Organizacja czasu a dziecko

Drogie mamy, pojawia się dziecko, powoli przyzwyczajamy się do nowych wyzwań i przychodzi taki moment, że chciałoby się lepiej zorganizować. Jakie macie rady dla młodych mam? Co realistycznie da się zrobić, a co odpuścić? Jakie metody działają?

Mysle ze podstawowa metoda jest : tata tez jest rodzicem i jego wklad w opieke i wychowanie jest TAK SAMO WAŻNY !
Gdy partner jest tatusiem to i organizacja idzie zdecydowanie lepiej.
Odpuscic ? Mnostwo. Dziecko potrzebuje bliskosci a nie wypucowanych okien - choc wiadomo ze to tez nie oznacza ze jak sie ma dzieci to mozna zyc w brudzie totalnym.
Metoda na pewno dla mnie byl prezent od meza - robot sprzatajacy.
Klikam i sam odkurza i mopuje ( ta funkcja jesy akurat delikatna ale dla mnie to lepiej bo mam tez panele) i naprawde ulatwilo mi to zycie bo tak gruntownie odkurzam i myje podlogi raz w tygodniu( zazwyczaj w weekendy jak maz zabiera dzieciaki na spacer).
Kolejną metoda jest chusta - dziecko przytulone, kregoslup nie boli a ja moge zrobic kawę i wypic ja na cieplo :heart: i zrobić duzo innych rzeczy.
No i to co dla mnie tez jest wazne - nie generalizowac ! Nie lubie, nienawidze wrecz komentarzy ze “wszystko jest kwestia organizacji” otoz nie wszystko. Dzieci sa rozne, ich potrzeby sa rozne, ich drzemki sa rozne, ich skoki rozwojowe sa rozne i naprawdę nie zawsze chodzi tylko o DOBRĄ ORGANIZACJĘ.
Przy pierwszym synu nie wiedzialam co to skoki czy ząbkowanie. Przy drugim widze jak bardzo to przezywa i potrzebuje wtedy mnie, a ja od tego jestem wlasnie :heart:

1 polubienie

Ja mam radę robić tyle ile się da nic na siłę. Tak naprawdę wszystko da się zrobić. Ja wypracowałam sobie system dnia w którym robiłam coś w czasie drzemki wiadomo nie zawsze się dało. Jeżeli był problem dziecko w wózku do kuchni i gotowałam. Gdy był starszy w krzesełku do karmienia bo miałam z funkcją lezaczka. Mówiłam wszystko co robię i dziecko było zainteresowane. Jak dałam radę zmyć podłogę to zmylam a jak nie to nie

1 polubienie

Odpuscilam totalnie np prasowanie. Rozkladam tak ciuchy na suszarce zeby byly jak najmniej pogniecione( wirowanie max 600) . Jesli potrzebuje to na szybko przelece parownica zaraz przed zalozeniem. Mysle ze to fajna metoda bo wiem ile mi sie schodzilo za deską do prasowania.

Przy 1szej córce spałam kiedy ona spala orzez dzien , bo w nocy pobudi co 2,5 h -3 h wiec przez dzien ciezko bylo i to polecam - spać kiedy się tylko da aby w miarę funkcjinowac :slight_smile: przy drugim dziecku potrzebowałam aż dwóch miesięcy aby się wbić i wyrobić rytm dnia :face_with_peeking_eye::face_with_peeking_eye: polecam taki rytm , bo można dużo wiecej sobie ogarnąć, czasem wiadomo sie nie da bo jak jedna śpi to druga sie budzi , a jak ta druga pojdzie spać to ta pierwsza sje budzi , wtedy plany lęgną no ale trudno :slight_smile:
Przy wyspaniu można dużo wiecej i efektywniej działac w domu , wiem po sobie.
Niech partner uczestniczy w wychowywaniu dzieci, a nie tylko bedzie. Niech partner ogarnia dom , myje okna, podlogi ,robi pranie

Mamo Ty na piersze tygn musisz dojsc do siebie i powolutku budujesz swoj plan dnia i nocy :heart_hands::heart_hands:

Ja juz teraz odpiscilam mycie okien , do tego stopnia że narzeczony myl je w niedzielę i wczoraj kończył
bo juz mu powiedzialam , hmm a moze nawet krzyknęłam ,ze sama nie ogarnę domu a on tu tez mieszka… dzis wieszał te firanki i zasłony.
Niech doceni partner, mąż ile pracy jest w domu… i jak to jest że z dziećmi nie da się tego samej zrobic …

