Ostatnia planowana wizyta przed porodem

Silver ja miałam zaplanowaną cesarke, ale na wszelki wypadek o to też możesz zapytać, mianowicie jakie szwy czy rozpuszczalne, czy do zdjęcia, po jakim czasie mąż będzie mógł wejść do mnie i do dziecka, kiedy będę mogła nakarmić pierwszy raz, czy dziecko będzie ze mną na pooperacyjnej. Przy starszej miałam mieć naturalny, nawet nie brałam pod uwagę cc i nic w tej kwestii się nie orientowalam, a niestety zakończyło się cc. Czego Tobie nie życzę, po sn szybciej człowiek do siebie dochodzi. Życzę szczęśliwego rozwiązania no i czekamy na wieści, jak po wizycie :slight_smile:

Silver ja również miałam głowę zaprzątniętą pytaniami do lekarza z tym, że niestety ich nie zadałam bo wizytę miałam na 21 grudnia na 18 a już w południe odeszły mi wody i urodziłam synka po 18 :slight_smile:
Ale przy córce miałam wiele czasu na pytania i głównie pytałam o to czy muszę mieć swój plan porodu, badania, czy mogę zadzwonić do mojego lekarza jak się zacznie, czy potrzebuje mieć swoją koszulę do porodu, kiedy powinnam zrobić ostatnie wyniki krwi ale ogólnie rzecz biorąc możesz pytać o wszystko co Cię nurtuje i wzbudza niepokój czy chociażby niepewność a lekarz z pewnością postara się wszystko wytłumaczyć najlepiej jak będzie potrafił.

Grimper i iwona wasze pytania też się przydały, własnie coś dopisałam. Ogólnie można powiedzieć, że jestem przygotowana, teraz tylko czekać na jutro:)

Silver oczywiście możesz zapytać się o wszystko co Ci się tylko nasunie na język. Ja Ci mogę podsunąć jeszcze jedno pytanie które mi teraz zaświtało w głowie a mianowicie czy musisz mieć wydepilowane miejsce intymne . Jak leżałam na sali przed porodowej to dziewczyny dzwonili do swoich mężów żeby przyjechali i im pomogli w tej czynności . Może nie jest to zawsze wymagane ale warto wiedzieć :wink:

Na pewno obgadaj plan porodu.

To z tą depilacją jest dobre! U mnie nie było takich wymagań i byłam sobie “au naturel”, ale koleżanki musiały się ogolić. Warto zapytać, jak jest u Ciebie w szpitalu :slight_smile:

Właściwie o mało rzeczy spytałam jak byłam w pierwszej ciąży. Jedynie lekarz mówił więcej co robić jak już nie urodzę w określonym terminie. Kiedy mam zgłosić się na ktg a kiedy już na przyjęcie do szpitala. Wtedy skierowania nie potrzebowałam, po prostu miałam się zgłosić na oddział. Przy drugiej ciąży wiedziałam czego się spodziewać, więc jeszcze mniej się pytałam. Tutaj znowu lekarz więcej mówił - ustalił na przedostatniej wizycie termin cięcia, mówił co robić jak się zacznie akcja porodowa wcześniej. W sumie głupio się czułam jak na przyjęciu do szpitala pytano mnie o plan porodu a ja nie miałam go. ALe w sumie nie widziałam sensu. I tak cięcie.
A co do depilacji, to położne przed cięciem się pytały czy jest czy trzeba zrobić. Akurat w tym temacie byłam przygotowana.

Silver dlatego ja się ciesze że odpowiednio wcześnie zajrzałam na to forum, wasze porady i doświadczenia są niesamowicie cenne. Gdy będę kupowała wózek to oczywiście zajrzę do odpowiednich działów, ponieważ nigdy nie wyczytamy tyle u producenta niż z doświadczenia innych mam.
Powiem Ci że twoja lekarka idzie na ryzyko, bo faktycznie wyniki jeśli poszłabyś teraz rodzić masz nieaktualne… Chociaż teraz w większości szpitali podczas przyjęcia sprawdzają jeszcze na aparacie USG. W większości ale nie wszyscy niestety, a druga kwestia nie zawsze się zdąży na takie badanie, gdy akcja porodowa w toku.
Jeśli chodzi o depilacje to ja byłam również przygotowana:) Nie lubię być zaskoczona, gdyby w razie szpital tego wymagał… W domu pomagał mi mąż:)

depilacji nie wolno obecnie wymagac, tak jak i lewatywy, ale wiadomo, lepiej sie czujemy, a w razie szycia bez włosów jest łatwiej

