Zapraszamy osoby, które w kolejnych edycjach konkursu na najbardziej pomocnych użytkowników forum wygrały kubeczki LOVI 360, do podzielenia się opinią o produkcie.
My ten kubeczek Lovi 360 a dokładnie najmniejszy znaliśmy już od pewnego czasu, synek na początku nie wiedział o co chodzi ale po kilku próbach (co kilka dni mu przykładałam do ust) zaczął ssać i już było z tzw. górki :). Kubeczki te najmniejsze teraz mamy dwa i dzięki temu jeden mamy w domku a drugi w wózeczku nam towarzyszy. Kubek jest super, bo jak się pije to faktycznie nic nie cieknie. Jedynie jak maluch wali nim czasami o podłogę to siła wyższa, ale coś tam z niego wyleci. Kubek jest poręczny, maluch sam z niego pije chyba że zostało już mało picia to ja mu pomagam aby wyżej trzymał, kolorowe i zachęcające i łatwe w utrzymaniu czystości. Polecamy i dziękujemy za nagrodę
Kiedy przyszła paczka nie wiem kto bardziej był zadowolony ja czy moja córeczka;) wyciągała i wkładała kolorowe kubeczki do kartonu w którym przyszły już zdaje sie kolejnego dnia kubeczek zaczął przechodzić testy w rączkach mojej małej
mała z chęcią zasmakowała z niego wody, jednak od razu sprawdziła czy nie cieknie;) przekręcając kubeczek do góry dnem jakież było zdziwienie dziecka ze nic nie leci.
Tak jak piszę moja poprzedniczka wylewa się napój po silniejszym uderzeniu bądź upadku na podłogę, inaczej uszczelka w miarę wszystko trzyma, jednak mam wrażenie ze będzie ją trzeba często wymieniać (moze to tylko takie odczucia - zobaczymy)
Materiał z jakiego kubeczek został wykonany jest bardzo przyjemny w dotyku nie jest śliski lekko chropowaty za to sliski w środku dzieki czemu dużo lepiej jest utrzymać czystość w takim kubeczku.
Pomysłowo wykonana podstawa kubeczka początkowo myślałam ze ściągana spód kubka jest pokryty jakby gumowym materiałem co zapobiega ślizganiu się kubka np. na tacy stolika, uchwyty również antypoślizgowe;) idealnie pasują do małych rączek.
mała z chęcią pije z kubeczka
Dziękujemy bardzo za nagrodę:)) Kubki Lovi 360 to świetna sprawa, ułatwiają maluchom naukę picia z kubka. Zanim dostaliśmy prezent używaliśmy dużego kubka Lovi 360 po 14 miesiącu, dosyć szybko syn załapał jak z niego korzystać, ale największą frajdę sprawiły mu różnokolorowe mniejsze kubki z uchwytami i teraz z nich lubi pić soczki i herbatki. Jak już pisały poprzedniczki zalety tych kubków to:
- Uszczelka umożliwia picie jak z prawdziwej szklanki, bez rozlewania. Ułatwia przechodzenie od ssania płynu z kubka treningowego i kubka niekapka do picia ze szklanki.
- Łatwe do mycia.
- Wygodne uchwyty ułatwiają dziecku utrzymanie kubka w rączkach.
- Kubek zawiera specjalną ochronę przed bakteriami.
- Ładne kolory kubków przyciągające uwagę dzieci.
Moja malutka ma 7 miesięcy i jeszcze troszkę czasu by tak na 100%zacząć korzystać z tych kubeczków,ale po otrzymaniu przesyłki byłam bardzo ciekawa na jej reakcję.Wymyłam kubeczek i nalałam troszeczkę soczku i zbliżyłam do jej buźki.Bardzo się zdziwiłam bo od razu udało jej się zrobić łyczka.Gdy zorientowała się,że to nie jest zwykły gryzaczek wyciagła po kubeczek rączki i sama pokierowała do buźki.Jeszcze nie umie "napić"się z niego,ale co jakiś czas małe łyczki lądowały w buźce.Na razie taka "zabawka"Emilce się bardzo podoba i pod okiem mamusi od czasu do czasu sobie ćwiczy jestem pewna,że do 9 miesiąca będzie już sobie świetnie radzić z prawdziwym piciem z kubka Lovi 360 tak,że za jakiś czas dopisze coś konkretniejszego:)
Plusy:
-antypoślizgowe dno
-antypoślizgowa rączka w kubkach 210 i 250ml
-łatwy w utrzymaniu czystości
-pojemności dostosowane do wieku dziecka
-wykonany bardzo dobrze z porządnego surowca
-choć mała trzymała go w różnych pozycjach nie lało się z niego
Minusy:
-Pokrywa kubeczka bardzo ciężko się zdejmuje mimo iż ma z boku taki dziubek do podważenia nie wiem może ja jestem taka słaba:)Myślę sobie jednak ,że nawet moja czterolatka nie byłaby w stanie sama zdjąć tej pokrywy.Wydaje mi się,że powinna być ona również podgumowana tak jak uchwyty wtedy z pewnością było by łatwiej.