1 polubienie

Ustalam priorytety dziecko, jedzenie i sen to podstawa. Reszta może poczekać.
Korzystam z drzemek na odpoczynek , planuję proste posiłki , korzystam z pomocy rodziny i partnera , warto na początek odpuścić perfekcyjne porządki , i najważniejsze aby nie porównywać się z innymi :smiling_face:

Początki macierzyństwa są pełne radości, ale też chaosu - i to zupełnie normalne. Najważniejsze to ustalić priorytety - zajęcie się dzieckiem, sobą i podstawowe ogarnięcie domu. Reszta może zaczekać. Też trzeba wiedzieć,że nie jest się w tym wszystkim samym. Proszenie o pomoc i jej przyjmowanie to nie oznaką słabości. Mąż może ugotować obiad czy odkurzyć dom, nie będzie to oznaczało, że się poległo jako Pani domu. Warto korzystać z list – lista zakupów czy zadań pomaga odciążyć głowę, która i tak ma milion spraw naraz.
Natomiast warto odpuścić perfekcyjny porządek (kurz poczeka, a nieumyty kubek nikomu nie zaszkodzi) oraz presję „idealnego rodzicielstwa” (każde dziecko i każda mama są inne. To, że ktoś robi inaczej, nie znaczy, że Ty robisz źle).
Najważniejsze – bądź dla siebie dobra. Nie da się być na 100% w każdej roli. Dziecko przede wszystkim potrzebuje spokojnej i w miarę wypoczętej mamy, a nie perfekcyjnej pani domu.

Zdecydowania nie robić więcej obowiązków sobie niż to jest potrzebne , odpoczynek jest bardzo ważny . Nie musi być codziennie dom pod igłę posprzątany , jeśli nie masz siły usiądź i odpocznij a nie urabiaj się po łokcie . Te pierwsze momenty macierzyństwa tak szybko przemijają , trzeb się tym cieszyć . Ja będąc jeszcze w ciąży robiłam większe porcje obiadów i wekowalam lub zamrażałam . Kiedy urodziłam a coś trzeba było jeść , obiad miałam już z głowy . Myślę że naszykowanie sobie na spokojnie kilku posiłków bardzo było wygodne w momencie gdy urodziłam :wink: tak jak któraś z dziewczyn pisała z tym prasowaniem … ja na początku też wszystko zawsze prasowałam , nie raz stałam przy desce z żelazkiem z zapałkami na oczach i po co ? Teraz tego nie robię tylko przed wyjściem jeśli jest bardzo pogniecione . Składam pranie od razu po wysuszeniu i jest super . Myślę że każda z nas wyrabia sobie taką rutynę dnia która z czasem jest łatwiejsza do ogarnięcia :wink: no i dla mnie kluczowa sprawa czyli odwiedzimy wszystkich po porodzie . Przy pierwszym dziecku głupio mi było odmawiać żeby ktoś nie przychodził no bo to przecież niegrzeczne . NIEPRAWDA niegrzecznie to jest się ładować młodym rodzicom zaraz po powrocie z porodówki bo już trzeba zobaczyć dziecko . Przy drugim dziecku już nie miałam oporów i otwarcie mówiłam że to nie jest dobry pomysł i my zaprosimy kiedy będziemy czuć że to już czas . Trochę trzeba być w tym wszystkim egoistą i patrzeć na siebie bo ta nowa rzeczywistość potrafi zaskoczyć :wink:

1 polubienie

Przede wszystkim więzi i rodzina są najważniejsze. Świadomość, że bałagan przy dzieciach to normalna sprawa. I mozna go posprzątać w innej wolnej chwili, nie robiąc tego ponad siły. Ze warto czasem odpuścić i przymknąć na to oko.
Trzeba coś kupić? Dziecko potrzebuje ubrania na bal przebierańców lib skończyły ci się maszynki do golenia? Kup je przez internet. Nie musisz wychodzic z domu, oszczedzasz czas.
Rozmowa i komunikacja. Potrzebujesz się wyspać, wyjść do kosmetyczki? Omów to najpierw z mężem. Poproś o pomoc kogoś innego z przyjaciół i rodziny. Oni naprawdę są chętni do pomocy.
Przede wszystkim myśl o sobie. Jesli ty tego nie zeobisz, to nikt tego nie zrobi. Nikt o ciebie lepiej nie zadba nizty sama. Zadowolona i spełniona mama to zadowolone dziecko- naprawdę!

