Witajcie! Mam pytanie do mam chłopców. Proszę podpowiedzcie mi dziewczyny jak to w końcu jest z tym odsuwaniem napletka u niemowląt. Teściowa mówi mi, że powinnam delikatnie odsuwać, bo inaczej małemu się zrobi stulejka. Jednak z tego co pamiętam to położna kazała nie ruszać napletka. Doczytałam i podobno właśnie odsuwanie napletka u niemowląt może doprowadzić do powstania załupka. A jak to wygląda w praktyce? Możecie podpowiedzieć jak wyglądała pielęgnacja u Was i czy pojawiły się jakieś powikłaniaw późniejszym czasie?
My jesteśmy właśnie w kropce. Pediatra mówiła żeby nic nie robić jeśli nie dzieje się nic niepokojącego. Polozna żeby trochę odciągać. I bądź tu człowieku mądry.
Ja mam dziewczynkę więc nie pomogę ale temat interesujący bo zawsze mnie to zastanawialo jak mamy ogarniają te tematy u chłopców właśnie
Mam córkę więc nie poradze nic niestety. Ale też będąc w ciąży już o tym czytałam nie znając płci i nawet podzuelilismy się z mężem rolami. Że on będzie ogarniał chłopaka a ja dziewczynkę hehe też się naczytałam i chyba nie ma złotego środka. Znajome mamy chłopców różnie mówią. Jedna tak, druga tak. Obie bez problemów dotychczas.
U nas byliśmy u dwóch różnych pediatrow I oboje powiedzieli (jeden starszej daty, jedna mloda), że u naszego syna trzeba. Niedopytalam czy to kwestia, że każdy musi czy, że u synka coś wypatrzyli. Najlepiej jednak zaciągnąć rady u pediatry bo to lekarz zna się najlepiej a nie teściowa, koleżanka, sasiadka czy ktos z internetu. Jeśli opinia jednego lekarza dla Ciebie to tak jak dla mnie czasem za mało, doradź się jeszcze dodatkowo innego.
I znowu pediatra coś innego położna coś innego i człowiek nie wie co robić. Na wizycie pediatra sprawdzała małemu ale stwierdziła że wszystko ok. Kiedyś to był standard żeby odsuwać teraz już się tego nie robi w większości przypadków. Jak będziesz na jakimś szczepieniu bądź wizycie to zapytaj pediatry. Ja nie robię nic
JAK synek był malutki chodził do fizjoterapeuty na ćwiczenia i to ona nam sprawdzała napletek i mówiła że akurat u naszego synka nic nie trzeba robić:) to jest właśnie dziwne że każdy mówi co innego i człowiek się zastanawia co robić
mi przyjaciółka mówiła, ale miała syna 3 lata szybciej, że jej mowiono nie ruszać!
tak robiłam , na wizycie mnie zrąbano , że tego nie robię i kazano robić to codziennie od początku .
Z maluchem łatwiej z moim ponad 2 latkiem jest kosmos bo nie chce mi dać go dotknąć bo on go sam myć chce , więc u nas nie zszedł. Mamy co prawda jeszcze czas, ale nie schodzi nam zbytnio ;/
Mam córeczki ,ale coraz częściej spotykam się z opinią żeby nic na siłę nie naciągać :) Delikatnie odsłonić żeby umyć ,ale tylko odrobinkę aby nic siłą i nic nie naciągać.
Ja słyszałam, że trzeba odsuwać napletek i tak robiłam przy pierwszym dziecku. Przy drugim słyszałam co innego więc odsuwam podczas kąpieli raz na jakiś czas.. ale delikatnie.. znajoma nie odsuwala i syn w wieku 4 lat miał problem z siusiakiem ale nie wiem jak u nich skończyło się..
Każdy mówi co innego i tak naprawdę niewiadomo co robić..
Niestety nie ma reguły. Także nie wiadomo co i jak
Syn ma 13 miesięcy i podczas kąpieli lekko tylko odchylamy i myjemy :) Nic na siłę. Zero sciągania całkowitego, bo można zrobić tym tylko krzywdę. Teraz mówi się, aby w ogóle nie naciągać i ja jestem za tym właśnie. U nas w sumie nie nazwałabym tego naciąganiem tylko delikatnym odchyleniem.
ja tez to robię delikatnie, ale jak poszłam na bilans to tam mu odciągnął, że krem poszła ;/ kazał robić mocniej bo nie schodzi , ale mój syn yeż nie chce mi pozwalać to robić i on sam to robi :D a wiadomo jak to wyglada jak Pan Sam to robi
u nas dzieci mają problemy z nerkami i układem moczowym, synek też właśnie bardzo miał zaciśnięty napletek i lekarz już dawno kazał nam odciągać do momentu uczucia oporu
Za tydzień czeka nas szczepienie, więc przy okazji zapytam się pediatry. Jak kąpiemy małego razem to właśnie mój niemąż ogarnia "dół", ale kiedy jest w pracy to muszę kąpać synka sama. A z tym że fizjoterapeuta sprawdza siusiaka to jeszcze się nie spotkałam. U nas w ogóle nie zaglądał pod pieluszkę.
tak
Ja nie odsuwam nie wiem czy to dobrze czy źle
My mamy przeboje z siusiakiem. Miałam wizytę u urologa bo mam tak cudowna pediatrę ze na siłę naciągnęła napletek małemu tak że poleciała krew. Urolog zakazał w jaki kolwiek sposób ingerować w siusiaka. Takie sa zalecenia wg obecnych badań. Obecnie leżę w szpitalu bo synowie zrobilo się miedniczkowe zapalenie nerek. I powiem Wam 6 lekarzy widziało siusiaka mojego syna i od każdego słyszę coś innego:)
Jak leci krew to nie jest dobrze , porównam to drastycznie do rwania paznokcia , gdy zbyt mocno pociągniemy też jest rana,krew i ból - maluch nie powie , że bolało , boli bo jak.
Temat ciekawy do poruszenia , i co lekarz to teoria, tak samo co położna to teoria.
Też postanowiłam ostatecznie, że nie będę odsuwać.