Jak na razie to jest moja jedyna uwaga do kubeczków:)Przewracanie i rzucanie kubeczkiem jeszcze przed nami,ale gdy Emilka przetestuje tak dokładnie to mamusia na pewno zda relacje,na razie dziękujemy!
Mamunia masz racje z tą pokrywką, ja dzisiaj sobie z tego zdałam sprawę, gdy kubeczek zabrałyśmy ze sobą na spacerek;) w domu stoi bez pokrywki lub pokrywka jest nałożona ale kiedy się już zaciśnie to cięźko ją zdjąć, moze sie wyrobi z czasem.
Z kubeczka córcia bardzo zadowolona.Ma parę tych kubeczków ale widzę że ten jej do tej pory najbardziej przypadł do gustu.Super sprawa to elementy antypoślizgowe,kubek może stabilnie stać.Wiem,że córka nie łyknie niewiadomo jakiej ilości napoju i się nie zachłyśnie bo kubeczek sprawia,że robi się to małymi łyczkami.Łatwy w czyszczeniu.Ładne kolory,takie żywe.Jest szczelny,lekki.Maluch nie da rady sam rozłożyć kubeczka na części pierwsze:)
Super, że nam zgłaszacie problem ze ścisłą pokrywką. Bardzo dziękujemy:-) Wcześniej pracowaliśmy nad tym by pokrywka nie spadała i rzeczywiście nie spada, tylko teraz okazuje się dzięki Waszym opiniom, że jest odwrotny problem. Za ścisło. Będziemy nad tym więc pracować, aby wypośrodkować ścisłość pokrywki, by była nie za lekko i nie za mocno mocowana na kubku.
Też kupiłam jakiś rok temu kubek Lovi 360 ten duży i ta pokrywa faktycznie spadała tak że jak brałam kubek na spacer to picie się wylewało. Teraz jak dostaliśmy te kubki od Was w prezencie to picie się nie wylewa z tą przykrywką ale faktycznie trochę ciężko się otwiera. Osobiście wolę jednak jak się nie wylewa ;))
Od pierwszego momentu pokochałam te kubeczki. są tak kolorowe, że trudno od nich oderwać oko.
Młodsza córcia przez pierwsze 2 dni bawiła się nimi. No i w końcu przyszedł czas na testowanie.
Zalety
- lekkie
- łatwe w trzymaniu - rączki gumowe- nie wyślizgują się z małych rączek - nawet gdy są umorusane masełkiem
- antypoślizgowa podstawa
- na prawdę z nich nie kapie - jedynie czasami, gdy zostanie zrzucony z wysokości - co się u nas zdarza, kubeczek często ląduje ze stoliczka na dywan.
- proste w utrzymaniu czystości - szybko się je rozkłada i bez problemu można cały umyć
- kolorowe
Jedyna mała wada, o czym już widzę pisały inne mamy - to pokrywka, niestety ciężko jest ją zdjąć. Największy kubek używa moja 4 letnia córa i nie jest w stanie sama go otworzyć, a to by ułatwiło nam używanie. Pokrywka szczelna.
Ogólna nasza ocena 5+
najmniejszego kubeczka nie testowałyśmy - czeka na maluszka który niedawno się urodził i dostanie go w prezencie. Ale myślę, że jest również rewelacyjny.
A tu dla chętnych zapraszam na mojego bloga , w którym znajdziecie opis i zdjęcia z naszego testowania: http://jara4.blogspot.com/
Ja co prawda nie testuję jako “tester” ale za to 7 dzieci w żłobku w którym jestem wychowawcą, ma te kubeczki. Może moja opinia tez będzie wiec przydatna
Kubki maja dzieci w wieku rok- 3,5 roku.
Z ich dużych plusów, to to, co pisały inne mamy: antypoślizgowe materiały, ładne kolory.
Z minusów: ścisłą pokrywka.
Jak 360 sprawdzają się u mniejszych dzieci? Moim zdaniem to dobre rozwiązanie. Dzieci uczą się naturalnego sposobu picia. A przy tym i myślenia i kombinowania: wiele z nich próbuje tak nachylać kubek i tak ustawiać otworki, by jednak picie się wylało. A to dobrze, niech dzieci się uczą
Za to bardzo nie podoba mi się “rozleniwianie” dużych dzieci (tych rocznikowych 3-latków) takimi kubkami. Dzieci te, gdy podać im zwykłe kubki- świetnie z nich piją. Staramy się więc, mimo dostarczenia kubków 360 (czy innych niekapków) tym starszym dawać picie w normalnych kubeczkach. 360 i niekapki są wygodne, bo można z nimi biegać, ale czas picia to w końcu nie czas zabawy.
