Odchudzam sie walczę o lepsze jutro kto ze mną?

Wlasnie Monika Ty powinnas jesc pozywne posilki chociaz tych 5 dziennie… moja tez zbytnio nie daje mi zjesc ale ja nawet zbytnio nie mam apetytu.

To powiem wam dziewczyny że zabrzmi to jak wyrodna matka ale ja sobie nie wyobrażam nie jeść. Dla mnie jedzenie i posiłki są tak ważne że nie ma mowy żebym nie zjadła śniadania. Fakt bywało tak ze grzyjam kanapkę nad łóżeczkiem synka usypiajaa go albo na podłodze czy bułkę na spacerze ale jadłam. Teraz wcale nie jest lepiej bo potrafię jeść śniadanie przy siedzącym na nocniku synkiem:-D zupę jem na drzemce synka obiad już jemy razem . Kolacje jem na spokojnie jak synek pójdzie spać.

Justyna prawidłowo, bo głodna mama to mama zła, rozdrażniona i bez energii

Myślałam,że tylko ja jestem mało zorganizowana,bo z tymi posiłkami u mnie bywa różnie.Kiedyś ,gdy jeszcze pracowałam mogłam przez cały dzień ze stresu nic nie jeść.
Dzisiaj sobie tego nie wyobrażam jak tak mogłam funkcjonować.Teraz jak nie zjem obiadu to jestem zła i zdenerwowana.
Śniadanie muszę zjeść koniecznie.Obiad raczej też zjadam.Czasem nie jem razem z wszystkimi tylko później,a odgrzewany już gorzej smakuje.Natomiast wieczorem dojadam,chodzę i szukam czegoś do zjedzenia,najczęściej są to owoce i słodycze.
Powinno się jeść niby 5 posiłków dziennie i regularnie.Ale Mamy nie zawsze mają tyle czasu do dyspozycji na spokojne i regularne spożywanie pokarmów.
Po drugiej ciąży zostały mi jakieś dwa kilogramy ,ale nadal karmię i nie myślę o odchudzaniu się.Choć fałda po dużym brzuchu pozostała.

Angel Ty jesz odgrzewany a ja z reguły zimny :frowning: Ale nie martwię się tym, jeszcze ze trzy lata i wszystko wróci do normy

Ja nie mam że nie jem bo jem bardzo duzo tylko nie w stalych godzinach tak jak to kiedys robilam. Kazdy dzien jest niby podobny ale troche inny.

Mi mąż dziś zwrócił uwagę, że za dużo jem słodyczy … kończę ze slodyczami i smażonymi rzeczami. Przy kp i tak to nie wskazane.

Oj ja równiez jem sporo słodyczy chociaż nie wiem czy będę w stanie przestać… Ogólnie to jestem okropnym łasuchem, uwielbiam czekoladę i raczej będę jadła nadal

Za to staram się wiecej ćwiczyć i to daje efekty:

Poczytajcie sobie o jodze. Świetny sposób na relaks i jednocześnie dbanie o kondycję :slight_smile:

Mi na podjadanie pomogły tabletki z tej strony https://africanmango180.com. miesiąc kuracji za mną i 5 kg w dół

Oooo jak miło znów ktoś odświeżył wątek w sam raz i na czasie dla mnie. Od poniedziałku zdecydowałam się w końcu wziąć za siebie. Znaczy zdecydowałam wcześniej ale od poniedziałku jakoś tak zaczęłam. Zdecydowałam się na dietę oparta na zupach opracowana przez panią Monikę Honory. Ona sama pisze że schudła na tej diecie 40kg bez efektu jojo. Dieta w sam raz dla mnie bo można jeść zupy do syta nawet 6 razy dziennie. Oczywiście do tego kefir mleko i owoce raz dziennie. Jako że postanowiłam od razu ruszyć z kopyta to jak przez południe chłopcy spali włączyłam YouTube i trening z Mel B bo podobno jest świetny. I tu schody bo nie dość że nie byłam w stanie zrobić wszystkich ćwiczeń to do dziś mam takie zakwasy że aż wstyd:D Mimo wszystko mam nadzieję że wytrwam w postanowieniu i diecie zupowej bo już mi źle z tymi moimi kilogramami.

Oj nie wiem czy wytrwałabym na diecie na zupach. Szczególnie,ze jak zjem zupę to za godzinę czy dwie jestem znowu głodna. Wyjątkiem jest tutaj owsianka. Jak z rana przed pracą zjem talerz owsianki to jestem najedzona przez naprawdę długi okres ( mogę nie jeśc do obiadu). Tak więc w chwili obecnej jest to moje najczęstsze śniadanie.
Staram się obecnie trochę odchudzać, I powiem Ci,ze o wiele więcej dała mi aktywnosć fizyczna i dieta. Jesli będiesz trzymała się diety ale nie będziesz ćwiczyła to po zakończeniu diety powrócisz do starej wagi.
Poczytaj sobie o powodach , dla których warto jest biegać:
https://sklepgwinner.pl/blog/5-powodow-dla-ktorych-warto-zaczac-biegac-na-wiosne/

Ja bym chciała zrzucić 5 kg, nawet mogę wcale nie zrzucać ale nabrać trochę kondycji to bym chciała
Zawsze myślałam, że jak będę miała dziecko, dzieci to będę za nimi biegać i kondycja się wyrobi, a gdzie tam ciągle się siedzi a to na kanapie, a to na macie a to w piaskownicy itd

dziewczyny trzymam kciuki za wasze plany, powodzenia i wytrwałości :):slight_smile: Dajcie znać jak Wam idzie narazie będę Was wspierała duchowo :):slight_smile:

Daria jak Ci idzie ruszyłaś wtedy od tego poniedziałku czy brakło motywacji ??

To ja dołączam do maratonu :wink: też chce wrócić do swojej figury sprzed ciąży. W ciąży dobilam do 70 ( 16kg na plusie) . Po miesiącu zjechalam do 60 i zaczęły się już schody. Coraz ciężej zrzucić resztę. Przez dwa tygodnie spadł kilogram tylko ;( brzuszek już mi chyba zostanie :wink: muszę tylko o niego zadbać by ładnie wyglądał - ta skóra by była jędrna :wink: mój ruch poki co to tylko pokoj-pokoj-kuchnia - między jedną a drugą córka i jeszcze gotowanie
Po drugiej ciąży chyba trudniej już zrzucać :wink: bo po pierwszej to spadło wszystko w półtora miesiąca.
A jak u Was dziewczyny? Są postępy ?

Ja od czterech miesięcy już walczę i na szczęście efekty są widoczne. Ale lepiej mi idzie odkad chodzę na zajęcia fitness, w domu nie potrafiłam się tak zmotywować.

madzia super że już widzisz efekty :):slight_smile: A pozostałe dziewczyny jak tam u Was idzie??? Przesyłam Wam wsparcie duchowe i dużo energii i zapału :):slight_smile:

ja cwicze kilka dni a potem nie mam czasu i tak w koło…po ciązy już mi wszystko spadło tylko brzuch został

U mnie brak zapału. Do tego dziś odnowiła mi się kontuzja kolana :frowning:

MAM przykro mi że kontuzja daje we znaki :frowning: a nosisz opaskę uciskową???