Ooo tak ! Ja przez pandemie stalam sie milosniczka zakupow przez neta !. Spozywki raczej nie zamawiam, tylko wode zgrzewkami. Ale reszta ? Zamawiam wszystko ! Karma i zwirek dla kota, ubrania dla siebie i dzieci, duperele do domu, kosmetyki, no wszystko !
Sinsay, rossmann i allegro u mnie sa przynajmniej raz w tygodniu. Paczkomat mam pod domem, a i tak przynajmniej raz dziennie wychodze na spacery.
W dodatku mam aplikacje LetyShop i tam odklada sie za zakupy kilka % wiec i miesiecznie cos odkladam :heart:

Staramy się z mężem aby czas spędzony z naszymi synami był mega wartościowy . To Wkoncu my ich wychowujemy , przedszkole to dodatek poprostu do codziennych obowiązków

Nic nie robić ponad swoje siły i możliwości. Tak naprawdę bałagan w domu, to nie jest „kwestia organizacji” bo możesz mieć wymagające dziecko, które po prostu potrzebuje twojej uwagi non stop, a jak akurat śpi, to spij kawę, też się połóż, miej chwile dla siebie. Pamiętaj, że dom to nie muzeum, posprzątasz w wolnej chwili, nikt tego nie będzie oceniał

Wsparcie i pomoc partnera to podstawa.
Jesli chodzi o codziennosc to np,gotujac robie obiad na dwa dni lub mroze zeby bylo “na pozniej”. Rozkladam sobie obowiazki domowe na kazdy dzien, nie trzeba zawsze robic wszystkiego w jeden dzien :smiling_face:
mam posortowana i opisana chemie, wiec jak cos sie konczy zamawiam jedna duza paczke na allegro. Ze spozywka podobnie- raz w miesiacu jedziemy na jakies takie grube zakupy, przechowywanie w pojemnikach duzo ulatwia.
Perfekcjonizm jest przereklamowany i zaklepany dla instagrama nie ma sensu narzucac sobie jakiejs glupiej presji :smiling_face::nerd_face:

To piękne pytanie :heart: – i bardzo praktyczne, bo wiele młodych mam czuje presję, żeby „ogarniać wszystko na raz”, a to w pierwszych miesiącach naprawdę trudne.

Ja, starałam się spać, kiedy córka spała - Porządki mogą poczekać, sen nie.

To co przyszło mi z trudem to “Proś i przyjmuj pomoc” – to bardzo ważne i w wielu sytuacjach pomogło mi się zregenerować, nabrać siłę czy w spokoju zrobić zakupy.

Listy i planowanie – zapisywałam najważniejsze sprawy zamiast trzymać je w głowie.

Z czasem też nauczyłam się odpuszczać:

Perfekcyjny dom – kurz czy nieposkładane pranie nikomu nie zaszkodzą.

Idealne przepisy – gotowe dania czy catering to nie „pójście na łatwiznę”, tylko ratunek.

Porównywanie się z innymi – każde dziecko i każda mama mają swój rytm.

Presję bycia supermamą – nie trzeba mieć „wszystkiego pod kontrolą”, żeby być dobrą mamą.

Zgadzamy się z Tobą! Organizacja potrafi ułatwić wiele rzeczy, ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Dzieci są różne i mają też różne momenty, a priorytety mogą się zmieniać zależnie od warunków :heart:

Oj tak tak warto być dobrze zzorganizowanym !

Sen jest bardzo ważny, niestety jest też jednym z głównych problemów młodych rodziców :disappointed_relieved: Super, że podkreśliłaś, jak duże ma znaczenie :raised_hands:

1 polubienie

Dziękujemy za wszystko rady! To bardzo ważne, co piszesz :heart:

1 polubienie

Dużo wartościowych myśli, dziękujemy za komentarz :revolving_hearts: :heart:

1 polubienie

Ja niestety mimo zmęczenia odpuszczam drzemki. Mimo, że jestem zmęczona często chciałabym zdrzemnąć się kiedy mały śpi, ale tylko dzięki temu, że nie śpię jestem w stanie ogarnąć coś w domu, jakieś pranie, obiad kiedy jestem sama.