Niestety, w zagłębieniach pokrywki zbiera się sporo osadu, mycie ich to potężny wysiłek. No ale tego chyba nie da się ominąć.
marthoolka z tym czyszczeniem to chyba masz rację, dlatego ja podaje małej wodę w kubeczkach napoje soczki dostaje w innych;) co do czyszczenia takich małych przestrzeni dobrze się sprawdza szczoteczka do zębów;)
która sie super sprawdza również przy czyszczeniu sokowirówki ;D
Też do mycia zakamarków używam szczoteczki do mycia zębów i nie ma problemu. W porównaniu do innych firm produkujących niekapki czy kubki miałam problem z domyciem, jeden niekapek z tego powodu wyrzuciłam.
My testujemy kubeczek sredni, ale jakos opornie nam to idzie. Raczej zabawka niz kubeczek. Co do tej uszczelki, to moj maly Eistein juz po minucie ja rozpracowal. Odginal w ta i z powrotem i rozlewal wode gdzie sie tylko dalo. Poza tym sama mam watpliwosci, co do wymiany jej. Woda i herbatki ok, ale soczki ja odbarwia. Poza tym rozgladalam sie troche i nie spotkalam nigdzie czesci wymiennych do kubeczka. Jesli chodzi o pokrywke to faktycznie ciezko sie ja zdejmuje. Plusem jest utrzymanie kubeczka w czystosci i to, ze miesci sie w malych raczkach. Gumowane wykonczenia sa dobrze dopracowane i nic ostrego nie wystaje. Jak dla mnie 4-.
bialutka91 silikonowa uszczelka jest dostępna osobno w sprzedaży. Trzymamy kciuki za postępy synka w nauce picia z kubka:-)
No tak, ale jak my mając “przerwę” musimy na szybko szorować 30 kubków (nie mamy pani technicznej), to niestety nie ma opcji szorowania szczoteczka każdego kubka.
Zmywarka, nawet wyparzanie, akurat na to niewiele pomaga.
No a rodzice nam czasem nawet jednego kubka jakoś przynieść nie mogą, co dopiero dwóch do 2 różnych napoi… poza tym my byśmy się w końcu pogubiły który czyj…
o Qurka nawet nie pomyślałam, ze takimi kubeczkami operujecie w przedszkolu czy żłobku myślałam, że wszystkie dzieci mają jednakowe takie przedszkolne;) hmmm… daleko jestem po za tematem …;/
co do kubeczków nie wiem jak wam ale aja przy ciągłym użytkowaniu zauważyłam, że coraz gorzej się wkłada uszczelkę często wchodzi pod kapselek górny i nierówno jest wówczas włożona, może lepszym rozwiązaniem byłaby uszczelka plastikowa ? dobrze, że uszcelki sa dostępne i można je wymienić kupując nowe.
Z instrukcji użytkowania wynika, że nie można tych kubków wyparzać. Pewnie przez to stają się mniej szczelne?
U nas kiedy przyszła paczka córeczka sama dostała ją aby rozpakować (wiadomo pomogłam z taśmą). Córci bardzo się spodobały. Ile mieliśmy ubawu jak zaczęła rozmawiać po swojemu do tych kubeczków. My na razie otworzyliśmy ten pierwszy. Najpierw ja sama wypróbowałam jak to cudo działa i na czym polega, poźniej dałam córeczce. Córcia załapała jak z niego pić. Jesteśmy na etapie uczenia się pić samemu z kubeczka Lovi, aby zabierać go na spacery. Dla mnie ten kubeczek jest ok. Podoba mi się, że posiada antypoślizgowe dno, jest łatwy w utrzymaniu czystości, posiada wyraziste kolory, jest przyjemny dla oka. Tak jak piszą inne Panie to też według mnie minusem jest ciężko otwierająca się pokrywka i jak kubeczek spada to leci z niego picie, ale przecież jak spadnie jakakolwiek butelka malucha na ziemie to zawsze z niej wyleci cosik
Dodam tylko tak na marginesie, że w przed ostatnim odcinku “Przepisu na życie” (nie wiem czy ktoś ogląda heh), był chłopczyk - Gniewko właśnie na spacerze z tym kubeczkiem w wózku - pierwsze co to ten kubeczek rzucił mi się w oczy). Także widać, że te kubeczki są sławne w naszym kraju i wiele dzieci z nich korzysta.
Osobiście przetestowałam i polecam innym serdecznie
Kubeczki mają żywe ładne kolory.
Zalety to tak jak już wspomniałyście:
- antypoślizgowe materiały na rączce i w podstawie,
- sam system, który umożliwia naukę picia z kubka,
- kapsel - umożliwia zabranie kubka na spacer. Jest na tyle ściśle przylegający, że nie spada. U nas tylko na początku problemem było jego otwieranie bo z czasem się wyrobił trochę
- rozmiar największego kubka - idealny dla rocznego głodomora
Minus: - rozlewanie - trudno nazwać kubek niekapkiem ponieważ niestety przecieka, a już jak maluch zacznie nim uderzać o podłoże to leje się strugami,
- szczelina wewnątrz kapsla - po jakimś czasie użytkowania trzeba było w zmywarce umyć ponieważ niczym tam się nie dało dotrzeć
- brak uchwytu w największym kubku - dobrze, że można dopasować od mniejszego kubka ale uważam, że powinien być w standardowym wyposażeniu tego dużego,