Z tą depilacja racja warto zapytać, mi położna o tym wspomniała, że można to zrobić dla własnego komfortu, a w szpitalu pytają się czy pomóc w tej czynności:) w sumie wczoraj dałam sobie sama radę:p
Plan porodu oddałam jej jak byłam ostatnio i też położna mi wcześniej mówiła o czym warto pamiętać. Z tym co zrobić jak minie termin mam już zapisane i bardzo ważne pytanie dla mnie.
Jolu ja dziś się zapytam o te badania bo cały czas mnie to nurtuje pewnie jak coś to jeszcze dziś je zrobię. Bardzo pomocne byłyście, wszystko już dopisałam:)
Ja bardzo żałuję Jolu, że na początku interesowałam się tylko tym działem. Jest tyle fajnych wątków i ta pomoc od was zawsze można na kogoś tu liczyć. Teraz wszystko nadrabiam póki mogę jeszcze:)
Pewnie po południu się odezwę bo jestem już w drodze na wizytę:)

Odezwij sie pózniej i daj znać czy wszytsko z Wami w porzadku :slight_smile: trzymam kciuki z moim Antoskiem :slight_smile:

U nas wymagali depilacji, powiedzieli że jest to bardziej higieniczne i przy szyciu nie ma potem problemów:) Potem przy wyciąganiu szwów też jest lepiej, mniej niepotrzebnego bólu, gdyby coś gdzieś się wrosło.
Silver daj znać co powiedział lekarz.
Nam robił pomiary raz w miesiącu więc najdłużej przez 4 tygodnie nie mierzył dzidziusia, więc TY pewnie dziś będziesz zaskoczona wagą i cm bo w tych tygodniach dzieciątko najbardziej rośnie :slight_smile:
Trzymam kciuki

Silver jak byłam na sali porodowej to położna pytała czy golimy miejsca intymne, powiedziałam, ze nie i nie zrobiła tego w sumie nie byłam przygotowana (nie było tez tragedii moze dlatego nie nalegała :wink: ) bo poród zaczął się znienacka ale faktycznie możesz o to dopytać.

Ja pod tym względem byłam przygotowana. :slight_smile: jak studentki dały mi plan porodu do wypełnienia to było pytanie o depilacje czy mają wykonać zaznaczylam, że nie. Później tylko slyszałam jak położna zapytała studentki czemu to powiedziała że jestem ładnie ogolona. :smiley: były miło zaskoczone. Głupio by mi było gdyby ktoś musiał mi to robić więc dzięki temu że byłam na siłach a poród spontaniczny nie był to na spokojnie przygotowałam się w domu :slight_smile: wiadomo, jakbym nie dała rady to trudno. Rzecz ludzka. Nie takie ,cuda" pewnie widziały i robiły. :wink:

Tak dziewczyny, ja będę się starała, aby te miejsca były systematycznie zadbane, bo też wolałabym sama to zrobić;)
Co do wizyty więc ciśnienie i waga ok, na badaniu ginekologicznym okazało się, że szyjka jest już taka miękka i się skróciła o ponad połowę- z USG wyszło 11 mm- ale rozwarcia jeszcze nie ma, jest zamknięta tylko od wewnątrz powoli coś zaczyna się dziać. Na zewnątrz nie- nie wiem czy zrozumiałyście:)
W zeszłym tygodniu powróciła mi się ta zmiana o której pisałam w innym wątku część z was wie o tym, że podejrzenie opryszczki było. Teraz moja ginekolog sama sprawdziła i powiedziała, że na pewno to nie opryszczka i też nic groźnego, ale sama nie wie co to jest- mam brać tą maść pimafucort jak wtedy i w razie pogorszenia heviran doustnie tym razem. Magnez i no spe brać do końca.
Poród powiedziała, że w każdej chwili może być, Mogę tydzień jeszcze wytrwać, dwa lub nawet do porodu, ale ciężko jej to ocenić przy moich wcześniejszych komplikacjach. Jak będę leżała to wytrwam dłużej. Dopowiedziała, że nie mam co się martwić, bo ciąża donoszona.
Dała rozpiskę w jakich przypadkach mam jechać do szpitala czyli: plamienie, wody odeszły, skurcze, mniej ruchów dziecka. Natomiast jak minie termin co wątpię u mnie- jechać na Izbę Przyjęć i wtedy mają sami zadecydować co dalej. Z miejscem w szpitalu mi nie zagwarantowała, bo może być taka sytuacja że kiedy ją poinformuję że już jadę tam i ona zadzwoni i będzie jedno miejsce akurat dla mnie, ale zanim bym dojechała to ktoś w ostatniej chwili pojawił się przede mną i miejsca wtedy już nie ma:( No nic teraz nie ma co gdybać wszystko się okaże później:)
Powiedziałam jej o takim śluzie, który wygląda jak białe mleczko nie jest to śluz i nigdy tego nie miałam wcześniej. Powiedziała, że teraz tak może być przed porodem, ale oczywiście to nie jest ani czop śluzowy ani wody płodowe:)
Jeśli chodzi o dziecko to wszystko dobrze, tętno, łożysko i pępowina są ok. Wagę ciężko było jej wymierzyć, bo główka jest bardzo nisko i powiedziała, że niby około 3 kilo, ale nie gwarantuje, że tak rzeczywiście jest.
W szpitalu ubranka i koszulę do porodu dają swoje jedynie na wyjście wziąć. Dała mi skierowanie na badanie moczu i krwi od razu zrobiłam i przez to mam wizytę u niej za tydzień na odbiór i pewnie przy okazji mnie zbada. Dziś również odebrałam wynik GBS i wyszedł pozytywny, jednak mam się nie martwić, bo w szpitalu przed porodem dadzą mi na to antybiotyk.
Ogólnie jestem zadowolona z wizyty, chyba o wszystko się zapytałam, w razie co mam do niej numer telefonu.
Teraz tylko chcę leżeć i odpoczywać, ponieważ chciałabym do końca przyszłego tygodnia wytrwać. Lepiej jak posiedzi do końca, ale zobaczymy:)
Dzięki za wsparcie dziewczyny, wasza pomoc była cenna, czuję się lepiej po tej wizycie:) Wszystkie jesteście kochane, chociaż się nie znamy to mogę na was liczyć:*

