Ja mam wrazenie ze czasem nie ogarniam przy jednym dziecku , az boje sie co to bedzie jak mala pohawi sie na swiecie
My z mężem zawsze chcieliśmy mieć 2 ale nasza młoda tak nas dojeżdża że już mówimy że 1 nam styknie. Wiemy z opowieści znajomych że nasz egzemplarz nie jest jeszcze najgorszy, nie wiem jak byśmy dali radę wtedy
Najważniejsze najedzone przewinięte i szczęśliwe dziecko oraz najedzeni w miarę śpiący rodzice reszta to tylko dodatek. Nic na siłę, jeśli nie pozmywamy czegoś dzisiaj to jutro też możemy to zrobić, nic się nie stanie jak nie złożymy prania, jak odpiszemy koleżance następnego dnia. Dużo dobrych ludzi którzy są wokół nas i przyjmować każdą pomoc jaką oferują.
Też mieliśmy takie wrażenie, że nie dajemy rady przy jednym dziecku i nie chcemy koejnego. Dopiero jak syn podrósł i miał 2 lata to zdecydowaliśmy się na kolejne. Bo ogarnęliśmy się już w nowych rolach.
U nas podobna sytuacja, córka była bardzo wymagająca, dała nam w kość. Teraz, jak to mówi mój kuzyn, ona ma chyba baterie Duracell, a nie jakieś zwykle, bo minuty nie posiedzi. I jak na początku to nie mogłam nawet słyszeć o kolejnym dziecku, tak przyszedł taki moment, że po prostu zrobiło się troszeczkę łatwiej, a ja i mąż dojrzeliśmy po prostu do kolejnego dziecka
U mnie córka ma 8 miesięcy i ja już chciałabym mieć drugie większość ludzi mi mówiła, że po pierwszym to się rozmyślę, ale no nie. Tak mnie cieszą te małe rączki i stópki. Wiadomo, jest ciężko, bo życie się trochę zmieniło, zmieniły się priorytety itp, ale nie wróciłabym już do swojego „starego” życia
Wow to podziwiam. Naprawdę ja nie byłam gotowa tak szybko na kolejne dziecko.
Powiem tak… bedzie Ci ciężko ,jakbys teraz chciała miec drugiej bobo od razu no chyba ze masz do pomocy rodziców czy teściów na miejscu to bedzie zbawieniem.
Mi brakuje snu najbardziej przy mojego dwójce
To my mamy takie samo podejście - zobaczymy jak bardzo syn da nam popalić. Jak za bardzo to nie będzie miał rodzeństwa
Mowie to samo ,
Mam blisko teściową, rodziców też, dużo pomaga mąż, więc nie czuję się osamotniona w opiece nad dzieckiem. 2 razy w tygodniu wyskakuje teraz na basen, często spaceruję, więc przez ruch też przestałam już odczuwać zmęczenie tak jak wcześniej, kiedy więcej czasu spędzałam w domu
Mimo wszystko i tak musimy poczekać, bo zmieniam pracę, a nie chce po 2/3 miesiącach iść na chorobowe, gdyby zaszła taka potrzeba
O hahahahhaha dobre podejście