychodzily na ktg. We wtorek wyszlam ale w srode wracam spowrotem na oddzial na sciagniecie krazka już bo mala się strasznie pcha na swiat i szyjka już miekka i dlatego w szpitalu a nie w gabinecie.
To rzeczywiście już niedługo Pamela, a po zdjęciu zostajesz w szpitalu do porodu tak? U mnie przy porodzie raczej będzie towarzyszył mój mąż chyba że jak mnie zdenerwuje to wygonie go:) ale tak na serio to wolę przy pierwszej ciąży rodzić z kimś, mieć oparcie i w razie co pomoc w każdej sytuacji.
O to ja wolę sama rodzić w niczym mi mąż nie pomoże a zresztą ktoś musi z córkami starszymi zostać . wasze maluszki w brzuchu też mają czkawki często ???ja w każdej ciąży je odczuwam jak czka małe
Mój mąż był ze mną przy porodzie u bardzo mi pomógł w ćwiczeniach. Lekarz pokazał nam ćwiczenie " uwiedzenia sie" na szyi partnera. Pomagał przy skakaniu na piłce, a przede wszystkim kiedy złapały mnie bóle krzyżowe masował mi plecy podczas skurczu. Nie żałuje ze pojechał ze mną. Uważam ze jak facet zobaczy jak to wygoda to pózniej bardziej docenia co kobieta musi przyjść.
Katarzyna nie chcę go narażać jak sobie palec rozwalił maszyną to od tamtej pory słabo mu się robi . ja bólów krzyzowych nie miałam przy żadnym porodzie a ty juz urodziłaś synka 2 co ?
To moje pierwsze dzieciątko
Mój mąż mdlał nawet przy pobraniu krwi do badań, a przy porodzie był dzielny- nie mdlał
P.Nowak twardo patrzysz na świat i widzę, ze zorganizowana kobietka z Ciebie…a i 4 dziecko byś chciała więc odwagi można Ci pozazdrościć kochana Powinnaś wziąć męża ze sobą na porodówkę wtedy by docenił jaką ma silną żonę
a dzieci… zawsze można kogoś poprosić o kilka godzin opieki
iwona 886 he he no masz rację jak 2 córkę rodziłam to męza na delegację wysłałam starsza u cioci była a ja przed szpitalem zaparkowałam wziełam torby i szłam na wywoływanie . a w samochodzie nosidełko miałam jak bym miała wracać w tygodniu . za nim urodziłam była środa i w sobotę wychodziłam to mój szwagier przywiózł mojego męża i córkę do szpitala i z powrotem jechałam samochodem bo mój mąż prawka nie miał . Więc luz . Ja mogła bym rodzić dużo dzieci jak bym była bogata he Nie wypieram się dzieci kocham je to jest najlepsze co kobietę mogło spotkać taki cudowny dar od Boga .
No to fajnie Pamela, oby wszystko było ok, bo jednak szpital to nie to samo co dom:) ja muszę ciągle leżeć bo jak coś robię lub dłużej stoję to aż mnie kleje w dole:( jeszcze nie mam wszystkiego zakupionego do szpitala i do domu i martwię się tym, że się nie wyrobie. Niby termin pod koniec listopada, ale z moimi dolegliwościami może być różnie…
Pamela, to juz zaraz!!! Trzymamy kciuki!!!
Moj maz byl przy porodzie i bardzo mi pomoglo jego towarzystwo. Sam fakt ze byl blisko dodawal mi otuchy. Poza tym widzial na wlasne oczy ze urodzenie dziecka to nie takie hop siup i byl dla mnie bardzo wyrozumialy w calym okresie połogu. W sumie to do tej pory jest bardzo wyrozumialy…