Super, bardzo sie cieszę ze z dzidziusiem wszytstko dobrze i ze dotrwacie w dwupaku jak najdłużej. Teraz juz będzie wszytsko dobrze jak i ciaza donoszona.
Sama dopilnuj zeby podali ten antybiotyk zeby historia sie nie powtórzyła jak u E.Okruszko- mimo dopominania sie o antybiotyk i tak tego nie zrobili

Dobrze ,że masz już ciążę donoszoną , z dzieciątkiem wszystko dobrze to najważniejsze ,teraz tylko czekaj na poród :slight_smile: Leż i odpoczywaj jak najwięcej ,żeby jak najdłużej wytrwać w dwupaku .
Tak jak Katarzyna napisała dopilnuj aby podali Ci antybiotyk , przypominaj aby nie zapomnieli :slight_smile:

Jeju i tak może się zdarzyć? Co z nich za lekarze… Specjalnie odświeżyłam jeden z wątków o GBS, żeby się dowiedzieć więcej w tym temacie jak to było u innych. Jak będę leżała jak teraz i tylko wyjścia do łazienki to może mi się uda jeszcze troszkę w domu pozostać:)

Tak Silver twardo się przypominaj żeby dali Ci antybiotyk, z nimi to jest różnie.
Cieszę się że wszystko z dzidziusiem i z tobą w porządku. Maleństwo pchalo się na świat ale jak widać dotrwalo do donoszej ciąży. Teraz pozostaje Ci czekać i odpoczywać.

Ostatnią wizytę u lekarza miałam tydzień przed planowanym porodem (USG, i jeszcze krew i mocz). Gin powiedział, że jak doczekam dnia porodu i nic się nie będzie działo mam iść do szpitala, który sobie wybrałam i zrobić KTG. Tak też się stało. Jednak wybrany szpital okazał się pomyłką. Położna przed badaniem KTG powiedziała, że jeżeli w ciągu następnego tygodnia nie urodzę to po 7 dniach mam przyjść na IZBĘ P. Po badaniu z wydrukiem przeszłam do lekarza i ten nie patrząc na wynik powtórzył to co wcześniej położna. Na moją informację o tym, że powinnam po terminie KTG robić co 2 dni wg. zaleceń lekarza prowadzącego odpowiedział, że on nie widzi takiej potrzeby i mojego gin nie zna…
Zdenerwowana zadzwoniłam do mojego gin, który zaskoczony sytuacją kazał mi przyjść na następny dzień na wizytę. Zrobił USG i okazało się, że mam małowodzie. Dał skierowanie do szpitala i poradził abym udała się do innego, ponieważ miał wątpliwości co do profesjonalizmu i empatii ze strony personelu wcześniej wybranego szpitala.
Tak też zrobiłam i nie żałuję mimo, że to była klinika i studenci (wszyscy pomocni i życzliwi). Położono mnie na patologię, założono cewnik i następnego dnia miałam wywoływany poród zakończony jednak CC.
Od północy już nie mogłam nic jeść a co do depilacji to wykonała mi ją moja drga połowa dzień przed porodem.
Jeżeli chodzi o lewatywę to zrobiłam ją sama - nie chciałabym aby dziecko urodziło się w moich fekaliach a i po porodzie nie chciałam dodatkowego bólu spowodowanego uciskiem w czasie wypróżniania.